Ministerstwo Infrastruktury nie widzi potrzeby, by wprost zakazywać prowadzenia pojazdów ze słuchawkami na uszach. Senatorowie postanowili jednak kontynuować prace nad tym pomysłem.

– Przepisy prawa o ruchu drogowym w sposób precyzyjny wskazują, że uczestnik ruchu jest zobowiązany do zachowania szczególnej ostrożności – mówiła Renata Rychter, dyrektor departamentu transportu drogowego w resorcie infrastruktury, podczas poniedziałkowego posiedzenia senackiej komisji praw człowieka, praworządności i petycji.

Przyznała, że w przepisach nie ma zakazu korzystania ze słuchawek podczas jazdy, jednak kierowca już dziś jest zobowiązany do powstrzymywania się od czynności, które mogłyby zmniejszyć bezpieczeństwo w ruchu. Zwróciła uwagę na art. 3 prawa o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1047 ze zm.), odnoszący się do tzw. nieskodyfikowanych reguł ostrożności, oraz art. 86 par. 1 kodeksu wykroczeń (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2151 ze zm.), który przewiduje grzywnę za spowodowanie zagrożenia przy niezachowaniu należytej ostrożności.

– Orzecznictwo sądowe i doktryna wskazują, że z uwagi na wielość potencjalnych źródeł niebezpieczeństwa w ruchu drogowym nie jest możliwe określenie w prawie takich reguł ostrożności, które zapewnią bezpieczeństwo w każdych okolicznościach – kontynuowała Renata Rychter. I podsumowała: – Korzystanie ze słuchawek jest jedną z takich okoliczności, które mogą, ale nie zawsze muszą prowadzić do spowodowania sytuacji niebezpiecznych w ruchu drogowym.

Jej wystąpienie miało związek z petycją, która wpłynęła do Sejmu i Senatu. Jej autor zaproponował wprowadzenie zakazu używania wszelkich urządzeń emitujących dźwięk bezpośrednio do obu uszu przez kierujących wszelkimi pojazdami, tj. samochodami, motocyklami, rowerami, hulajnogami, pojazdami komunikacji publicznej itp. Zakaz nie dotyczyłby tych, którzy korzystają ze specjalistycznych urządzeń z uwagi na niepełnosprawność słuchową. Złamanie przepisu skutkowałoby grzywną.

Biuro Analiz, Dokumentacji i Korespondencji Senatu zwróciło uwagę, że policja już dziś może zastosować sankcję wobec kierowcy w słuchawkach na podstawie art. 86 par. 1 k.w. „Jednak sankcja może grozić dopiero wówczas, gdy w wyniku jazdy prowadzący spowodował zagrożenie dla ruchu drogowego, inne niż kolizja. Kara w postaci mandatu może wynosić do 500 zł oraz spowodować utratę 6 punktów karnych” – czytamy w opinii. Padają w niej ponadto przykłady Hiszpanii i Francji, gdzie zakaz jazdy w słuchawkach wprowadzono. Nad Sekwaną za jego złamanie grozi kara 135 euro.

Senator Robert Mamątow z PiS stwierdził, że wprowadzanie zakazu to komplikowanie i psucie prawa, jego wniosek o odrzucenie petycji nie uzyskał jednak większości. Komisja zaakceptowała natomiast propozycję wiceprzewodniczącej Ewy Mateckiej z KO, by wrócić do prac po uzyskaniu pisemnych opinii odpowiednich ministerstw. Senatorowie mogą to zrobić w kolejnej kadencji – w sprawach petycji nie obowiązuje zasada dyskontynuacji.©℗