Asystencja osobista, aktywizacja zawodowa, deinstytucjonalizacja. W wyścigu wyborczym partie polityczne w kluczowych tematach dla osób z niepełnosprawnościami mają zaskakująco zbieżną ofertę.

Gdyby streścić, co mówią sztaby na niespełna miesiąc przed wyborami na temat grupy szczególnie narażonej na wykluczenie, brzmiałoby to tak: zapowiadamy ofensywę ustawową i większe środki. Taki przekaz płynie od lewa do prawa.

Marek Kacprzak w imieniu Lewicy wylicza: zainwestujemy w rozwój mieszkalnictwa wspomaganego gwarantującego osobie z niepełnosprawnością niezależne życie i podmiotowe traktowanie. Rodzice i opiekunowie będą mieć możliwość skorzystania z programu opieki wytchnieniowej. Co do asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami Lewica zapowiada, że doprowadzi do ustawowego uregulowania tej kwestii, bez ograniczeń. – W pierwszym roku pilotażowym możliwa byłaby asystencja dla osób od 3. roku życia, w latach następnych od urodzenia – opisuje Kacprzak. I dodaje, że w propozycji przewidziane jest ok. 300 godzin asystencji w miesiącu.

W kwestii deinstytucjonalizacji, zdaniem Lewicy, osoby z niepełnosprawnościami muszą mieć możliwość decyzji co do tego, gdzie i z kim będą mieszkać, bez konieczności pobytu w szczególnych warunkach, w tym w DPS.

Podobne propozycje płyną z Konfederacji, która podkreśla, że należy wyeliminować patologiczne przypadki pojawiające się w dużych instytucjach opieki, w których osoby z niepełnosprawnościami egzystują w niegodnych warunkach. Zdaniem Konfederacji aktywizacja zawodowa opiekunów jest kluczowym wyzwaniem dla państwa. Dlatego jest za otwarciem dla nich rynku pracy.

Za jedną z najbardziej palących potrzeb tej grupy społecznej ugrupowanie to uważa asystencję osobistą. I zwraca uwagę, że dziś to rozwiązanie jest na etapie programu, niekiedy w formie pilotażu. – Tymczasem wiele osób z niepełnosprawnościami, uzyskując stałe wsparcie asystenta, mogłoby się skupić na innych aspektach życia, w tym na zwiększeniu aktywności zawodowej. W efekcie taka pomoc w dużej mierze wracałaby do budżetu państwa w formie przychodów podatkowych – mówi Michał Wawer z Konfederacji.

– Musimy mocno postawić na aktywizację zarówno osób z niepełnosprawnościami, jak i opiekunów, gdyż w dłuższej perspektywie się to po prostu państwu opłaca – wtóruje Łukasz Krasoń z Polski 2050. Dodaje, że warto rozważyć wprowadzenie stypendiów dla osób chcących podnosić kompetencje. On też oddaje swój głos na rzecz asystencji osobistej zagwarantowanej ustawowo. I odpowiednio finansowanej, bo obecnie mało kto chce tym zawodem się zajmować. Kolejne wyzwania to przechodzenie na mieszkalnictwo wspomagane, środowiskowe domy samopomocy dedykowane różnym rodzajom niepełnosprawności, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi. Wsparcie powinno być świadczone lokalnie i zawierać zarówno opcje dziennego, jak i całodobowego pobytu. – Obecne DPS-y powinny być sukcesywnie przekształcane i wygaszane, a pracownicy angażowani w nowym modelu – dodaje Krasoń.

Za szybkim przyjęciem ustawy o asystencji osobistej jest też PSL. Jednak co do deinstytucjonalizacji słyszymy, że nie ma możliwości całkowitej rezygnacji z DPS-ów, bo nie zawsze obok osoby z niepełnosprawnością jest opiekun lub rodzina.

Z kolei KO w swoim dokumencie „100 konkretów na 100 dni” wspomina m.in., że wprowadzi bon opiekuńczy w wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia dla aktywnych zawodowo opiekunów. A także stworzy system usług asystenckich dla osób niesamodzielnych, gwarantowany ustawą.

W imieniu obecnego obozu władzy wypowiada się Paweł Wdówik, wiceminister w resorcie rodziny. Podtrzymuje, że priorytetem na czas po wyborach jest właśnie ustawa asystencka. I choć źle się stało, że nie pojawiła się przy okazji ustawy o świadczeniu wspierającym, to w MRiPS jest gotowy jej projekt.

Krytycy działań rządu wypominają, że pod znakiem zapytania stoi realizacja zobowiązań ze Strategii na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami na lata 2021–2030. Część z nich ma termin wdrożenia do końca tego roku. Resort rodziny w odpowiedzi na pytania DGP kategorycznie temu zaprzecza. – Wygląda na to, że wszystko jest gotowe. Szkoda, że w szufladzie, a nie w Dzienniku Ustaw – komentuje Adam Zawisny ze Stowarzyszenia Instytut Niezależnego Życia. ©℗