Praca na stanowiskach obejmujących dozór i kierownictwo ruchu w kopalniach węgla brunatnego, jako kopalniach odkrywkowych, nie mogą być kwalifikowane jako praca górnicza dająca uprawnienie do emerytury górniczej.

Takie rozstrzygnięcie zapadło w sprawie o emeryturę górniczą. ZUS najpierw odmówił pracownikowi prawa do tego świadczenia. Wskazał, że do pracy górniczej nie należy zaliczać okresów zatrudnienia w dozorze, a także na stanowiskach wyższych i kierowniczych w zakładzie górniczym: starszego inspektora, głównego inżyniera, dyrektora (kierownika ruchu zakładu górniczego). Nie są to bowiem prace wykonywane pod ziemią czy też „na odkrywce” w przypadku kopalni odkrywkowych węgla brunatnego.

Sprawa finalnie trafiła do Sądu Najwyższego, który jednak oddalił skargę. Zdaniem SN decydujące jest brzmienie art. 50c ust. 1 pkt 5 ustawy emerytalnej (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1251 ze zm.). Przepis ten stanowi, że do prac górniczych zalicza się prace na stanowiskach dozoru ruchu oraz kierownictwa ruchu kopalń, przedsiębiorstw i innych podmiotów – ale pod ziemią. To już wyklucza kwalifikowanie tego zatrudnienia w kopalniach węgla brunatnego, gdyż praca tam wykonywana jest na powierzchni. Ponadto za pracę górniczą ustawa uznaje także prace w kopalniach siarki i węgla brunatnego oraz w przedsiębiorstwach i innych podmiotach pomocniczych dla kopalni – ale tylko na stanowiskach określonych w drodze rozporządzenia przez ministra właściwego do spraw gospodarki.

– W tym wypadku zastosowanie miałoby rozporządzenie z grudnia 1994 r. w sprawie określenia niektórych stanowisk pracy górniczej, które jednak nie wymienia jako pracy górniczej stanowisk nadzoru i kierownictwa ruchu w kopalniach węgla brunatnego odrębnie. Trudno więc znaleźć podstawę do kwalifikowania zatrudnienia na tych stanowiskach jako pracy górniczej – powiedział sędzia sprawozdawca Leszek Bielecki.©℗

orzecznictwo