Projekt ustawy, który jest kwintesencją porozumienia rządu i NSZZ „Solidarność”, naprawia błąd popełniony przy ubiegłorocznej nowelizacji przepisów. Precyzuje też regulacje tak, by niemożliwe było omijanie prawa.

Poselski projekt nowelizacji ustawy o emeryturach pomostowych oraz niektórych innych ustaw (druk nr 3321) zakłada rezygnację z wygasającego charakteru emerytur pomostowych. Sprowadza się to do wykreślenia z ustawy warunku uzyskania tego świadczenia w postaci wykonywania przed 1999 r. pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (dalej: prace szczególne).

W uzasadnieniu projektu zaznaczono, że w konsekwencji zniesienia wygasającego charakteru emerytur pomostowych bezprzedmiotowa staje się też budowa alternatywnego systemu ochrony osób wykonujących prace szczególne. W efekcie z ustawy ma wypaść przepis, który przewiduje, że do końca 2014 r. minister pracy miał przygotować strategię sektorową dotyczącą wspierania zatrudnienia i aktywizacji zawodowej osób wykonujących prace szczególne. Miało być to alternatywnym rozwiązaniem problemu utraty zdrowia i sił przez takie osoby, jednak do jego realizacji nigdy nie doszło.

– To jest niestety porażka dotychczasowego podejścia. Rząd skapitulował i poszedł na łatwiznę. Moim zdaniem nie jesteśmy skazani na to, by odpowiedzią na wykonywanie prac obciążających było wysyłanie na wcześniejsze emerytury. Niestety rząd widzi to inaczej i woli dezaktywować ludzi, niż zadbać o ich dłuższe pozostanie na rynku pracy i w efekcie wyższe emerytury. Oczywiście wymagałoby to wprowadzenia zmian systemowych nakierowanych na przekwalifikowywanie oraz kontynuację zatrudnienia w innym zawodzie – wskazuje dr Tomasz Lasocki, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Koniec z wadliwymi decyzjami

Projekt przewiduje też naprawę błędu, który wynikł w związku z ubiegłoroczną nowelizacją ustawy (z 9 marca 2022 r., Dz.U. poz. 755). Na jej mocy od 20 kwietnia 2022 r. w katalogu warunków uzyskania pomostówki nie ma już wymogu rozwiązania stosunku pracy. Wymaganie to niejednokrotnie prowadziło bowiem do tego, że pracownik rozwiązywał umowę, a potem dowiadywał się w ZUS, że nie spełnia warunków do uzyskania tej emerytury. W efekcie zostawał z niczym – bez pracy i bez świadczenia. Zmiana, choć korzystna w tym aspekcie, rykoszetem zadziałała jednak na szkodę osób, które zamiast emerytury chciałyby skorzystać z tzw. rekompensaty z tytułu pracy szczególnej. Jest to dodatek doliczany do kapitału początkowego, skutkujący podwyższeniem emerytury – już tej zwykłej, po osiągnieciu wieku emerytalnego – czasami nawet o kilkadziesiąt procent. Przed zmianą przepisów uprawniony do pomostówki mógł de facto wybrać, czy chce z niej skorzystać i wcześniej odejść z pracy, czy poczekać i ubiegać się o rekompensatę – ta druga opcja niejednokrotnie była dla niego korzystniejsza. Mógł tak zrobić, bo ustawa wskazuje, że rekompensata nie przysługuje osobie, która nabyła prawo do emerytury pomostowej. Jeśli więc dana osoba nie spełniała tylko wymogu rozwiązania stosunku pracy (i dalej pracowała), mogła liczyć na rekompensatę. Usunięcie tego warunku spowodowało zaś to, że dana osoba nie może już sama decydować o tym, że spełnia warunki do pomostówki (rezygnując z pracy lub pozostając w niej). Efekt był taki, że centrala ZUS, gdy spostrzegła, do czego doprowadziła zmiana przepisów, wydała dla swoich oddziałów zalecenia, że mimo zmiany mają działać jak dotychczas – i przyznawać rekompensaty tylko w sytuacji, gdy dana osoba uzyskała – na swój wniosek – prawomocną decyzję ZUS o ustaleniu tego prawa.

Projekt zakłada, że rekompensaty nie uzyskają te osoby, które prawo do emerytury pomostowej mają ustalone prawomocną decyzją, a nie te, które nabyły je na mocy ustawy.

– Propozycję tę oceniam pozytywnie, bo usankcjonuje ona praktykę ZUS, która dziś nie ma oparcia w przepisach. Od ponad roku ZUS wydaje bowiem decyzje w sprawach rekompensat bez podstawy prawnej, a więc są one nieważne. Po zmianach takie decyzje będą już prawidłowe, bo będą mieć podstawę prawną – zauważa dr Tomasz Lasocki.

Kierowca bez zlecenia

Kolejna zmiana ma zlikwidować problem osób, które już pobierają emeryturę pomostową, ale wykonują pracę szczególną na podstawie umów cywilnoprawnych (np. zlecenia). Problem dotyczy zwłaszcza angażowania w ten sposób kierowców autobusów i motorniczych tramwajów w komunikacji miejskiej. Związki zawodowe od pewnego czasu alarmują, że mamy tu do czynienia z omijaniem przepisów dotyczących zawieszenia prawa do emerytury pomostowej i odprowadzania składek na Fundusz Emerytur Pomostowych.

– Ten problem jest nam znany od dawna. Akcentowaliśmy go też w czasie ubiegłorocznej manifestacji przed Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej. Pobieranie emerytury pomostowej to przecież rozwiązanie dla tych, którzy utracili zdrowie, wykonując prace szczególne. Jeśli więc taką pracę wykonują, pobierając to świadczenie, to znaczy, że wcale nie utracili zdrowia i nie powinni go pobierać – uważa Jan Przewoźny, wiceprzewodniczący Forum Związków Zawodowych.

Rozwiązaniem tego problemu ma być zmiana przepisów tak, aby również praca szczególna na podstawie umowy cywilnoprawnej powodowała zawieszenie prawa do emerytury pomostowej. Obecnie bowiem takim zawieszeniem skutkuje tylko wykonywanie jej na podstawie stosunku pracy. Zastanawiać może jednak to, że do zleceń zawartych przed wejściem w życie nowelizacji mają być stosowane dotychczasowe zasady. ©℗