Uczniowie szkół branżowych I stopnia dostaną sporą podwyżkę pensji należnych im podczas nauki zawodu bezpośrednio u pracodawców szukających rąk do pracy. W kolejnych kwartałach ich zarobki będą rosły wraz ze wzrostem przeciętnego wynagrodzenia

Podwyżka wynika z rozporządzenia Rady Ministrów z 6 lipca 2023 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie przygotowania zawodowego młodocianych i ich wynagradzania (Dz.U. poz. 1348). Od 1 września minimalne wynagrodzenia uczniów szkół branżowych I stopnia, liczone na podstawie przeciętnego wynagrodzenia, będą wyższe o 3 pkt proc. Dotychczas uczeń w pierwszym roku nauki mógł liczyć na wynagrodzenie nie mniejsze niż 5 proc. przeciętnego wynagrodzenia, w drugim roku nauki – 6 proc., a w trzecim – 7 proc. Po zmianach te kwoty wzrosną odpowiednio do 8, 9 i 10 proc. przeciętnego wynagrodzenia, co w praktyce oznacza, że od 1 września ci uczniowie dostaną 213 zł podwyżki niezależnie od roku nauki. Na pierwszym ta pensja wyniesie 569,94 zł, na drugim 641,18 zł, a na trzecim 712,43 zł. Od grudnia, wraz ze spodziewanym wzrostem przeciętnego wynagrodzenia wyliczanego przez GUS, za kolejny kwartał mogą się spodziewać kolejnej, już nie tak dużej, podwyżki swoich wypłat.

Zmiana ma zachęcić młode osoby do kształcenia zawodowego i poprawić sytuację finansową osób uczących się zawodu bezpośrednio u pracodawców. Skorzystają na tym też pracodawcy, którzy mają okazję przygotować młodocianego do pracy i zatrudnić go u siebie na kolejne lata po zakończeniu nauki. Dla wielu firm ma to ogromne znaczenie, szczególnie że na rynku pracy brakuje osób ze specjalistycznymi kwalifikacjami.

Nauka i praca

– Bardzo pozytywnie oceniam te zmiany, bo zapewnią młodocianym uczącym się zawodu realne wsparcie. Biorąc pod uwagę, że praca, za którą dostaną wyższe stawki, odbywa się dwa lub trzy razy w tygodniu, w zależności od roku nauki, a podczas jej wykonywania jest też sporo czasu na edukację, to nie są małe stawki – podkreśla Jolanta Kosakowska, dyrektor Zespołu Oświaty Zawodowej i Problematyki Społecznej w Związku Rzemiosła Polskiego. – Ostatnia procentowa podwyżka wynagrodzenia młodocianych miała miejsce w 2019 r., gdy wzrosło ono o 1 pkt proc. To było jednak za mało. Dlatego jeszcze na początku 2022 r., gdy zgłaszaliśmy postulaty mające na celu uatrakcyjnienie szkolnictwa zawodowego dla młodych, jednym z nich była podwyżka minimalnego wynagrodzenia przysługującego młodocianym podczas szkolenia. Powstał z tego dezyderat, który zyskał poparcie rządu i przełożyło się to ostatecznie na nowelizację rozporządzenia w tej sprawie. Dzięki temu uczniowie na pierwszym roku nauki uzyskają wynagrodzenia wyższe nawet o ponad 60 proc., bo na taki wzrost przekłada się zwiększenie o 3 pkt proc. tego wynagrodzenia liczonego od przeciętnej pensji w Polsce – dodaje ekspertka ZRP.

Podwyżka dla młodocianych w Polsce, choć istotna, i tak odstaje od warunków, w jakich szkolą się młodociani w innych państwach UE. Z informacji zawartych w dezyderacie nr 1 sejmowej komisji do spraw edukacji, nauki i młodzieży do Rady Ministrów z 4 sierpnia 2022 r., w którym zawarto realizowany właśnie postulat podwyżek, wynika, że w państwach o ugruntowanym dualnym systemie kształcenia zawodowego wynagrodzenia młodocianych pracowników są zdecydowanie wyższe, dla przykładu w Austrii od 14 do 71 proc. średniej krajowej, w Niemczech od 24,5 do 32,9 proc. średniej krajowej, a w Szwajcarii od 15 do 30 proc. średniej krajowej.

Refundacje dla pracodawców

Pensje wypłacane młodocianym przez pracodawców są im refinansowane przez Fundusz Pracy za pośrednictwem Ochotniczych Hufców Pracy (OHP).

– Na koniec 2022 r. umowy o refundację miało podpisane 43 tys. pracodawców, którzy zatrudniali 137 tys. młodocianych – wylicza Jacek Figiel, zastępca komendanta głównego OHP. – Młodociani pracownicy odbywający przygotowanie zawodowe u pracodawców na podstawie zawartych umów byli kształceni w 115 zawodach, które znajdują się na listach zawodów refundowanych w poszczególnych województwach. Najbardziej popularne profesje to: mechanik pojazdów samochodowych, na którego kształci się 24,5 tys. osób, fryzjer, do której to profesji przygotowuje się ponad 23 tys. osób, oraz sprzedawca – z 15 tys. uczniami – wylicza.

OHP na podstawie umów zawartych z pracodawcami zwrócił im 482 mln zł wynagrodzeń wypłaconych młodocianym. Po zmianach wydatki na wynagrodzenia młodych pracowników będą ponad dwa razy wyższe i będą rosnąć w kolejnych latach wraz ze wzrostem przeciętnego wynagrodzenia.

Rzemieślnicy potrzebni od zaraz

– Trudno ocenić, na ile ta nowelizacja przełoży się na zainteresowanie uczniów szkolnictwem zawodowym, bo do tej pory mieliśmy do czynienia z falą kandydatów z podwójnego rocznika. Przekładało się to na pełne obłożenie tych szkół. Musimy jednak zachęcać młodych do zdobywania praktycznych kwalifikacji, bo obecnie na polskim rynku pracy bardzo brakuje fachowców, a szkolnictwo zawodowe jest bardzo dobrym sposobem na zdobycie praktycznych umiejętności i doświadczenia w wykonywaniu skomplikowanych zawodów – mówi Jolanta Kosakowska.

Ponad połowa uczniów szkół branżowych zdobywa praktyczne umiejętności w konkretnych profesjach za pośrednictwem izb rzemieślniczych w całej Polsce. W czasie trzyletniej nauki młodociani mają możliwość szybkiego nabycia umiejętności i rozpoczęcia wykonywania zawodu np. kucharza, fryzjera, mechanika samochodowego, elektryka czy krawca. Dyplom potwierdzający kwalifikacje w zawodzie nie daje jednak możliwości zdawania egzaminu maturalnego. Do tego potrzebne są jeszcze dwa lata nauki w szkole branżowej II stopnia, zakończone egzaminem zawodowym. Umożliwia to uzyskanie dyplomu zawodowego na poziomie technika oraz uzyskanie świadectwa dojrzałości po zdaniu egzaminu maturalnego. A także daje możliwość kontynuowania nauki na studiach.©℗

ikona lupy />
Kto skorzysta na zmianach / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe