Trybunał Konstytucyjny uznał, że pominięcie przy nowelizacji przepisów osób przechodzących na emeryturę przed 2021 r. jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Wyrok nie obejmuje jednak wszystkich poszkodowanych. Problem i koszty jego rozwiązania będzie teraz musiał udźwignąć nowy rząd.

Wczoraj, 15 listopada, Trybunał Konstytucyjny orzekł w sprawie czerwcowych emerytów, którzy nie skorzystali na nowelizacji z 2021 r. Miała ona rozwiązać problem, który polegał na tym, że osoby przechodzące na emeryturę w czerwcu dostawały świadczenia emerytalne bez kwoty waloryzacji. Sprawa została rozpatrzona pod sygn. P 7/22.

Orzeczenie TK odnosi się do przepisów wprowadzonych we wrześniu 2021 r., które naprawiły błąd ustawodawcy dotyczący emerytur przyznawanych w czerwcu, przez co nie można było uwzględnić waloryzacji kwartalnej. Trybunał uznał, że regulacje te są niezgodne z konstytucją w zakresie, w jakim pomijają emerytury przyznane na wniosek zgłoszony przed 1 czerwca 2021 r. Orzeczenie TK nadal jednak nie rozwiązuje całkowicie problemu czerwcowych emerytur i pozostawia nowemu rządowi twardy orzech do zgryzienia.

Korzystne dla niektórych

Sprawa rozpoznana przez TK, zainicjowana przez Sąd Okręgowy w Elblągu, dotyczy problemu pozbawienia niektórych emerytów czerwcowych możliwości ustalenia na nowo wysokości ich emerytur na podstawie kwartalnej waloryzacji składek na ubezpieczenie emerytalne i kapitału początkowego. Chodzi o osoby, które wniosek o emeryturę zgłosiły przed 1 czerwca 2021 r., a dokładnie o te, których emerytury zostały ustalone w czerwcu w latach 2009–2019. Pominięto je bowiem w nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. poz. 1621), która w zasadniczej części weszła w życie 18 września 2021 r. Nowelizacja ta miała rozwiązać problem uzyskiwania niższych świadczeń przez czerwcowych emerytów poprzez umożliwienie im skorzystania z waloryzacji kwartalnej świadczeń.

W efekcie przyjęcia tych przepisów obecnie zasady ustalania wysokości emerytury w czerwcu są takie same jak w maju, jeżeli jest to korzystniejsze dla ubezpieczonego (art. 25a ust. 2a ustawy o emeryturach i rentach z FUS; t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1251). Taką samą zasadę przyjęto także wcześniej dla czerwca 2020 r. w ramach przepisów antycovidowych (art. 53 ust. 1 ustawy z 14 maja 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2; Dz.U. poz. 875 ze zm.).

Nowelizacja z 2021 r. wprowadziła jednak przepis przejściowy, który ograniczył możliwość zastosowania nowych zasad ustalania świadczeń do osób, które złożyły wniosek o emeryturę po 31 maja 2021 r. (a także do świadczeń przyznanych osobom, które wiek emerytalny osiągnęły po tej dacie, oraz rent rodzinnych należnych po osobach zmarłych po tym dniu). Przy czym w związku z tym, że ustawa ta wchodziła we wrześniu, pozwolono na to, by nowe zasady objęły wstecznie m.in. osoby, które występowały o świadczenia w czerwcu tego samego roku. Nie objęto jednak nimi osób, które uzyskały czerwcowe świadczenia jeszcze wcześniej (w latach 2009–2019).

Orzeczenie TK dotyczy właśnie niezgodności z konstytucją tego przepisu przejściowego, czyli art. 17 ustawy z 24 czerwca 2021 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1621). Trybunał uznał, że regulacja ta jest sprzeczna z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa (art. 32 ust. 1 ustawy zasadniczej) w zakresie, w jakim pomija emerytury przyznane na wniosek zgłoszony przed 1 czerwca 2021 r.

Orzeczenie zapadło jednogłośnie (w składzie zasiadali także sędziowie obsadzeni przez obecną władzę).

– Ustawodawca przez wiele lat był świadomy istnienia usterek w mechanizmie waloryzacji kwartalnej emerytur czerwcowych i mimo to długo nie podejmował kroków naprawczych – powiedział w uzasadnieniu orzeczenia sędzia sprawozdawca Piotr Pszczółkowski.

– Mogę tylko powiedzieć: „A nie mówiłem?”. Już w czasie prac nad przyjęciem tej nowelizacji ostrzegałem, że przepisy muszą być poprawione w tym kierunku – wskazuje dr Tomasz Lasocki, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert w zakresie ubezpieczeń społecznych. Zdaniem eksperta wyrok ten może być próbą legitymizacji wyroków sędziów TK z nadania PiS w obliczu ryzyka nieuznawania tych wyroków przez nową władzę.

– Jeśli ten wyrok miałby trafić do kosza, ludzie byliby niezadowoleni – zauważa dr Lasocki.

Ruch po stronie rządu

Jak wyjaśnił TK, wyrok w niniejszej sprawie jest tzw. wyrokiem o pominięciu.

– Wyroki tego rodzaju nie wywierają skutku derogacyjnego i per se nie prowadzą do zmiany w systemie prawa. Takiej zmiany musi dokonać ustawodawca – wskazał sędzia Pszczółkowski.

Zaznaczył też, że w tej sprawie TK był związany zakresem zaskarżenia określonym w pytaniu prawnym SO w Elblągu. W efekcie wyrok dotyczy tylko emerytur czerwcowych przyznanych na wniosek zgłoszony przed 1 czerwca 2021 r.

– Orzeczenie nie odnosi się natomiast do emerytur przyznanych w czerwcu z urzędu, gdy np. w czerwcu skończyła się renta i została zamieniona na emeryturę, ani też do osób, które w czerwcu osiągnęły wiek emerytalny – również ten podwyższony w tamtym czasie. Problem dotyczy także rent rodzinnych, dla których podstawą obliczeń była emerytura czerwcowa osoby zmarłej – wskazuje dr Tomasz Lasocki.

Zdaniem TK ustawodawca powinien jednak dokonać odpowiednich zmian w odniesieniu do wszystkich poszkodowanych, którzy nie mogli skorzystać z możliwości przeliczenia świadczenia przyznanego im wcześniej na mniej korzystnych zasadach.

– Tu niewątpliwie musi zadziałać ustawodawca, który nadal ma wolną rękę. Pytanie, jak nowa władza do tego podejdzie – wskazuje dr Lasocki. Przypomina, że w trakcie prac nad nowelizacją opozycja zgłaszała poprawki mające na celu objęcie zmianami wszystkich, którzy tracili na czerwcowym braku waloryzacji.

– Wygląda na to, że niezgodność z konstytucją ma skutek na przyszłość od momentu wydania orzeczenia. W związku z tym, moim zdaniem, przeliczeniu powinny podlegać aktualne świadczenia, tj. wypłacane od 15 listopada br., ale już nie te wypłacone przed tą datą – twierdzi dr Lasocki. Ekspert wskazuje przy tym, że gdyby rząd zdecydował się zrekompensować również niższą wartość świadczeń z przeszłości, to np. dla osoby, która uzyskała emeryturę w czerwcu 2010 r., należałoby ustalić, o jaką kwotę była w związku z tym stratna, i kwotę tę poddać kolejnym waloryzacjom, do jakich doszło od tego czasu do dziś, a następnie należałoby tak uzyskaną kwotę doliczyć do emerytury.

Problem z pieniędzmi i pominiętymi

Według szacunków Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej koszty, jakie trzeba będzie ponieść z budżetu państwa (Fundusz Ubezpieczeń Społecznych jest bowiem deficytowy) w horyzoncie 10-letnim, obejmą kwotę prawie 3 mld zł. Oczywiście wydatki na ten cel będzie już musiał zapewnić nowy, koalicyjny rząd.

– Oznaczałoby to wyższą kwotę dotacji budżetowej do FUS. Taka kwota jest oczywiście przez budżet do udźwignięcia. Zwłaszcza jeśli porównamy ją z wielkością zaplanowanego na przyszły rok deficytu w FUS. Według projektu ustawy budżetowej dotacja z budżetu państwa do tego funduszu ma wynieść 84,3 mld zł. Z kolei np. rocznie na waloryzację przeznaczamy kwoty przekraczające 30 mld zł – mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, członek Rady Nadzorczej ZUS.

Problem w tym, że prognoza MRiPS uwzględnia najpewniej tylko skutki orzeczenia na przyszłość i tylko w odniesieniu do emerytów czerwcowych, którzy przechodzą na emeryturę na swój wniosek. Gdyby zaś rząd miał dokonać wyrównania świadczeń z przeszłości, a także zapewnić równość wszystkich świadczeniobiorców poszkodowanych na tych samych zasadach jak ci emeryci czerwcowi, to koszty mogłyby wzrosnąć nawet do kilkudziesięciu miliardów złotych.

Doktor Tomasz Lasocki zwraca uwagę, że w tym przypadku zadziałała po prostu kalkulacja polityczna.

– Formalnie wskazywano na brak pieniędzy, ale fakty są takie, że rząd cynicznie odmówił ludziom tego prawa. Wszystko wskazuje na to, że rząd dostrzegał wówczas większe korzyści np. z wydania pieniędzy na 14. emerytury, które przyjęto w tym samym roku, co wejście w życie nowelizacji ustawy systemowej, która dotyczyła czerwcowych emerytów. A ich koszty były dużo wyższe – stwierdza.©℗

ikona lupy />
Skutki wyroku TK / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe