Pracownicy zyskają ochronę przed działaniem czynników reprotoksycznych na tej samej zasadzie, na jakiej dziś są chronieni przed czynnikami o działaniu rakotwórczym i mutagennym. Taka zmiana zostanie zaproponowana w projekcie nowelizacji kodeksu pracy przygotowanym przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Wynika ona z konieczności wdrożenia do polskiego prawa unijnej dyrektywy 2022/431 zmieniającej dyrektywę 2004/37/WE w sprawie ochrony pracowników przed zagrożeniem dotyczącym narażenia na działanie czynników rakotwórczych lub mutagenów podczas pracy. Termin jej implementacji upływa 5 kwietnia br. Z uwagi na pilny charakter projektu ustawa ma być procedowana w trybie odrębnym, co oznacza przyspieszoną ścieżkę prac legislacyjnych.

Substancje reprotoksyczne są szkodliwe dla rozrodczości i mogą powodować upośledzenie płodności lub nawet bezpłodność. Są też przyczyną poronień i wad rozwojowych płodu. Chodzi tu m.in. o takie substancje reprotoksyczne jak bisfenol A, ale też o: ołów nieorganiczny i jego związki, nitrobenzen, rtęć i nieorganiczne związki rtęci dwuwartościowej czy tlenek węgla.

Zmiany w kodeksie pracy mają polegać na uzupełnieniu o substancje reprotoksyczne art. 222 k.p., który obecnie dotyczy ochrony pracowników przed działaniem substancji rakotwórczych lub mutagennych. Wspomniany przepis nakłada na pracodawców obowiązek zastępowania tych substancji (a także m.in. czynników lub procesów technologicznych) odpowiednikami mniej szkodliwymi dla zdrowia. Alternatywnie zatrudniający może stosować inne dostępne środki ograniczające stopień narażenia na nie. Regulacja ta zobowiązuje też pracodawców do rejestrowania wszystkich rodzajów prac, podczas których zatrudniony ma kontakt z tymi substancjami, a także do prowadzenia rejestru pracowników przy nich zatrudnionych. ©℗