Eksperci ds. bezpieczeństwa alarmują o odchodzeniu z armii wyszkolonych fachowców. W ich miejsce przychodzą nowi żołnierze, ale ich szkolenie będzie trwało.

Zgodnie z odpowiedzią na maila jaki otrzymała redakcja gazetaprawna.pl od 1 stycznia do 30 listopada 2023 roku, z zawodowej służby wojskowej zwolniono 8 947 żołnierzy. Spośród tej liczby prawie ⅔ osób posiadały uprawnienia emerytalne - 62 procent. Prawie pięć tysięcy osób ma odejść za armii w grudniu 2023 i niewiele mniej w styczniu 2024. Dodatkowo mundur zdjęło aż 9763 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Większe uzupełnienia niż straty

Jednocześnie okresie od 1 stycznia do 30 listopada 2023 roku, powołano: 22 079 osób do zawodowej służby wojskowej; 1 542 osób do zawodowej służby wojskowej w trakcie kształcenia oraz 3 364 do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej w trakcie kształcenia. Szkolenie specjalistyczne trwa jednak często aż trzy lata i uzupełnienia powoli będą zastępowały ubytki.

Odejście specjalistów w sytuacji, gdy wojna jest za naszą granicą jest wyjątkowo niefortunna. Co istotne, żołnierzy nie zatrzymały w wojsku podwyżki. Z wewnątrz armii dobiegają sygnały, że sporym problemem są kwestie zarządzania zasobami ludzkimi.

Prawie 10 tysięcy odejść z WOT

W piątym rodzaju sił zbrojnych, czyli WOT w 2023 r. wstąpiło 12607, zaś odeszło 9763 żołnierzy terytorialnej służby wojskowej. Duża fluktuacja może być tu akurat czynnikiem pozytywnym - wiele osób zaczyna swą przygodę z armią od Terytorialsów - ich przeszkolenie i przejście rezerwy może więc zaprocentować w przyszłości.