Osoby pobierające świadczenie rodzicielskie pozostaną w pośredniakach. Razem z zasiłkiem dla bezrobotnych od przyszłego roku mogą dostać ponad 1700 zł. Zdaniem urzędników może to ich zniechęcać do podjęcia pracy
Nowa pomoc dla bezrobotnych rodziców / Dziennik Gazeta Prawna
Od 2016 r. nowe świadczenie dla rodzica w wysokości 1000 zł będzie przysługiwać osobom, które dotychczas nie mogły korzystać z urlopów rodzicielskich i nie miały prawa do zasiłku macierzyńskiego. Chodzi m.in. o bezrobotnych, studentów i pracujących na podstawie umów o dzieło. Wprowadzi je nowelizacja ustawy o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1456 ze zm.).
Świadczenie bez PIT
Projekt nowelizacji ustawy budzi wiele wątpliwości wśród pracowników powiatowych urzędów pracy. Przede wszystkim się zastanawiają, jak nowe świadczenie wpłynie na możliwość korzystania przez bezrobotnych z usług urzędów pracy. Podstawowy problem dotyczy tego, czy wartość wsparcia dla rodziców będzie wliczana do ich dochodu, od którego zależy rejestracja w pośredniaku. Zgodnie z obowiązującą ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 149, dalej: ustawa o promocji) bezrobotny nie może bowiem uzyskiwać miesięcznie wyższych przychodów niż połowa minimalnego wynagrodzenia za pracę (obecnie 875 zł), a wysokość świadczenia rodzicielskiego w 2016 r. najprawdopodobniej przekroczy dozwoloną kwotę.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wskazuje jednak, że bezrobotny rodzic nie zostanie wyrejestrowany z pośredniaka, bowiem zgodnie z ustawą o promocji przy ustalaniu wysokości jego przychodów nie są brane pod uwagę świadczenia, które są zwolnione z PIT. A takim właśnie będzie nowe wsparcie dla rodziców, które jako należące do świadczeń rodzinnych będzie zwolnione od podatku dochodowego i nie będą od niego odprowadzane składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Resort wycofuje się w ten sposób ze styczniowej wypowiedzi wiceminister pracy Elżbiety Seredyn, która w styczniu stwierdziła, że takie osoby zostaną wykreślone z rejestrów urzędów pracy.
Gotowość do pracy
Urzędy dopytują też, czy w trakcie pobierania świadczenia rodzicielskiego osoba opiekująca się dzieckiem, która zgłasza brak gotowości do rozpoczęcia pracy, będzie mogła nadal pozostawać w rejestrze bezrobotnych. Gotowość do podjęcia zatrudnienia jest bowiem jednym z warunków posiadania statusu bezrobotnego i rejestracji w pośredniaku.
Ministerstwo tłumaczy, że jej brak nie będzie podstawą do pozbawienia tego statusu w przypadku kobiet korzystających z nowego świadczenia. Taka ochrona będzie przysługiwać matce przez czas, w którym miałaby ona prawo do zasiłku macierzyńskiego (w okresie urlopu macierzyńskiego, dodatkowego macierzyńskiego oraz rodzicielskiego).
– W takim przypadku kobieta powinna tylko zgłosić w urzędzie pracy, że nie posiada gotowości do podjęcia zatrudnienia, bo zamierza się zająć dzieckiem – wyjaśnia resort pracy.
Mimo że matki nie będą aktywizowane, resort pracy nie rezygnuje z profilowania pomocy dla nich. Tłumaczy, że profil jest ustalany niezwłocznie po rejestracji, a procedura ta jest stosowana obowiązkowo wobec wszystkich bezrobotnych.
Urzędy pracy są zaskoczone. Uważają, że profilowanie osób, które i tak nie podejmą zatrudnienia, jest pozbawione sensu.
Ponadto w swoim stanowisku resort nie wspomina o bezrobotnych ojcach, którzy po co najmniej 14 tygodniach pobierania świadczenia rodzicielskiego przez kobietę będą mogli – zgodnie z projektem nowelizacji – przejąć opiekę nad dzieckiem i związane z nią wsparcie finansowe. – To oznacza, że bezrobotni ojcowie będą musieli stawiać się na każde wezwanie urzędu i brać udział w aktywizacji – komentuje Regina Chrzanowska, dyrektor PUP w Krośnie.
– Wygląda to na niedopatrzenie resortu pracy – zauważa dr Barbara Godlewska-Bujok, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego.
– W tym przypadku sytuacja mężczyzn i kobiet powinna być zrównana – dodaje.
Wysokie wsparcie
Jak wynika ze stanowiska resortu, świadczenie rodzicielskie nie będzie miało wpływu na uzyskanie zasiłku dla bezrobotnych. Tak więc oba można będzie pobierać równocześnie. Matki stracą jedynie możliwość przedłużenia – do roku – otrzymywania zasiłku dla bezrobotnych w związku z urodzeniem dziecka (obecnie przewiduje to art. 73 ust. 3 ustawy o promocji).
Z obu świadczeń jednocześnie będzie mogła korzystać kobieta, która przed rejestracją w urzędzie wykonywała pracę na umowę-zlecenie (zakładając, że opłacano za nią składkę na Fundusz Pracy, ale nie podlegała dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu) i urodziła dziecko wkrótce po uzyskaniu statusu bezrobotnej. Przez rok po porodzie będzie otrzymywać świadczenie rodzicielskie i przez 6 lub 12 miesięcy (jeśli mieszka np. w powiecie, gdzie stopa bezrobocia przekracza 150 proc. średniej krajowej) – zasiłek dla bezrobotnych.
– Oczywiście ten ostatni będzie jej przysługiwał, jeśli przed rejestracją pracowała (także na zleceniu, od którego były odprowadzane składki na FP – red.) przez co najmniej rok w okresie ostatniego półtora roku – zaznacza Regina Chrzanowska.
Obecnie zasiłek dla osób mających co najmniej 5-letni staż pracy (wliczane są jej wszystkie formy, od których opłacano składki na FP) w okresie pierwszych trzech miesięcy wynosi 831,10 zł, a po odliczeniu danin publicznych – 717,30 zł.
– Łącznie ze świadczeniem rodzicielskim bezrobotny może otrzymać na rękę więcej, niż wynosi płaca minimalna. To bardzo duże przychody, jak na osobę bez pracy. Ich wysokość może zniechęcać do poszukiwania zatrudnienia. Spodziewam się, że nowe świadczenie rodzicielskie spowoduje wzrost liczby bezrobotnych, którzy nie będą zainteresowani powrotem do pracy – wskazuje Regina Chrzanowska.
Dodaje, że urzędy nadal będą obciążone obowiązkami względem tych osób, np. opłacaniem za nie ubezpieczenia zdrowotnego, naliczaniem zasiłków, wystawianiem zaświadczeń czy zeznań podatkowych.
– Rodzi się pytanie, czy tak długi okres pobierania świadczeń nie będzie działać na bezrobotnych dezaktywizująco. Potem będą mieć jeszcze większy problem z powrotem do pracy. Dlatego celowe byłoby wprowadzenie możliwości podnoszenia ich kwalifikacji, ale tak by nie kolidowało to z opieką nad dzieckiem – uważa dr Barbara Godlewska-Bujok.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy po konsultacjach