Od 1 stycznia pensje minimalne wzrosną i to znacznie. Najniższe wynagrodzenie ma osiągnąć poziom 4242 zł brutto. Wyższe będą także koszty pracy, co uderzy w pracodawców. Eksperci biją na alarm przestrzegając przed pogłębiającym się problemem spłaszczenia płac. Jak planowany wzrost wynagrodzeń wpłynie na rynek pracy?

Rekordowy wzrost płacy minimalnej w 2024 r.

W 2024 roku planowany jest kolejny wzrost płacy minimalnej. Wynika on z Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 14 września 2023 r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2024 r. Zgodnie z jego treścią w przyszłym roku przewidziane są dwukrotne podwyżki płacy minimalnej: od 1 stycznia 2024 r. najniższa pensja będzie wynosiła 4242 zł brutto, a od lipca wzrośnie do poziomu 4300 zł brutto. Zmianie ulegnie także minimalna stawka godzinowa, która od stycznia 2024 r. będzie wynosić 27,70 zł, zaś od lipca – 28,10 zł brutto.

Minimalne wynagrodzenie za pracę wzrasta w roku 2024 rekordowo. Od stycznia będzie ono wynosić 4242 złotych brutto, a więc o 642 złote więcej niż obecnie. Stawka godzinowa wzrasta z 23,50 zł do 27,20 zł, czyli zwiększa się o 4,20 zł.Podwyżka jest znaczna, co oznacza, że koszty pracy wzrosną i to wyraźnie ponad ostatnie odczyty poziomu inflacji. Warto tu wspomnieć, że rozporządzenie ustalające minimalną płacę operuje kwotą brutto, a więc tą, którą na pasku widzi pracownik a przecież są jeszcze dodatkowe koszty po stronie pracodawcy, którego od stycznia etat z minimalną pensją będzie kosztował już 5110,76 zł – zauważa dr Patryk Kuzior, adiunkt Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej.

Ile można było kupić za jedną pensję w 1981 roku? Zmiana siły nabywczej Polaków szokuje [RAPORT]

Kto skorzysta, a kto straci na waloryzacji płacy minimalnej?

Na waloryzacji skorzystają pracownicy otrzymujący minimalne wynagrodzenie.

W związku z tym, że minimalna płaca obowiązuje zarówno sektor publiczny, jak i prywatny zmiany dotkną także przedsiębiorców zatrudniających pracowników. Jeśli chcą utrzymać zatrudnienie muszą podnieść pensje tak, by osiągały one co najmniej wyznaczony przez rząd minimalny pułap, albowiem etatowym pracownikom nie można zgodnie z prawem płacić mniej – mówi dr Patryk Kuzior.

Jak wynika z informacji podanych przez Minister Rodziny i Polityki Społecznej Marlenę Maląg beneficjentami planowanych podwyżek będzie ponad 3,6 mln osób. Zdaniem resortu do budżetów gospodarstw domowych wpłynie dodatkowe 21 mld zł. MRiPS wyliczyło również, że koszty pracodawców związane ze wzrostem minimalnego wynagrodzenie wyniosą aż 35 mld zł.

Ekspert: To pogłębi problem spłaszczenia wynagrodzeń

Najniżej zarabiający pracownicy są zadowoleni, a eksperci biją na alarm i przestrzegają przed pogłębiającym się problemem spłaszczania płac.

Wzrost kosztów pracowniczych po stronie przedsiębiorców z pewnością nie zamknie się dociągnięciem płac najniżej zarabiających do minimalnego poziomu, każda podwyżka pensji minimalnej, a tym bardziej tak znacząca, przekłada się na presję na podwyżki także na innych, lepiej opłacanych stanowiskach. U przedsiębiorców, których nie będzie stać także na odpowiednio wysokie podwyżki płac dla pracowników zarabiających dziś ponad minimalną, pogłębi się problem spłaszczenia wynagrodzeń.O tym zjawisku mówi się coraz częściej, bo jest ono niezwykle groźne dla całego rynku pracy. Specjaliści, ludzie o wysokich kwalifikacjach chcą mieć poczucie, że są odpowiednio wynagradzani, a gdy takiego poczucia nie mają, zwiększa się u nich skłonność do szukania lepszych warunków płacowych w innej firmie, a u tych, co muszą pozostać u dotychczasowego pracodawcy, może spaść wydajność. Mniejsza wydajność zagraża z kolei obrotom, które biorą się przecież z wolumenu produkcji czy sprzedaży i tu pojawi się u wielu przedsiębiorców pytanie o to, jak pokryć wzrost kosztów pracy? Te ekonomiczne mechanizmy nie pozostaną bez wpływu na prawo, zwłaszcza na sferę jego stosowania, oczywistym jest bowiem, że przedsiębiorcy będą szukali rozwiązań ograniczających dla nich skutki generowanego przez podwyżkę minimalnego wynagrodzenia kosztów pracy. Można zatem spodziewać się zwolnień, ograniczania wymiaru zatrudnienia bądź szukania sposobów wyjścia poza sferę regulowaną płacą minimalną – uważa dr Kuzior.