Przepisy nie przewidują sytuacji, w której mikroprzedsiębiorca zachoruje w ciągu dnia. ZUS zażądał zwrotu zasiłku, świadczenie musiał przyznać mu sąd.

Czy można źle się poczuć w czasie pracy? Twierdząca odpowiedź wydaje się oczywista. Jednak jeśli zwolnienie rozpocznie się w tym samym dniu, ZUS może je zakwestionować, twierdząc, że podczas L4 wykonywana była działalność, zatem nie było podstaw do wypłaty zasiłku za ten i kolejne dni zwolnienia chorobowego. Tak było w przypadku lekarza, którego sprawa ostatecznie trafiła do Sądu Najwyższego. Właśnie ukazało się uzasadnienie do tego wyroku (choć sam wyrok zapadł 25 sierpnia 2022 r., sygn. akt III USKP 137/21). Po tym jak ubezpieczony przyjął dwie osoby w prywatnym gabinecie, doznał ataku kamicy nerkowej. W związku z tym od lekarza rodzinnego dostał zwolnienie chorobowe na kolejne 10 dni. ZUS jednak zażądał zwrotu świadczenia za cały ten okres, gdy zorientował się, że pierwszego dnia okresu, za który dostał zasiłek, wystawił dwa rachunki za swoje usługi. Przepisy bowiem – jak zwróciła uwagę Katarzyna Gonera, sędzia SN, w uzasadnieniu do wyroku – nie przewidują możliwości „dzielenia” zasiłku chorobowego i przyznania go w niepełnej wysokości, np. w jednej drugiej czy jednej czwartej, w zależności od tego, o jakiej porze dnia doszło do ujawnienia się choroby uniemożliwiającej wykonywanie pracy.

– To nic niezwykłego, że ktoś może gorzej poczuć się w trakcie dnia pracy, takie przypadki się zdarzają – komentuje Andrzej Radzisław, radca prawny, partner w kancelarii Goźlińska Petryk i Wspólnicy. Wskazuje, że w przypadku pracowników ZUS przyjmuje, że wynagrodzenie należy rozliczyć proporcjonalnie do tego, ile czasu pracował tego dnia. Jeśli tylko część, pracownik zachowuje część pensji i cały zasiłek. Inaczej jest, gdy zatrudniony rozchorował się już po pracy – wówczas dostaje pełne wynagrodzenie, ale nie ma prawa do zasiłku za ten dzień. – Dziwi mnie to, że w tym przypadku ZUS nie przeniósł tych zasad na osobę prowadzącą działalność. Wystarczyło ustalić, o której zostały wystawione rachunki, a kiedy zwolnienie lekarskie. Czasem mam wrażenie, że ZUS wszędzie widzi nadużycia, nawet tam, gdzie ich nie ma – dodaje ekspert.

W opisywanej sprawie ZUS zażądał zwrotu wypłaconego zasiłku na podstawie art. 17 ust. 1 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1732 ze zm.; dalej ustawa zasiłkowa). Zgodnie z nim ubezpieczony wykonujący w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z jego celem traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres zwolnienia. Sąd rejonowy, do którego trafiła ta sprawa, zauważył jednak, że ten przepis ma charakter represyjny, stąd powinien być wykładany ściśle. Jego zdaniem zwrot zasiłku jest możliwy, gdy ubezpieczony swoim działaniem np. powoduje pogorszenie stanu zdrowia. W tym przypadku, zdaniem sądu, nie było wątpliwości co do tego, że lekarz nie nadużywał zwolnienia lekarskiego po tym, jak mu zostało przyznane.

Również sąd okręgowy, gdy rozpatrywał odwołanie ZUS, uznał, że ubezpieczony nie musi niczego zwracać. Wskazał, że te kwestie zostały rozstrzygnięte w stanowisku departamentu zasiłków ZUS z 4 sierpnia 2010 r. w sprawie możliwości wypłacenia zasiłku chorobowego proporcjonalnie za część dnia pracy w przypadku osoby zatrudnionej na etacie. Zdaniem sądu analogiczne podejście należy zastosować w tej sprawie. Celem zasiłku chorobowego jest rekompensata utraconych dochodów. Ubezpieczony utracił dochód w tym dniu, gdyż przed atakiem kamicy nerkowej zdążył przyjąć tylko dwóch pacjentów, nie był też w stanie wykonać swoich obowiązków w przychodni, w której miał przyjmować po południu.

ZUS nie złożył broni i skierował w tej sprawie skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, w której konsekwentnie kwestionował prawo lekarza do zasiłku i domagał się jego zwrotu jako świadczenia przyznanego nienależnie. SN jednak także uznał, że nie ma do tego podstaw. – Ubezpieczony nie wykonywał pracy zarobkowej w okresie orzeczonej niezdolności do pracy, już po wystawieniu mu zwolnienia lekarskiego. Wykonywał ją, zanim zachorował. Nie można stosować tu art. 17 ust. 1 ustawy zasiłkowej – stwierdziła sędzia Katarzyna Gonera. ©℗