Nierówne traktowanie i dyskryminacja pracowników dziś są praktycznie tym samym, a więc każde odszkodowanie z powyższych tytułów powinno być ustalane na zasadach określonych w Kodeksie pracy – czyli nie mniej niż minimalne wynagrodzenie.

Takie rozstrzygnięcie SN zapadło w sprawie jaką wytoczyła pracownica biblioteki w miejscowości K. przeciwko swojemu pracodawcy o odszkodowanie z tytułu nierównego traktowania w zatrudnieniu. Kobieta domagała się zapłaty ponad 67 tys. zł odszkodowania i zmiany treści umowy o pracę. Sąd I instancji orzekł o odszkodowaniu, ale obniżył jego kwotę do 45 tys. zł, a pozostałym zakresie oddalił powództwo, uznając, że w sprawie jednak nie doszło do zastosowania wobec pracownicy praktyk dyskryminacyjnych. Jednak uznał za udowodnione nierówne traktowanie i tylko w tym zakresie orzekł o odszkodowaniu, opierając się jednak nie na Kodeksie pracy, ale na regulacjach art. 471 Kodeksu cywilnego.

Sąd stwierdził bowiem, że przepisy k.p., dotyczące dyskryminacji, w tym zwłaszcza art. 18[3d] przewidujący odszkodowanie nie niższe niż minimalne wynagrodzenie dla poszkodowanego pracownika, nie mają zastosowania w przypadkach nierównego traktowania które nie było spowodowane przyczyną uznaną za podstawę dyskryminacji, wskazaną w art. 18[3a] k.p. Inaczej mówiąc, jeżeli dyskryminacja zostanie wykazana przed sądem należy się odszkodowanie z Kodeksu pracy. Jeżeli jednak udowodnione będzie jedynie nierówne traktowanie, bez cech dyskryminacji, wówczas przepisy o odszkodowaniu z k.p. nie mają zastosowania – można natomiast liczyć ewentualnie na zasądzenie należności ale na podstawie przepisów k.c.

Ta dość problematyczna wykładnia doprowadziła sąd II instancji do przekazania Sądowi Najwyższemu pytania prawnego: czy do odszkodowania dochodzącego z tytułu naruszenia zasady równego traktowania (wynikającej z art. 11[2] k.p.) znajdują zastosowanie przepisy rozdziału IIa działu I k.p. a w szczególności art.18[3d] k.p.?

Odpowiedź była jasna i nie budząca wątpliwości: przepis art. 18[3d] k.p. ma zastosowanie do odszkodowania za naruszenie zasady równego traktowania o której mowa w art. 11[2] k.p.

SN wskazał w dalszym uzasadnieniu, że obecne przepisy kodeksowe, zwłaszcza po ostatniej nowelizacji, prowadzą do wniosku, że dziś właściwie każda okoliczność może być podstawą dyskryminacji. Stąd te dwa pojęcia: nierówne traktowanie i dyskryminacja mogą być traktowane jako tożsame.

– Trudno jest teraz znaleźć przypadek nierównego traktowania który nie byłby dyskryminacją. Wolą ustawodawcy było systemowe przeciwdziałanie każdemu nierównemu traktowaniu, wykluczenie sytuacji w której ktoś wykonujący taką samą czy wręcz identyczną pracę jak inni pracownicy, był inaczej, najczęściej gorzej, traktowany. Jest też argument systemowy: Kodeks pracy stanowi pewną całość i do norm Kodeksu cywilnego należy sięgać tylko wówczas, gdy pewnych rozwiązań brak w prawie pracy. Ale nawet wówczas, zgodnie z art. 300 k.p., trzeba to robić z pewną ostrożnością i uwzględnieniem specyfiki stosunków pracodawca-pracownik. Skoro zatem przepis art. 18[3d] k.p. odnosi się do każdej sytuacji nierównego traktowania, w tym dyskryminacji, przewiduje możliwość uzyskania przez pracownika odszkodowania na bardzo korzystnych warunkach, to nie ma potrzeby sięgania do prawa cywilnego w tej kwestii – wskazał sędzia Piotr Prusinowski.

Uchwała Sądu Najwyższego z 24 sierpnia 2023 r. sygn. III PZP 1/23