Organizacje pracodawców i związki zawodowe nie porozumiały się w sprawie rządowego projektu zmian kodeksu pracy przewidującego m.in. wprowadzenie urlopu opiekuńczego i wymóg uzasadniania wypowiedzenia umów na czas określony. Partnerom społecznym nie udało się też formalnie uzgodnić, że omawiana nowelizacja powinna zostać rozszerzona o przepisy dotyczące dwóch dodatkowych przerw od pracy (w razie dłuższej dniówki).

Konsultacje projektu trwały w zespole ds. prawa pracy Rady Dialogu Społecznego. Początkowo pracodawcy i związki zawodowe ustaliły zakres przewidywanych zmian, co do których nie ma sporu (akceptują je obie strony). Ostatecznie przeważyły jednak rozbieżności, w tym te dotyczące przepisów o umowach terminowych.
– Zdajemy sobie sprawę, że projektowane zmiany są podyktowane koniecznością wdrożenia przepisów unijnych. Ale wymóg uzasadniania wypowiedzeń umów na czas określony nie powinien być wprowadzany w środku roku, lecz z odpowiednim wyprzedzeniem. Dlatego postulowaliśmy, aby to rozwiązanie weszło w życie nie w sierpniu 2022 r., lecz od 1 stycznia 2023 r. – wskazuje prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Zdaniem pracodawców taka zmiana przepisów wymaga jednoczesnych modyfikacji w umowach na okres próbny. – Skoro zostanie ograniczona elastyczność stosowania umów na czas określony, to należy wydłużyć możliwość zatrudnienia na okres próbny – dodaje prof. Męcina.
W trakcie negocjacji przedstawiciele zatrudniających sugerowali, że maksymalny czas zatrudnienia na próbę powinien zostać wydłużony z obecnych trzech miesięcy do sześciu lub dziewięciu miesięcy (ten dłuższy termin miałby obejmować zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych). Podkreślali, że od 1 stycznia 2023 r. mogłyby też wejść w życie przepisy realizujące porozumienie polskich partnerów społecznych na rzecz aktywnego starzenia, które zawarto w 2019 r. Przewiduje ono m.in. wprowadzenie drugiej i trzeciej 15-minutowej przerwy od pracy, jeśli dniówka przekracza odpowiednio dziewięć lub szesnaście godzin. O włączenie tych rozwiązań do rządowego projektu nowelizacji zaapelowali związkowcy (m.in. OPZZ). Nie chcieli się jednak zgodzić na uzależnianie takich zmian od ewentualnego wydłużenia vacatio legis dla uzasadniania wypowiedzeń umów czasowych.
Na razie więc nie zawarto żadnego formalnego konsensusu w tej sprawie (choć w praktyce partnerzy społeczni zgadzają się co do konieczności wdrożenia ich autonomicznego porozumienia).
– Jeśli chodzi o umowy terminowe, to stronie związkowej zdecydowanie zależało na uporządkowaniu tych regulacji, w tym wprowadzeniu wymogu uzasadnienia wypowiedzeń – wskazuje dr Anna Reda-Ciszewska z biura eksperckiego, dialogu i polityki społecznej NSZZ „Solidarność”.
Podkreśla, że dla związkowców istotne są też przepisy dotyczące pięciodniowego urlopu opiekuńczego (na niesamodzielnego członka rodziny).
– Jeśli będzie on bezpłatny, co przewiduje obecna wersja projektu nowelizacji, pracownicy nie będą z niego korzystać. A celem unijnej dyrektywy, którą ma wdrożyć projekt, jest realna poprawa uprawnień opiekuńczych. Nie można więc wykluczyć ewentualnych zarzutów, że ustawodawca nieprawidłowo implementował wspólnotowe regulacje – dodaje dr Reda-Ciszewska.
Dlatego związkowcom zależy na tym, aby wspomniany urlop był płatny. Partnerzy społeczni wskazują, że rząd nie przeanalizował kompromisowych rozwiązań w tym względzie (np. wprowadzenia odpłatności za czas opiekuńczego przy jednoczesnym skróceniu wymiaru innych płatnych urlopów lub zwolnień od pracy). Zwracali na to uwagę pracodawcy, którzy sugerują m.in. ograniczenie wymiaru urlopu na żądanie.
– Nowe przepisy wprowadzą kolejne dni wolne, a tych już obecnie jest dużo. Wskazywaliśmy, że należy dokonać przeglądu przepisów w tym względzie. Nowe regulacje nie powinny podwyższać kosztów pracy. Jeśli dodatkowe dni wolne na opiekę miałyby być więc odpłatne, to jedynie w formie świadczenia finansowanego z funduszu ubezpieczeń, ewentualnie z budżetu państwa – podsumowuje prof. Męcina.