Szpitale, przyjmując chorego, założą mu opaskę identyfikacyjną opisaną co najmniej imieniem, nazwiskiem i datą urodzenia. Informacje te będą zapisane słownie – do tej pory przepis wymagał, żeby były zanotowane w sposób uniemożliwiający identyfikację pacjenta przez osoby nieuprawnione.

Zmiany wprowadzi nowelizacja z 16 czerwca 2023 r. ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 1675), która wejdzie w życie 6 września br. Umieszczenie imienia i nazwiska oraz daty urodzenia na opasce ma poprawić bezpieczeństwo. Jak wskazano bowiem w uzasadnieniu projektu nowelizacji, dotychczasowe rozwiązania nie zapobiegały pomyłkom przy identyfikacji pacjentów, skutkującym zdarzeniami niepożądanymi, jak np. podanie pacjentowi niewłaściwego leku lub udzielenie mu świadczeń opieki zdrowotnej, które powinna otrzymać inna osoba.

Mimo że przepisy od 2012 r. przewidywały zaopatrywanie pacjenta w opaskę umożliwiającą identyfikację, ale bez umieszczania na niej imienia i nazwiska, wiele szpitali miało też problem z wdrożeniem tego rozwiązania. Powód? Koszty drukowanych opasek z kodami oraz zaopatrzenia personelu w skanery umożliwiające odczytanie kodu kreskowego czy QR identyfikującego pacjenta. W rozwiązaniu budżetowym szpitale umieszczały na opasce numer wykazu głównego, dodając imię i inicjał nazwiska albo np. trzy pierwsze litery imienia i nazwiska. W praktyce niewiele szpitali spełniało restrykcyjne wymogi, chociaż mogło to skutkować zarzutami o naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych. Z powodu braku skanerów personel i tak identyfikował pacjentów, przede wszystkim pytając o imię i nazwisko przed wykonaniem czynności medycznych.

Zmiany pozytywnie ocenia Michael Moorhouse z firmy Brenmoor dostarczającej opaski dla Brytyjskiej Służby Zdrowia, ale również dla polskich szpitali, wskazując na podobieństwa do modelu brytyjskiego. – W Wielkiej Brytanii pacjenci muszą mieć na opaskach imię i nazwisko, numer szpitala i datę urodzenia, a czasami numer NHS (Narodowej Służby Zdrowia) – wyjaśnia ekspert. – Większość szpitali używa obecnie także kodów QR zawierających te informacje i łatwych do odczytania za pomocą skanerów. Niektóre szpitale używają drukarek skanujących do powielania informacji na etykietach probówek – dodaje.

Szpitale, które zainwestowały w systemy do drukowania opasek z kodami i czytniki, będą teraz musiały dokonać zmian. Może się okazać, że zamiast utrzymywać dotychczasowe kosztowne systemy, bardziej opłacalne będzie przejście na mniej zaawansowane technicznie opaski.

Z kolei te szpitale, które do tej pory stosowały opaski z imieniem i nazwiskiem, również muszą się zastanowić nad tymi rozwiązaniami. W uzasadnieniu projektu zmian wskazano, że w celu ochrony danych osobowych należy rozważyć zapisanie nazwiska pacjenta mniejszą czcionką, tak żeby w praktyce było dostępne wyłącznie dla personelu udzielającego świadczeń zdrowotnych. Nie będzie też przeszkód, żeby na opasce pojawiło się więcej informacji służących identyfikacji pacjenta, ale w takim przypadku powinny one zostać zapisane w sposób uniemożliwiający ustalenie przez osoby nieuprawnione danych osobowych hospitalizowanego.©℗