Nawet kilku miesięcy sięgają opóźnienia w wypłacie świadczeń z ubezpieczenia chorobowego, zwłaszcza zasiłków chorobowych i macierzyńskich – alarmuje rzecznik praw obywatelskich, który zwrócił się w tej sprawie do prezes ZUS.
W ostatnim czasie znacznie wrosła liczba związanych z tym skarg kierowanych do RPO. Skarżący wskazują, że wobec utrudnionego w stanie epidemii osobistego kontaktu z organem rentowym brak jest skutecznego środka prawnego pozwalającego na wyegzekwowanie wypłaty świadczeń. A ich brak często oznacza pozbawienie środków do życia.
Dodatkowym problemem jest to, że osoby te nie mogą liczyć na odsetki z tytułu nieterminowej wypłaty świadczeń. Specustawa z 2 marca 2020 r. (o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych; t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 374 ze zm.) stanowi bowiem w art. 31zd, że jeżeli termin wydania decyzji lub wypłaty świadczeń przez ZUS przypada w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, albo w okresie 30 dni po ich odwołaniu, to w razie przekroczenia tego terminu zakład nie jest zobowiązany do wypłaty odsetek ustawowych za opóźnienie.