Związkowcy będą mogli sprawdzać algorytmy zarządzające pracownikami, funkcjonujące już w coraz większej liczbie firm.

Takie rozwiązanie przewiduje komisyjny projekt nowelizacji ustawy o związkach zawodowych. To pierwszy z efektów działania powołanej jeszcze na początku 2020 r. podkomisji stałej ds. regulacji prawnych dotyczących algorytmów cyfrowych. Daje on związkowcom prawo do pytania pracodawcy o „parametry, zasady i instrukcje, na których opierają się algorytmy lub systemy sztucznej inteligencji, mające wpływ na podejmowanie decyzji, a które mogą mieć wpływ na warunki pracy i płacy, dostęp do zatrudnienia i jego utrzymanie, w tym profilowanie”.
– Ta nowelizacja wynika z potrzeby uregulowania prawnego działania algorytmów i sztucznej inteligencji, która funkcjonuje nie tylko w telefonach komórkowych, internecie, ale coraz częściej reguluje zasady zatrudnienia rosnącej grupy pracowników – tłumaczy Grzegorz Napieralski, poseł Koalicji Obywatelskiej, sejmowy sprawozdawca nowelizacji. Dodaje, że treść projektu została uzgodniona ponad podziałami i cieszy go tempo procedowania nad tymi zmianami w Sejmie. Komisja Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii przyjęła projekt w połowie września i już został mu nadany numer, dzięki czemu może trafić na ścieżkę legislacyjną.
Na podstawie nowego przepisu związkowcy będą mogli sprawdzać, na jakich zasadach pracownicy są wynagradzani, oceniani, co może przełożyć się także na ich zatrudnienie w przyszłości. – Długo pracowaliśmy nad tą nowelizacją, konsultowaliśmy się ze związkami zawodowymi i naukowcami, by w finale zaproponować bardzo proste rozwiązanie, najmniej konfliktogenne, odpowiadające jednak na aktualną sytuację, w której algorytmy i sztuczna inteligencja coraz częściej są wykorzystywane nie tylko w transporcie czy medycynie, lecz także przy zatrudnianiu pracowników – dodaje poseł Napieralski.
– To bardzo dobra nowelizacja idąca z duchem czasu. Nie trzeba długo szukać, aby już teraz znaleźć na rynku firmy korzystające z algorytmów i sztucznej inteligencji przy obserwowaniu, kontrolowaniu i optymalizacji pracy – komentuje Paweł Śmigielski, dyrektor wydziału prawno-interwencyjnego OPZZ. Jak podkreśla, te oceny mogą później stanowić podstawę do wyciągania konsekwencji porządkowych czy zwolnienia z pracy osoby, którą algorytm ocenił jako najmniej wydajną czy pracującą najwolniej. Dlatego jego zdaniem warto, aby związki zawodowe miały dostęp do kryteriów stosowanych przy ocenie pracowników, by można było sprawdzić, czy są one sprawiedliwe i racjonalne. – A mamy już sygnały, że u niektórych pracodawców algorytmy oceniają nawet mowę ciała pracownika, zliczają np. liczbę uśmiechów podczas obsługi klientów – dodaje.