Pracodawcy alarmują, że zaproponowana cyfryzacja postępowań pobytowych dla obcokrajowców wymaga wielu zmian. Jak wskazują, problemem jest udział pełnomocników, awarie systemu czy podpis elektroniczny.

Organizacje pracodawców zgłaszają liczne zastrzeżenia do rządowego projektu nowelizacji ustawy o cudzoziemcach. Krytyczne uwagi firm dotyczą przede wszystkim szczegółów zmiany mającej polegać na elektronizacji postępowań legalizujących pobyt obcokrajowców. Dziś wnioski pobytowe są składane w postaci papierowej. Po zmianach ich obsługa będzie się odbywać za pośrednictwem Modułu Obsługi Spraw (MOS).

– System MOS funkcjonuje obecnie jako pomocnicze narzędzie do wypełniania i drukowania wniosków pobytowych. Nie jest to więc narzędzie nowe, niemniej jednak wymaga jeszcze sporo pracy – wskazuje Przemysław Ciszek, radca prawny, partner zarządzający w kancelarii C&C Chakowski & Ciszek. Jego zdaniem w związku z tym, że system miałby być wykorzystywany do wypełniania wniosków przez samych cudzoziemców, powinien zostać przetłumaczony na kilka języków, aby uniknąć błędów wynikających z niedostatecznego zrozumienia treści dokumentu.

System do zmiany

W ocenie Związku Pracodawców Business Centre Club proponowana procedura nie jest czytelna i transparentna ani dla przedsiębiorców, ani tym bardziej dla cudzoziemców.

– W żadnej mierze nie będzie ona prowadziła do przyspieszenia postępowań legalizacyjnych, a jednocześnie po stronie urzędów wygeneruje jeszcze większą ilość pracy – uważa Joanna Torbé-Jacko, adwokat z kancelarii Torbé i Partnerzy, ekspertka BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, przewodnicząca roboczego zespołu legalizacji pobytu i zatrudnienia w Biurze Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw. W jej ocenie taki skutek wyniknie stąd, że mimo złożenia wniosku w formie elektronicznej każdy cudzoziemiec będzie musiał zostać odrębnym pismem wezwany do stawiennictwa m.in. w celu pobrania od niego odcisków linii papilarnych i wzoru podpisu (w tej kwestii BCC postuluje też przerzucenie obowiązku pobierania odcisków linii papilarnych na organy gminy).

Zdaniem BCC brakuje też terminu dla urzędu do wezwania cudzoziemca do osobistego stawiennictwa po złożeniu wniosku. – Powoduje to, że procedura legalizacji pobytu będzie rozciągnięta w czasie bez żadnych gwarancji zakończenia jej w rozsądnym terminie – uważa związek. Z projektu nie wynika też, w jakim terminie wojewoda wystawi urzędowe poświadczenie odbioru wniosku, a w tej kwestii cudzoziemiec nie powinien pozostawać w niepewności.

Pracodawcy zwracają również uwagę, że dziś system MOS wciąż nie jest dopracowany i brakuje w nim np. funkcji śledzenia statusu sprawy. Jest też formalistyczny i stwarza bariery do składania wniosków tą drogą. Firmy mają więc obawy, czy kwestie te zostaną zmienione, co jest konieczne w celu realnej poprawy sytuacji z uzyskiwaniem zezwoleń pobytowych. System wymaga m.in. wypełnienia wszystkich pól wniosku w sposób bardzo szczegółowy, bez formy opisowej, co może spowodować niezłożenie takiego wniosku w ogóle (dziś często pozostawia określone pola do wypełnienia po zasięgnięciu informacji w urzędzie).

– Nie do końca zrozumiała jest struktura portalu, a w szczególności role poszczególnych użytkowników – zauważa Przemysław Ciszek. Jak wskazuje, w praktyce wiele wniosków wypełnianych jest przez osoby, które usługowo zajmują się reprezentacją cudzoziemców w postępowaniach pobytowych. – Tymczasem w MOS nie ma rodzaju konta dedykowanego pełnomocnikom – zaznacza. Na problem braku dostępności portalu dla pełnomocników zwraca też uwagę BCC i Konfederacja Lewiatan. Jak podkreśla BCC, jest to sytuacja niedopuszczalna, bo pozbawia cudzoziemców możliwości skorzystania z pomocy pełnomocnika przy legalizacji pobytu.

Przemysław Ciszek zauważa, że problem pojawia się w przypadku np. zezwolenia na pobyt i pracę. Jednym z załączników do wniosku pobytowego (załącznik nr 1) jest bowiem dokument wypełniany przez przyszłego pracodawcę. Ten załącznik w MOS jest elementem składowym głównego wniosku. – Obecnie cudzoziemcy wypełniają i drukują za pośrednictwem MOS sam wniosek, a następnie podpisują go, a załącznik nr 1, podpisany przez pracodawcę, jest dostarczany w formie papierowej odrębnie. Jeśli zaś cała procedura miałaby być elektroniczna, to nie wiadomo, czy cudzoziemiec powinien zaprosić kogoś z firmy do wypełnienia tego załącznika po zalogowaniu się na jego koncie, czy też załącznik powinien być dostarczany w inny sposób. Jeżeli wszystko ma być robione w systemie, to być może firmy będą potrzebować odrębnych kont do uzupełnienia załączników – zauważa.

Podpis a PESEL

Krytyczna ocena firm dotyczy też propozycji, aby cudzoziemiec sygnował wniosek z użyciem podpisu elektronicznego lub zaufanego. Tymczasem, jak wskazuje BCC, pozyskanie tych podpisów wiąże się z koniecznością posiadania numeru PESEL.

– Projektodawca nie dostrzega, że w praktyce cudzoziemcy często mają problem z pozyskaniem numeru PESEL, w szczególności wtedy, gdy nie posiadają meldunku. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku, gdy cudzoziemiec nie posiada ważnego dokumentu podróży lub innego dokumentu stwierdzającego tożsamość i obywatelstwo – zwraca uwagę BCC. Jak podkreśla organizacja, taka zmiana wyłączy z możliwości legalizacji pobytu tę grupę cudzoziemców, która nie posiada numeru PESEL.

Z kolei zdaniem Konfederacji Lewiatan należy umożliwić złożenie elektronicznego wniosku bez podpisu pod warunkiem uzupełnienia tego braku formalnego podczas osobistego stawiennictwa w urzędzie.

Papier dla wykluczonych

W ocenie firm rząd nie powinien zupełnie rezygnować z papierowej formy wniosku pobytowego. Jak podkreślają, projekt co do zasady całkowicie pozbawia możliwości zalegalizowania pobytu przez cudzoziemców, którzy są dotknięci wykluczeniem cyfrowym, co zwłaszcza może dotyczyć osób starszych i niepełnosprawnych.

Zdaniem BCC wprowadzenie wyłącznie elektronicznej formy wniosku powinno być poprzedzone zorganizowaniem dostępu dla każdego cudzoziemca do sprzętu, który by to umożliwiał, np. we właściwych urzędach. Należałoby również zapewnić pomoc urzędników lub asystentów w złożeniu wniosku. A takie rozwiązania wiążą się z kolei z dodatkowymi kosztami i większym nakładem pracy po stronie urzędów.

Ponadto wykluczenie całkowicie ścieżki papierowej w sytuacji, gdy system nie będzie działał poprawnie lub w przypadku awarii, może doprowadzić do utraty prawa cudzoziemca do przebywania na terytorium RP ze względu na niezłożenie wniosku w formie elektronicznej w ostatnim dniu legalnego pobytu – zwraca uwagę Konfederacja Lewiatan w uwagach do projektu. ©℗

Ułatwienia dla cudzoziemców

Inne, wybrane zmiany przewidziane w projekcie:

■ posiadacze Niebieskiej Karty UE (pracownicy wysoko wykwalifikowani) będą mogli prowadzić działalność gospodarczą na takich samych zasadach jak obywatele polscy,

■ łagodniejsze kryteria wydawania Niebieskiej Karty UE, m.in. skrócenie wymaganego okresu obowiązywania umów o pracę i umów cywilnoprawnych (sześć miesięcy zamiast jednego roku),

■ zamieszczany dotychczas w dokumencie podróży cudzoziemca odcisk stempla potwierdzający złożenie wniosku o udzielenie zezwolenia pobytowego zostanie zastąpiony zaświadczeniem potwierdzającym ten fakt,

■ definicja „wyższych kwalifikacji zawodowych” będzie obejmować już nie tylko kwalifikacje uzyskane na drodze formalnej, lecz także te wynikające z doświadczenia zawodowego.