Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnie, czy wysokość milicyjnej emerytury i renty rzeczywiście nie może być wyższa niż miesięczna kwota przeciętnej emerytury wypłaconej z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, nawet gdy większość służby przypadała po 1990 r.

Sąd Najwyższy zapytał (sygn. akt P 4/24), czy takie obniżenie świadczeń jest zgodne z zasadą demokratycznego państwa prawnego, zasadą równości obywatela wobec prawa, prawem do własności i do zabezpieczenia społecznego.

Sprawa, która stała się punktem wyjścia do pytania prawnego Sądu Najwyższego, dotyczyła mężczyzny, który w 1975 r. wstąpił do milicji. Większość życia służył w komendzie wojewódzkiej. Początkowo naprawiał urządzenia telefoniczne i radiowe. Potem służył na stanowisku radiotelegrafisty, ale nie odszyfrowywał wiadomości. Zajął się tym dopiero w 1992 r. W 2008 r. przeszedł na emeryturę, a następnie uzyskał prawo do policyjnej renty inwalidzkiej. Instytut Pamięci Narodowej stwierdził, że od stycznia 1984 r. do lipca 1990 r. pełnił służbę na rzecz totalitarnego państwa. Dyrektor Zakładu Emerytalno-Rentowego Ministerstwa Spaw Wewnętrznych i Administracji obniżył mu więc wysokość świadczeń na podstawie art. 15c ust. 3 i art. 22a ust. 3 ustawy z 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy (…) oraz ich rodzin (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1280). Jego świadczenie było wyższe niż miesięczna kwota przeciętnej emerytury wypłaconej przez ZUS z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Decyzja została zmieniona przez sąd okręgowy, który uzasadnił, że obniżając świadczenie, nie wskazano na indywidualne czyny funkcjonariusza. Sąd powołał się na konstytucyjną zasadę praw nabytych.

Sąd apelacyjny zmienił jednak wyrok. Zastosował przepisy ustawy zaopatrzeniowej, bo – jak uzasadnił – ocena jej zgodności z konstytucją należy do Trybunału Konstytucyjnego. Co więcej, praca ubezpieczonego wiązała się ze świadomością uczestnictwa w represyjnej działalności, co przekładało się na wspieranie funkcjonowania reżimu totalitarnego.

Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, a ten zadał trybunałowi pytanie prawne. Orzecznictwo w tych sprawach jest bowiem niejednolite. Limitowanie wysokości świadczeń pułapem przeciętnej emerytury z ZUS prowadzi zaś do sytuacji, że długość stażu służby po 1 sierpnia 1990 r. dla byłego milicjanta przestaje mieć znaczenie. Funkcjonariusze policji, którzy służyli tyle samo czasu po 31 lipca 1990 r., mogą mieć świadczenia diametralnie różnej wysokości, w zależności od tego, czy choćby jeden dzień służyli na rzecz totalitarnego państwa.

Trybunał orzekał już w 2021 r. w sprawie obniżenia renty byłego funkcjonariusza pełniącego służbę na rzecz totalitarnego państwa. Analizował przepisy, ale w innym zakresie. Nie dopatrzył się wówczas ich niezgodności z konstytucją. ©℗