Jutro wchodzi w życie nowelizacja, która nakazuje pracodawcy przywrócenie zwolnionego pracownika do pracy do czasu, aż zapadnie prawomocny wyrok w jego sprawie. Pracownicy widzą w tym rozwiązaniu remedium na ciągnące się latami postępowania, pracodawcy są zgodni, że to nie oni powinni ponosić koszty niewydolności sądów.

Sąd przywróci do pracy pracownika, który odwoła się od wypowiedzenia, jeśli podlega szczególnej ochronie oraz złoży wniosek o tego rodzaju środek zabezpieczenia. Takie zasady wprowadza nowelizacja art. 4772 par. 2 kodeksu postępowania cywilnego i dodanie do niego art. 7555 przez ustawę z 28 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o emeryturach pomostowych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 1667).

Pracownik będzie przywracany do pracy do czasu prawomocnego zakończenia postępowania. Do tej pory sąd mógł się przychylić do takiego wniosku, ale nie musiał.

Kosztowny lek na przewlekłość

Pracownik, który traci pracę, pozostaje bez środków do życia niezależnie od tego, czy decyzja pracodawcy była słuszna, czy nie. Dlatego dyrektor biura prawnego Forum Związków Zawodowych, Andrzej Jankowski, pozytywnie ocenia nowe przepisy.

– Dodatkowe zabezpieczenie dla pracowników podlegających szczególnej ochronie (kobiet w ciąży, działaczy związkowych, rodziców korzystających z urlopów, osób w wieku przedemerytalnym) to dobry kierunek zmian. W wielu przypadkach wyhamuje zapędy niektórych pracodawców do zbyt pochopnego podejmowania decyzji o rozwiązywaniu umów o pracę – mówi.

Pracodawcy odpowiadają, że problem długich terminów rozpatrywania spraw przez sądy nie może być rozwiązywany w sposób, który obarcza przedsiębiorców. Zdaniem radcy prawnego Szymona Witkowskiego, dyrektora Forum Pracy, eksperta departamentu prawa i legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, idea ochrony pracownika przyświecająca autorom nowelizacji została przelana na papier w sposób nie do końca przemyślany. W efekcie powstały przepisy, które mocno uderzają w pracodawców.

– Sprawy pracownicze trwają nawet kilka lat, a do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia zatrudniony może nawet zmienić zdanie co do charakteru dochodzonych roszczeń – mówi Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej. I dodaje: – Pracodawcy nie mają wpływu na przewlekłość postępowań sądowych. Zaproponowane zmiany procedury cywilnej nie rozwiążą problemu zbyt długich spraw sądowych, są jedynie „pudrowaniem rzeczywistości”.

Jednak przewodniczący Zarządu Krajowego Związku Zawodowego Inżynierów i Techników, Piotr Sadowski, uważa, że nie zawsze wina leży po stronie sądów.

– Pracodawców stać na drogie kancelarie prawne, które mogą przeciągać terminy i rozwlekać postępowania. Niestety związkowcy nie dysponują takimi środkami finansowymi – zaznacza i jako przykład opieszałości sądów podaje swoją sprawę w sądzie pracy, w której pierwszy termin został wyznaczony po 10 miesiącach.

Nie zawsze niewinni

Eksperci zastanawiają się, jak w praktyce będzie wyglądało orzekanie o przywróceniu do pracy. Bartosz Grube, adwokat z Gdyni, zwraca uwagę, że ustawodawca przewidział co prawda możliwość oddalenia wniosku o udzielenie zabezpieczenia, jeśli roszczenie jest oczywiście bezzasadne, jednak ocena ta ma następować jeszcze przed przeprowadzeniem postępowania dowodowego. Nie można więc wykluczyć, że w praktyce odmowa udzielenia zabezpieczenia będzie występowała niezwykle rzadko.

Tego obawiają się pracodawcy. Jak tłumaczy Szymon Witkowski:

– Możliwe, że pracownik będzie przywracany do pracy nawet w tak oczywistych przypadkach jak spożywanie alkoholu w firmie czy kradzież mienia pracodawcy. Jeśli taka osoba jest np. związkowcem objętym szczególną ochroną, może uzyskiwać wynagrodzenie aż do czasu prawomocnego zakończenia sprawy.

Pracodawcy zapewne w stosunku do takich pracowników będą stosować zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy, gdyż nie zechcą dopuścić do niej osoby nadużywającej alkoholu bądź działającej na ich szkodę. Jednak wynagrodzenie nadal będą zmuszeni płacić. Rozczarowania nowymi regulacjami nie kryje również Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.

– Ustawodawca błędnie zakłada, że w każdym przypadku rozwiązania umowy o pracę z pracownikiem szczególnie chronionym zwolnienie jest nieuzasadnione. Tymczasem to wcale nie jest oczywiste, o czym świadczy wiele wyroków sądów powszechnych i Sądu Najwyższego. Pytanie też, z jaką oceną spotka się nowe rozwiązanie w odbiorze społecznym, kiedy współpracownicy, będąc świadkami przestępstwa albo poważnych naruszeń porządku pracy przez ich kolegów czy koleżanki, będą jednocześnie widzieli, że takie osoby mogą kontynuować zatrudnienie. Czy w praktyce przysłuży się to instytucji szczególnej ochrony wybranych grup pracowników w dłuższej perspektywie? – pyta retorycznie Lisicki.©℗

OPINIA

Pracodawca nie ma od kogo żądać zwrotu

ikona lupy />
Jacek Olech radca prawny, senior associate DSK Depa Szmit Kuźmiak Jackowski sp.k. / Materiały prasowe

Najwięcej wątpliwości i niepokoju pracodawców wzbudzają finansowe skutki wprowadzenia nowych regulacji. Jeśli pracownik złoży odpowiedni wniosek, firma będzie zobowiązana do dalszego zatrudniania go na dotychczasowych warunkach pracy i płacy do czasu prawomocnego zakończenia postępowania. Na obowiązek ten nie będzie miało wpływu odwołanie się przez pracodawcę od wyroku sądu I instancji ani też przewidywanie, że rozstrzygnięcie sporu przez sąd II instancji będzie dla niego korzystne. Bez znaczenia jest również przyczyna rozwiązania z pracownikiem stosunku pracy.

Przepisy nie przewidują żadnej rekompensaty dla pracodawcy, jeśli sąd przyzna mu rację, czyli uzna rozwiązanie umowy o pracę za uzasadnione. Firma w takim przypadku nie będzie miała podstaw prawnych do skierowania roszczenia względem Skarbu Państwa z żądaniem zwrotu kosztów zatrudnienia zwolnionej osoby do czasu prawomocnego zakończenia postępowania. Również dochodzenie zwrotu kosztów zatrudnienia od pracownika wydaje się pozbawione szans, zwłaszcza gdy w trakcie kontynuacji zatrudnienia będzie on swoje obowiązki wykonywał sumiennie.

Konsekwencje zwiększenia ochrony stosunku pracy dla pracowników i pracodawców poznamy wkrótce. Może się bowiem okazać, że pracodawcy, w obawie przed coraz większymi trudnościami w rozwiązaniu stosunku pracy, będą próbowali unikać zatrudniania pracowników na podstawie umowy o pracę i skłaniać się ku podpisywaniu umów cywilnoprawnych. Nowe zasady mają zastosowanie również do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie ustawy. Tak wynika z przepisów przejściowych. Oznacza to, że pracownik, którego postępowanie o przywrócenie do pracy jest obecnie w toku, może złożyć wniosek o zobowiązanie pracodawcy do dalszego zatrudnienia go do czasu prawomocnego zakończenia postępowania. Albo też wniosek o zabezpieczenie w takiej postaci. Wówczas pracodawca będzie musiał przyjąć go z powrotem do pracy.