Pojawia się coraz więcej głosów za tym, że podstawy do wyłączania honorarium autorskiego z minimalnego wynagrodzenia są wątpliwe. Niektórym pracownikom może to być na rękę, u innych zaś budzi oburzenie.

Zdaniem Katarzyny Sarek-Sadurskiej, radcy prawnego, kierującej działem prawa HR w Deloitte Legal, są argumenty za tym, by już dziś wynagrodzenie za pracę twórczą wliczać do minimalnego wynagrodzenia (patrz: opinia). Obecnie wiele firm wyłącza je z najniższej płacy. Na zmianie szczególnie zależy pracodawcom. Dzięki niej bowiem firmy mogłyby zaoszczędzić na podwyżkach – pracownicy mogliby dzięki temu uzyskiwać wyższą płacę netto, a pracodawcy nie ponosiliby przy tym żadnych dodatkowych obciążeń (jak również ryzyka kar lub roszczeń w przyszłości). W czasach rosnącej skokowo płacy minimalnej i związanej z tym presji na podwyżki wynagrodzeń dla firm ma to istotne znaczenie.

– Problem jest dostrzegany przez pracodawców. Są postulaty, by honoraria autorskie były uwzględniane przy liczeniu minimalnego wynagrodzenia – wskazuje Robert Lisicki, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Za wliczaniem honorarium autorskiego do płacy minimalnej przemawia dziś przede wszystkim to, że podstawy prawne, by to honorarium z minimum płacowego wyłączać, są wątpliwe (a nawet pojawiają się opinie, że w zasadzie nie ma przepisu prawa, który by to nakazywał). W dużej mierze bowiem to nie prawo decyduje o tym, czy pracownik zarabia najniższą krajową, ale publikacja z dziedziny statystyki, przygotowana przez Główny Urząd Statystyczny. Co więcej, podmioty stosujące te przepisy (w tym również sądy) zdają się pozostawać w błędzie co do istnienia tej podstawy prawnej.

Jak jest dziś

Problem w pierwszej kolejności dotyczy ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2207). Nakazuje ona pracodawcom porównywać wysokość pensji pracownika z płacą minimalną po to, by ustalić, czy ta ostatnia została zatrudnionemu zapewniona.

Tyle tylko że wynagrodzenie pracownika, które ma posłużyć do tego porównania, nie obejmuje całości płacy. Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu wskazuje, które składniki z pensji pracownika trzeba do niej zaliczyć, a które wyłączyć, zanim takiego porównania dokonamy. Przewiduje, że do wynagrodzenia pracownika wchodzą składniki wynagrodzenia i inne świadczenia ze stosunku pracy, ale pod warunkiem, że zostały zaliczone do wynagrodzeń osobowych według zasad statystyki zatrudnienia i wynagrodzeń określonych przez GUS. Tymczasem ten uznaje, że honorarium autorskie, czyli wynagrodzenie przysługujące pracownikowi z tytułu przeniesienia majątkowych praw autorskich do utworu, do owych wynagrodzeń osobowych nie należy. A tym samym wypada również z wynagrodzenia pracownika, które porównujemy z minimalnym.

Problem jest z tym, na jakiej podstawie GUS stwierdza, że honorariów nie zalicza się do wynagrodzeń osobowych. Taką konstatację zawiera dokument pt. „Zakres składników wynagrodzeń w gospodarce narodowej obowiązujący od 1 stycznia 2000 r.”, który jest załącznikiem do objaśnień do sprawozdawczości z zatrudnienia i wynagrodzeń (zaktualizowany w latach 2003 i 2005). Trudno jednak znaleźć informację, czym ten dokument w istocie jest. Objaśnienia te dotyczą sprawozdań wypełnianych przez firmy na potrzeby statystyki publicznej, a podstawą dla obowiązku ich wypełniania jest ustawa o statystyce publicznej (dalej: u.s.p.). Nie ma w niej jednak mowy o tym, że ustawa upoważnia kogokolwiek do wydania aktu wykonawczego, który by określał zasady statystyki wynagrodzeń (a samo rozporządzenie nie może wprowadzać regulacji nieprzewidzianych w ustawie).

Na prośbę DGP GUS przesłał nam wyjaśnienia Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy. Wynika z nich, że: „Dane do badania Wynagrodzenia w gospodarce narodowej są zbierane poprzez formularze statystyczne, do których załączone są objaśnienia zgodne z metodologią badania. Wspomniany Załącznik do objaśnień do sprawozdawczości z zatrudnienia i wynagrodzeń stanowi integralną część objaśnień do formularzy statystycznych, poprzez które zbierane są dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniach. W 2023 r. podstawą prawną badań statystycznych jest rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie Programu badań statystycznych statystyki publicznej na rok 2023 (Dz.U. 2022 r. poz. 2453)”. Tyle tylko, że załącznik, o którym mowa, nie został dołączony do tego rozporządzenia.

Stanowisko co do wyłączenia honorariów z wynagrodzeń osobowych jest powielane również w zeszytach metodologicznych GUS dotyczących statystyki rynku pracy i wynagrodzeń (ostatni z marca br.). A te również nie są źródłami prawa.

Z kolei sądy w ostatnich latach wskazywały, że zasady statystyki wynagrodzeń można znaleźć w rozporządzeniach określających m.in. wzory formularzy sprawozdawczych i objaśnienia co do sposobu ich wypełniania, wydawanych na podstawie art. 31 u.s.p. Problem w tym, że w rozporządzeniach, na które powołują się sądy, w praktyce pojawia się tylko stwierdzenie, że takowe zasady statystyki istnieją, ale samych zasad opublikowanych w nich nie ma. Co więcej, art. 31 u.s.p. nie obowiązuje już od blisko sześciu lat.

– To może budzić zdziwienie u niektórych, że wyłączenie praw autorskich wynika z dokumentów GUS. Niewątpliwie to temat do refleksji i pracy wspólnie z tym urzędem oraz Ministerstwem Rodziny. Warto wrócić do dyskusji nad tym elementem wynagrodzenia, zwłaszcza że są takie zawody i branże, w których udział honorariów autorskich jest dość wysoki – uważa Robert Lisicki.

Pracodawcy argumentują, że wliczanie honorariów autorskich do wynagrodzenia minimalnego mogłoby być z korzyścią również dla ich pracowników. Chodzi o korzyść na gruncie PIT. W przypadku honorariów można bowiem stosować podwyższone, tj. 50-proc. koszty uzyskania przychodu (KUP). Do tego jednak fiskus wymaga, aby wynagrodzenie autorskie było wyodrębnione w stosunku do innych składników płacy.

Możliwa zmiana i jej efekt

Dziś w sytuacji gdy pensja zasadnicza jest niższa od płacy minimalnej, firmy niejednokrotnie dokonują przesunięć z części honorariów na płacę zasadniczą, by tę ostatnią zapewnić. Do tej części, którą przeniesiono, nie można już wtedy stosować 50-proc. KUP (traci ona bowiem swój dotychczasowy status bycia honorarium autorskim). Byłoby to natomiast możliwe, gdyby honoraria były uwzględniane przy wyliczaniu płacy minimalnej (patrz: ramka – przykład).

– Problem pojawia się, gdy zdecydowana większość pracy pracownika wiąże się z działalnością twórczą. Pracodawca bowiem nie może uwzględniać tego honorarium autorskiego jako składnika wynagrodzenia, co w praktyce oznacza, że pozostała część pensji nie może być niższa niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Mając zaplanowany budżet dla danego stanowiska pracy, nawet gdy pracownik wykonuje głównie pracę twórczą, pracodawca musi ustalać honorarium autorskie na takim poziomie, by pozostała część wynagrodzenia stanowiła przynajmniej minimalne wynagrodzenie. W praktyce prowadzi to do zastosowania w stosunku do pracownika mniej korzystnych reguł podatkowych, przez co zarabia on mniej, niż mógłby, gdyby przepisy w tym zakresie bardziej odzwierciedlały warunki rynkowe – wskazuje Szymon Witkowski, ekspert departamentu prawa i legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Jak wyjaśnia, problem dotyczy określonej grupy osób, pracowników-twórców, ale w dobie coraz większego znaczenia pracy opartej na wiedzy grupa ta będzie się stale powiększać. – Z uwagi na ciągle rosnące wynagrodzenie minimalne, które od stycznia 2024 r. będzie wynosić już 4242 zł, kwota ta nie będzie mogła być objęta korzystniejszymi zasadami rozliczania podatków. W związku z tym pracownicy-twórcy, z uwagi na swego rodzaju niedopatrzenie w systemie prawnym, mogą czuć się pokrzywdzeni – uważa.

(Nie)korzystna modyfikacja

Okazuje się jednak, że ewentualna zmiana nie dla wszystkich zatrudnionych mogłaby być na korzyść. Są szczególne branże, w których jest ona nie do pomyślenia. Tak jest w przypadku aktorów – co przemawia za koniecznością odrębnego potraktowania tego zawodu również i na tej płaszczyźnie.

– Dla środowiska aktorskiego to byłby problem zasadniczy, bo we wszystkich publicznych teatrach w Polsce aktorzy mają ustalane płace jako wynagrodzenie zasadnicze i dodatki za spektakle. W całości jest to praca twórcza. Propozycję, by honoraria wliczać do minimalnego wynagrodzenia, uznajemy za pomysł wręcz haniebny. Pozbawiałoby to nas bowiem de facto dotychczasowej płacy zasadniczej. A tę otrzymujemy za gotowość do świadczenia pracy i za próby spektakli. Nasza stabilność finansowa i tak jest na niskim poziomie, zależy bowiem od liczby przedstawień w ramach repertuaru układanego przez dyrektora danej instytucji, a ten w danym miesiącu może nie przewidywać żadnego spektaklu. Wówczas pozostaje nam sama pensja zasadnicza – wskazuje Maksymilian Rogacki, przewodniczący Związku Zawodowego Aktorów Polskich. Zastrzega jednak, że w innych zawodach zapatrywanie na tę kwestię może być inne.

Kto rozwiąże problem

Z przesłanych przez GUS wyjaśnień wynika, że „określenie składników wynagrodzeń mających wpływ na wysokość minimalnego wynagrodzenia leży w gestii ustawodawcy i pozostaje poza kompetencjami GUS”. Z kolei resort rodziny poinformował nas, że obecnie nie trwają pracę mające na celu zaliczenie honorariów do minimalnego wynagrodzenia za pracę. ©℗

opinia

Czas na zmianę powszechnej praktyki

ikona lupy />
Katarzyna Sarek-Sadurska radca prawny kierująca Działem Prawa HR w Deloitte Legal / Materiały prasowe

Stosowanie podwyższonych kosztów autorskich to codzienność wielu branż. Korzystają z tego powszechnie pracownicy sektora IT, branży kreatywnej oraz ci zatrudnieni, których codziennością jest tworzenie dzieł.

Praktycznym ograniczeniem, które z każdym rokiem ma coraz większe znaczenie, jest dość powszechny, ale mylnie przyjmowany wniosek o niewliczaniu wynagrodzenia autorskiego do ustalania minimalnego wynagrodzenia za pracę. Powoduje to nieuzasadnione obniżanie wynagrodzenia autorskiego w stosunku do całości wynagrodzenia. Skutkuje ono tym, że pracownicy otrzymują niższe wynagrodzenie netto niż to, które mogliby potencjalnie otrzymać. Podstawą do tego wniosku mają być zasady statystyki zatrudnienia i wynagrodzeń Głównego Urzędu Statystycznego, o których mowa w art. 6 ust. 4 ustawy o minimalnym wynagrodzeniu (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2207 ze zm.). Trudnością jest jednak odnalezienie tych zasad, ponieważ ustawa o minimalnym wynagrodzeniu nie zawiera upoważnienia do wydania rozporządzenia w tym zakresie. Orzecznictwo (tj. wyrok Sądu Najwyższego z 18 października 2017 r. sygn. I PK 278/1 oraz wyrok Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum z 26 stycznia 2021 r. sygn. IX P 106/19) zidentyfikowało te zasady w dokumencie „Zakres składników wynagrodzeń w gospodarce narodowej obowiązujący od 1 stycznia 2000 r.”. Dokument ten, według sądów, miał się znajdować w załączniku do objaśnień wzoru Z-03, który to wzór stanowił z kolei załącznik do corocznie wydawanych przez prezesa Rady Ministrów tzw. rozporządzeń statystycznych. Wskazano w nim, że „do wynagrodzeń osobowych nie zalicza się wynagrodzeń z tytułu rozporządzania przez pracowników prawami autorskimi do utworów stworzonych w ramach stosunku pracy”. Załącznika, na które powoływały się sądy, nie można jednak odnaleźć w żadnym z badanych rozporządzeń, a upoważnienie do ich wydawania nie obowiązuje od 1 stycznia 2018 r. Wątpliwa jest ponadto konstytucjonalność zastosowania wielopoziomowego odesłania do tych rozporządzeń w tak istotnej kwestii jak wynagrodzenie minimalne. By podsumować: nie ma w polskim prawie źródła prawa, w którym znajdowałyby się zasady statystyki zatrudnienia i wynagrodzeń Głównego Urzędu Statystycznego. Oznacza to, że nie ma też podstaw prawnych do wykluczania wynagrodzenia autorskiego z wynagrodzenia minimalnego. Konieczne jest jak najszybsze wdrożenie tego wniosku w praktyce i stosowanie go przez sądy, Państwową Inspekcję Pracy i pracodawców. Da to pracownikom-twórcom nadzieję na zmianę istniejącej, niekorzystnej dla nich, praktyki. Dzięki temu można podwyższyć ich wynagrodzenia autorskie w taki sposób, aby adekwatnie odzwierciedlały czas ich pracy przeznaczony na tworzenie dzieł autorskich. ©℗

Skutki zmiany na przykładzie

Przykładowo, pracownik zarabia miesięcznie łącznie 6600 zł brutto, a w umowie to wynagrodzenie jest podzielone na 1600 zł brutto jako wynagrodzenie zasadnicze i 5000 zł brutto jako wynagrodzenie autorskie. Istnieje tu więc ryzyko uznania, że pracownikowi brakuje 2000 zł brutto, by zapewnić mu minimalną płacę (od 1 lipca 2023 r. taka płaca wynosi 3600 zł brutto). W tym celu pracodawca musiałby obniżyć wynagrodzenie autorskie z 5000 do 3000 zł i zmienić układ składników wynagrodzenia w taki sposób, aby część wynagrodzenia zasadniczego wynosiła 3600 zł, a dopiero reszta, czyli 3000 zł, mogłaby skorzystać z 50-proc. kosztów uzyskania przychodu (pomimo że pracownik prawie 100 proc. swojego czasu poświęca na tworzenie dzieł autorskich).

Gdyby natomiast wynagrodzenie autorskie wliczać do minimalnego, to w podanym przykładzie pracownik ma zapewnioną płacę minimalną. Całość wynagrodzenia autorskiego byłaby bowiem zaliczana przy ustalaniu, czy pracownik otrzymuje owe minimum. Jednocześnie od całych 5000 zł ma liczone 50-proc. koszty autorskie. ©℗