Resort rodziny zastrzega, że wprowadzenie przepisów o maksymalnej temperaturze w pracy zależy od wyników badań naukowców, które mogą się zakończyć dopiero w 2025 r. – Nie możemy czekać tak długo – ponaglają związkowcy.

Polskie przepisy nie określają maksymalnej temperatury w miejscu pracy, po przekroczeniu której praca nie powinna już być wykonywana. Zdaniem związków zawodowych to błąd, który powinniśmy szybko nadrobić. W odpowiedzi na pytanie DGP Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wyjaśnia, że analizuje potencjalne zmiany w prawie pracy. Jak wskazuje, w celu rozpoznania tematu przeprowadzone zostały konsultacje m.in. z inspekcją pracy i Ministerstwem Zdrowia.

– Potrzebne są jednak szersze badania, dlatego w ramach VI etapu programu wieloletniego pn. Rządowy Program Poprawy Bezpieczeństwa i Warunków Pracy, realizowanego w latach 2023–2025 przez Centralny Instytut Ochrony Pracy – Państwowy Instytut Badawczy, zostały podjęte prace w zakresie obciążeń cieplnych pracowników w środowisku gorącym – wskazuje MRiPS.

To zaś oznacza, że na efekty tych analiz możemy poczekać jeszcze dwa lata, a na ewentualne regulacje być może jeszcze dłużej.

– Prace zdecydowanie powinny przyspieszyć. To jest temat, który powinien być załatwiony od ręki, zwłaszcza że dyskusja o potrzebie zmian w tym zakresie toczyła się równolegle z tematem pracy zdalnej. Moim zdaniem nie ma realnych przeszkód, by tę sprawę załatwić w pół roku – twierdzi Grzegorz Sikora, ekspert Forum Związków Zawodowych.

Śmiertelność w Europie

– Jeśli spojrzymy na statystyki wskazujące na to, ile osób umiera w Unii Europejskiej z powodu upałów, to musimy zdać sobie sprawę, że to nie jest problem, który można rozłożyć strategicznie na lata i zaplanować taktyczne ruchy – przekonuje Grzegorz Sikora. Ekspert FZZ powołuje się tu na najnowsze dane opublikowane w czasopiśmie „Nature Medicine”, z których wynika, że ponad 61 tys. osób zmarło w wyniku upałów, które nawiedziły Europę w ubiegłym roku. Zdaniem autorów tego raportu globalne ocieplenie będzie powodować z roku na rok częstsze i intensywniejsze fale upałów.

Grzegorz Sikora wskazuje, że kwestia wysokich temperatur w pracy to problem, z którym już mierzyła się Europa Południowa. – Dlatego warto spojrzeć na ich praktyki i doświadczenia w tym zakresie – zauważa. Innego zdania jest jednak resort rodziny, który wskazuje, że tylko nieliczne kraje w Unii Europejskiej wprowadziły systemowe uregulowania kwestii wysokich temperatur, jednak trudno się na nich wzorować ze względu na ich dużą różnorodność.

Oranżada na upał

Z polskich regulacji wyraźnie wynika jedynie temperatura minimalna w pomieszczeniach pracy. Wynosi ona 14 st. C (z wyjątkami), a w pomieszczeniach, w których wykonywana jest praca biurowa albo lekka praca fizyczna – 18 st. C. Dopuszczalną górną granicę temperatury w pracy przewidziano tylko w odniesieniu do młodocianych. Nie mogą oni pracować w pomieszczeniu, w którym temperatura przekracza 30 st. C, a wilgotność względna powietrza – 65 proc. Jeśli chodzi zaś o ogół zatrudnionych, to nasze przepisy o wysokich temperaturach wspominają jedynie w związku z potrzebą zapewnienia przez pracodawcę napojów. Jeśli temperatura spowodowana warunkami atmosferycznymi przekracza 25 st. C na otwartej przestrzeni i 28 st. C w pomieszczeniach pracy, to pracodawca musi zapewnić pracownikom nieodpłatnie zimne napoje. Ze względu na brak bardziej szczegółowych regulacji w tym zakresie, coroczne interwencje Głównego Inspektoratu Pracy związane z ochroną pracowników w okresie letnich upałów skupiają się przede wszystkim na apelach do pracodawców o skracanie dziennego wymiaru czasu pracy, rotacje na stanowiskach pracy i dodatkowe przerwy – z zachowaniem prawa do wynagrodzenia.

Postulaty związkowców

Zdaniem związkowców polskie regulacje są niewystarczające, a potrzeba wprowadzenia maksymalnej temperatury w pracy zawodowej nie ulega wątpliwości. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych proponuje unormowanie maksymalnej temperatury na stanowisku pracy (w pomieszczeniach pracy) na poziomie 30 st. C.

– To jest ta granica, w której można by oczekiwać od pracodawców bardziej zdecydowanych działań niż tylko zapewnienia wody pracownikowi – mówi Renata Górna, ekspertka OPZZ. – Istotna jest tu bowiem nie tylko sama temperatura, ale wiele innych czynników wpływających na obciążenie termiczne pracownika, takich jak np. wilgotność w pomieszczeniu – podkreśla Renata Górna.

Wprowadzenia ustawowych regulacji określających maksymalne temperatury w pracy domaga się również związek zawodowy Związkowa Alternatywa. Zdaniem tej organizacji należy wyznaczyć limity czasu pracy przy wysokich temperaturach.

– Zdaniem ekspertów BHP w pomieszczeniach biurowych temperatura nie powinna przekraczać 30 st. C, przy ciężkiej pracy fizycznej w hali 28 st. C, a w warunkach szczególnych 26 st. C – zauważa Piotr Szumlewicz, lider Związkowej Alternatywy. Jego zdaniem konieczne jest wypełnienie obecnej luki w prawie. – W związku z brakiem ustawowej regulacji przerw i limitów czasu pracy w odniesieniu do pracy w wysokich temperaturach, dziś w sytuacji domagania się rekompensat z powodu narażenia zdrowia i życia pracownicy są skazani na uznanie sądów i opinie ekspertów. To nie powinno mieć miejsca – uważa Piotr Szumlewicz.

Uregulowaniu kwestii wysokich temperatur nie wykluczają również pracodawcy.

– Nie będziemy przeciwni takim zmianom, bo zdrowie i życie pracowników są tu najważniejsze. Dostrzegam jednak trudność z wprowadzeniem takiego unormowania – mówi Katarzyna Siemienkiewicz, ekspertka Pracodawców RP.

Prace w instytucie

W opinii Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowego Instytutu Badawczego (CIOP-PIB) wyznaczenie maksymalnej dopuszczalnej temperatury w miejscu pracy wydaje się zasadne ze względu na negatywny wpływ wysokiej temperatury na organizm człowieka.

– Nadmierne obciążenie cieplne człowieka jest problemem złożonym, więc ustalenie jednej, maksymalnej dopuszczalnej temperatury w miejscu pracy jest sprawą niejednoznaczną. Przede wszystkim należy podkreślić, że temperatura powietrza nie jest jedynym parametrem określającym mikroklimat gorący oraz jego wpływ na organizm pracownika. Mierzona klasycznie temperatura powietrza (czyli za pomocą tzw. termometru suchego) pomija tak znaczące parametry, jak choćby wilgotność, prędkość wiatru, promieniujące źródła ciepła itp. – wskazuje CIOP-PIB. Co więcej, jak dodaje instytut, stopień narażenia pracownika na nadmierne obciążenie cieplne zależy także od charakteru/właściwości pracy (ciężkość wysiłku fizycznego, np. praca biurowa vs. praca w hucie), rodzaju zastosowanej odzieży (izolacyjność cieplna), indywidualnych czynników ryzyka (np. stan zdrowia, styl życia, aklimatyzacja pracownika do mikroklimatu gorącego) i organizacji pracy (np. cykl praca–odpoczynek i przerwy w pracy). ©℗

ikona lupy />
Graniczne temperatury w UE / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe