Jeszcze przez dwa dni można przesyłać uwagi do projektu nowego unijnego rozporządzenia w sprawie udzielania przedsiębiorstwom pomocy publicznej. Z tej możliwości korzysta wiele organizacji i pracodawców, którzy obawiają się, że zaproponowane przez Komisję Europejską limity wsparcia doprowadzą do załamania rynku pracy osób niepełnosprawnych.
Bruksela chce bowiem, aby państwa członkowskie nie mogły przekazywać w ciągu roku na realizację jednego programu publicznego więcej niż 0,1 proc. swojego PKB z roku poprzedniego. To by oznaczało, że na dofinansowania do pensji niepełnosprawnych pracowników, które jest traktowane jako pomoc państwa, Polska nie mogłaby przekazywać tak jak obecnie 3 mld zł, a zaledwie 150 mln zł.
Ponieważ takie rozwiązanie może doprowadzić do likwidacji systemu wspierania zatrudniania ponad 240 tys. osób, swoje zastrzeżenia w tej kwestii przekaże Brukseli nie tylko rząd, ale też m.in. Ogólnopolska Baza Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (OBPON) oraz Polska Organizacja Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (POPON).
– Spotykamy się też z samorządowcami oraz europosłami. Zwłaszcza tych ostatnich chcemy zmobilizować do podjęcia działań, które doprowadzą do wycofania tych kontrowersyjnych propozycji – podkreśla Jan Zając, prezes POPON.
Dodaje, że europarlamentarzyści obiecali zainteresować tym problemem wysłanników z innych krajów. Z kolei wczoraj europoseł Jacek Saryusz-Wolski złożył do Joaquina Almunii, unijnego komisarza ds. konkurencji, interpelację dotyczącą projektu rozporządzenia. Wskazał w niej, że na skutek kryzysu gospodarczego i wzrostu bezrobocia najbardziej wrażliwe grupy pracowników, do których zalicza się właśnie osoby z niepełnosprawnościami, są też najmocniej zagrożone zwolnieniami i wykluczeniem z rynku pracy.
– Tymczasem w wielu krajach UE głównym skutecznym sposobem zapewnienia sprawiedliwego udziału osób niepełnosprawnych w rynku pracy są programy realizowane dzięki dofinansowaniu ze środków publicznych – pisze Jacek Saryusz-Wolski.
Swoje petycje i protesty przesyłają do KE też stowarzyszenia i organizacje pozarządowe oraz sami niepełnosprawni pracownicy, którzy obawiają się likwidacji swoich miejsc pracy.
W najbliższy poniedziałek odbędzie się w Brukseli kolejne spotkanie w sprawie nowego rozporządzenia. Według najnowszych informacji jego wejście w życie będzie opóźnione i zamiast od początku 2014 r. zacznie obowiązywać w jego połowie.
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie konsultacji
Komentarze (12)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeNic bardziej mylnego!!! To w wielu przypadkach osoby wykształcone, po studiach, które los ciężko doświadczył (utrata wzroku, słuchu, uszkodzenia po wypadkach, ograniczenia sprawności po ciężkich chorobach). Te osoby nie mają szans na znalezienie pracy w takim systemie, jaki funkcjonuje w Polsce.
Praca sprawia, że nie czują się wyeliminowani ze społeczeństwa. I proszę mi wierzyć, nikt z Was nie zamieniłby zdrowia na np. wózek inwalidzki, czy inne schorzenia i wypłatę na poziomie najniższej krajowej. Do tego dochodzi przymus zażywania leków i utrzymania za tą wypłatę rodziny.
Co do pracodawców, to zawsze znajdą się nieuczciwi, ale to nie może wpływać na pozostawienie tych osób bez pomocy.
To wystarczy na wsparcie naprawdę niepełnosprawnych, a nie jakiś ochroniarzy na lewych orzeczeniach, czy sprawnych-niepełnosprawnych, którym coś strzyka w kolanie.
Osób ze znacznym stopniem według SOD pracuje ok 2% a wielu z nich nie potrzebuje wsparcia. Może w końcu dzięki KE ktoś w rządzie RP ruszy d...ę i przyjrzy się na jakich "niepełnosprawnych" PFRON przeznacza co roku 3 mld zł i dlaczego dopłaty idą na kretynów, którzy skaczą na główkę do wody.