Wczoraj w Ministerstwie Zdrowia odbyło się spotkanie na temat bieżących zagadnień dotyczących zespołów ratownictwa medycznego. Przedstawicieli tej profesji martwią zarówno kwestie finansowe, jak i sprawy organizacyjne.

Niezadowolenie środowiska ratowników medycznych rośnie. Mimo że po wielu latach niepewności przyjęto ustawę regulującą wykonywanie zawodu ratownika medycznego oraz dano zielone światło do stworzenia niezależnego samorządu zawodowego, nie brakuje nierozwiązanych problemów. Pojawiają się obawy, że w tej kadencji nie uda się już wdrożyć pewnych oczekiwanych przez środowisko rozwiązań.

Ratownicy medyczni rozmawiali w Ministerstwie Zdrowia o dodatkach do wynagrodzenia. Po zniesieniu regulacji obowiązujących w pandemii paramedycy stracili prawo do dodatków za pracę w porze nocnej, w niedziele i święta oraz dni wolne od pracy wynikające z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. Do przywrócenia dodatków miał doprowadzić zapis wrzucony do projektu ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w internecie. Do Sejmu trafił jednak rządowy wniosek o wycofanie projektu ustawy z prac parlamentarnych. Rezygnacja z prac nad ustawą zawierającą korzystny zapis wywołała oburzenie zainteresowanych.

Sytuacja ma jednak zostać naprawiona. Jak informowało w trakcie spotkania prezydium Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych, minister zdrowia zgłosił do prezesa Rady Ministrów poprawkę do ustawy z 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1541 ze zm.) zawierającą wpisanie na stałe dodatków nocnych i świątecznych. MZ stoi na stanowisku, że te dopłaty powinny zostać przyznane wszystkim zatrudnionym bez względu na rodzaj umowy. Według Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych stanowisko MZ jest niezmienne – dodatki się należą i są na to pieniądze w kontrakcie z NFZ.

Podczas spotkania omówiono również inne trudności dotyczące wykonywania zawodu ratownika medycznego. Przedstawiciele środowiska nieodmiennie stoją na stanowisku, że w karetce podstawowej, czyli bez lekarza, powinny jeździć trzy osoby uprawnione do wykonywania medycznych czynności ratunkowych. To konieczne, żeby zapewnić ratownikom medycznym odpowiednie warunki do pracy (pisaliśmy o tym: „Samorządy będą mogły ograniczyć liczbę karetek specjalistycznych”, DGP nr 163/2023).

Przedstawiciele MZ zostali również poproszeni o przygotowanie stanowiska w sprawie kart doskonalenia zawodowego – paramedycy nie wiedzą, co zrobić w przypadku braku potwierdzenia zakończenia poprzedniego okresu edukacyjnego. To o tyle istotne, że mają obowiązek zbierania punktów edukacyjnych potwierdzających udział w obowiązkowym dla tej profesji doskonaleniu zawodowym.

Problemem jest również obecne zróżnicowanie płac w zespołach ratownictwa medycznego. Paramedycy nie kryją niezadowolenia, że pielęgniarki posiadające uprawnienia do pracy w karetkach zarabiają nieraz znacznie więcej niż oni. Powodem są różnice w wykształceniu – zgodnie z wymaganiami ratownicy medyczni to osoby po szkołach policealnych lub licencjatach, pielęgniarki natomiast posiadają specjalizację, a nierzadko tytuł magistra. Różnice sięgają ponad 2 tys. zł podstawy wynagrodzenia. ©℗