Od 25 marca działy personalne w firmach będą miały mniej pracy z zajęciami egzekucyjnymi. Z kolei pracownicy poniosą niższe koszty przy ściąganiu długów z wynagrodzenia. Skorzysta również ZUS.

Wierzycieli, dłużników i organy egzekucyjne już za chwilę zaleje ogrom zmian w przepisach dotyczących egzekucji administracyjnej. Wszystko za sprawą ustawy z 9 marca 2023 r. o zmianie ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 556). Większość jej regulacji wchodzi w życie w najbliższy poniedziałek, czyli 25 marca 2024 r., po upływie rocznego vacatio legis.

Wynagrodzenie to również zasiłek

Zmiany wynikające z tej ustawy w przeważającej części dotyczą organów egzekucyjnych i mają usprawnić prowadzenie czynności w przymusowym ściąganiu należności przez administrację publiczną. Celem jest też zwiększenie skuteczności egzekucji danin publicznoprawnych. W dużej mierze dotyczy to należności podatkowych i to właśnie organy podatkowe będą największym beneficjentem zmian. Część zmian ma jednak wpływ na sytuację pracodawców i pracowników – w zakresie, w jakim podmioty zatrudniające są zobowiązane do dokonywania potrąceń z należności wypłacanych pracownikom w związku z zajęciem egzekucyjnym (np. gdy pracownik zalega z podatkami lokalnymi, a egzekucję prowadzi odpowiednia jednostka samorządu terytorialnego).

Bardzo istotną dla nich zmianą jest rozszerzenie definicji wynagrodzenia, z którego jest dokonywana egzekucja długów pieniężnych. Od 25 marca pod tym pojęciem będą się kryły również zasiłki chorobowe i macierzyńskie z ZUS. Co ważne, nowe regulacje dotyczące egzekucji z wynagrodzeń będą miały zastosowanie również do toczących się już postępowań (wszczętych przed 25 marca br.), o ile sama egzekucja z wynagrodzenia zostanie wszczęta po wejściu w życie nowelizacji.

– Z perspektywy funkcjonowania działu kadrowo-płacowego modyfikacja definicji wynagrodzenia jest najważniejszą zmianą wynikającą z tej nowelizacji – uważa dr Paweł Łuczak, adiunkt w Katedrze Zarządzania Zasobami Ludzkimi na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. Jak wskazuje, zmiana ta ułatwi pracodawcy obsługę zajęcia egzekucyjnego. Zamiast dwóch zajęć, tj. jednego z wynagrodzenia i drugiego z zasiłku, będzie obsługiwał tylko jedno.

– Choć z pozoru nie jest to rewolucja, to konieczność prowadzenia korespondencji oraz podejmowania czynności w ramach tylko jednego zajęcia będzie oznaczać zarówno oszczędność czasu poświęcanego przez pracowników na związane z tym czynności, jak i redukcję kosztów, które ponosi pracodawca, w tym chociażby kosztów przesyłek – wskazuje dr Łuczak. Ekspert zaznacza przy tym, że zmiana ta, choć nie takie było jej pierwotne założenie, dzięki redukcji zużycia papieru i śladu węglowego związanego z tradycyjnymi przesyłkami wpisuje się również w zyskujące na popularności w polskich przedsiębiorstwach trendy proekologiczne.

– To niewątpliwie dobra zmiana, w szczególności dla zatrudniających. Na pracodawcy ciążą bowiem określone obowiązki związane z dokonywaniem przelewów środków pieniężnych oraz współpracą z organem egzekucyjnym w zakresie udzielania niezbędnych informacji. Zespolenie obu tytułów w ramach jednego zajęcia egzekucyjnego z założenia ma odciążyć pracodawców, którzy będą zobowiązani do obsługi nie dwóch, a jednego zajęcia – potwierdza Wiktoria Cieśla, ekspertka prawa pracy Konsorcjum Prawno-Doradczego Fourlex. Jak dodaje, to ważna zmiana również dla pracowników, gdyż ma się przyczynić do zmniejszenia kosztów ponoszonych przez pracowników, związanych z egzekwowaniem należności, zwłaszcza w zakresie doręczania korespondencji (co ważne – koszty te są zaspokajane przed należnością główną).

Ekspertka zwraca jednak uwagę na jeszcze jedną kwestię. Wpływ na postrzeganie efektów nowelizacji może mieć zapowiadana przez rząd zmiana w postaci przerzucenia na ZUS obowiązku wypłaty zasiłku chorobowego od pierwszego dnia nieobecności pracownika w pracy (i likwidacji tym samym wynagrodzenia chorobowego). Nie wiadomo wciąż, czy wraz z tą zmianą pracodawcy pozostaną płatnikami zasiłków, czy też nie.

– Jeżeli jednak płatnikiem zasiłku chorobowego od pierwszego dnia niezdolności pracownika do pracy z powodu choroby byłby ZUS, to wprowadzone zmiany, chociaż na ten moment konieczne, z perspektywy czasu mogą się okazać w dużej mierze bezprzedmiotowe – zauważa Wiktoria Cieśla.

Skuteczna egzekucja

Ekspertka Fourlex nie uważa, że chęć zminimalizowania obowiązków pracodawców oraz kosztów ponoszonych przez pracowników były nadrzędną motywacją ustawodawcy.

– Nowe przepisy posłużą przede wszystkim organom egzekucyjnym. Egzekucja zostanie usprawniona, a organom administracyjnym łatwiej będzie dochodzić należności publicznoprawnych. W tym ujęciu rozszerzenie definicji wynagrodzenia to dobry krok w stronę zwiększenia efektywności dochodzenia należności – wskazuje Wiktoria Cieśla. Jej zdaniem wpływ na to będzie mieć też inna zmiana dotycząca ustawowej definicji wynagrodzenia.

Mianowicie od 25 marca br. egzekucja ma objąć należności pracownika będącego dłużnikiem wypłacane przez pracodawcę w okresie zatrudnienia, a także w okresie 12 miesięcy od dnia rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy. Co ważne – dotyczy to całego wynagrodzenia pracownika, o którym mowa w nowej definicji (a nie tylko świadczeń z ZUS). Jak wyjaśnia Wiktoria Cieśla, egzekucja z wynagrodzenia w roku następującym po ustaniu stosunku pracy obejmie zatem np. premie roczne, premie kwartalne czy nagrody.

– Skuteczność egzekucji zależy przede wszystkim od szybkości działania organu egzekucyjnego w dokonywaniu zajęć. Minimalizacja kosztów postępowania egzekucyjnego, które są zaspokajane przed innymi należnościami, oraz rozszerzenie katalogu składników majątkowych w ramach jednego zajęcia powinny zmniejszyć ryzyko bezskuteczności egzekucji oraz przyspieszyć dochodzenie należności – uważa ekspertka.

Istotną dla pracodawców zmianą jest również doprecyzowanie zasad ochrony przed egzekucją (a tym samym zasad dokonywania potrąceń) z zasiłków z ubezpieczenia społecznego. Od 25 marca przepisy wyraźnie będą przewidywać, że te środki podlegają egzekucji w zakresie określonym w przepisach o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. To ważne, bo odmienne zasady ochrony przed egzekucją w odniesieniu do wynagrodzenia ze stosunku pracy określa kodeks pracy. Dzięki temu doprecyzowaniu w odniesieniu do zasiłków będą więc obowiązywać te same zasady potrąceń niezależnie od tego, czy świadczenia te będzie wypłacał pracodawca, czy też ZUS.

– To dobre posunięcie. Precyzyjne uregulowanie tej kwestii w ustawie było konieczne, gdyż już wcześniej niejednokrotnie pracodawcy mieli wątpliwości, czy dla ustalenia wysokości potrącenia właściwe są przepisy o emeryturach i rentach z FUS, czy jednak kodeksu pracy – wskazuje Wiktoria Cieśla. Ekspertka dodaje, że jest to ważna zmiana dla pracowników, gdyż zasady dokonywania potrąceń ze świadczeń są dla nich korzystniejsze od zasad wynikających z k.p.

Zmiany w kosztach

Nowelizacja ustawy przewiduje liczne usprawnienia dla organów egzekucyjnych (patrz: ramka). W związku z tym wynikające z niej zmiany w przeważającej mierze obejmą też postępowania dotyczące przymusowego ściągania długów prowadzone przez ZUS. Dyrektorzy oddziałów ZUS wyznaczeni przez ministra finansów (obecnie jest ich 43) są bowiem organami egzekucyjnymi i prowadzą egzekucję administracyjną m.in. nieopłaconych składek ZUS czy nienależnie pobranych świadczeń wypłacanych przez organ rentowy.

W ramach egzekucji prowadzonych przez ZUS, np. wobec przedsiębiorców mających długi składkowe, istotne – również dla dłużników – mogą być zwłaszcza ułatwienia dla zakładu w prowadzeniu egzekucji z majątku wspólnego małżonka dłużnika. Inne ważne z ich punktu widzenia zmiany dotyczą kosztów postępowania. Nowelizacja wprowadza bowiem zmianę sposobu naliczania opłaty egzekucyjnej. Mianowicie doprecyzowuje przepisy regulujące górną wysokość opłaty egzekucyjnej. Nie ulegną przy tym zmianie dotychczasowe kwoty dotyczące odrębnie każdego tytułu wykonawczego, czyli 40 000 zł (w przypadku przymusowego ściągnięcia należności) oraz 20 000 zł (w razie dobrowolnej zapłaty po wszczęciu postępowania). Zmiana polega jednak na tym, że opłat egzekucyjnych nie trzeba będzie pomniejszać o koszty egzekucyjne, a także że będą one naliczane od tych kosztów i odsetek. Dotychczas wymóg pomniejszania o koszty skutkował niemożnością pobrania maksymalnej kwoty opłaty. W praktyce więc opłaty ponoszone przez dłużników wrosną.

Zmiany nastąpią też, jeśli chodzi o przedawnienie obowiązku zapłaty kosztów upomnienia. Przedawnienie nastąpi wraz z wygaśnięciem należności objętej upomnieniem. Dotychczas przepisy wskazywały trzyletni termin przedawnienia. ©℗

ikona lupy />
Inne zmiany zawarte w nowelizacji / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe