Po zniesieniu stanu zagrożenia epidemicznego pracownicy mają 180 dni, a zawodowi kierowcy 60 dni na uzupełnienie zaległych badań okresowych. Już teraz pojawiają się obawy, czy wszyscy zdążą. Pracodawcy apelują o wydłużenie tych terminów.

1 lipca br. przestały obowiązywać przepisy, które dały możliwość odsunięcia w czasie badań medycyny pracy z uwagi na pandemię. Pracownicy, których orzeczenia utraciły w tym czasie ważność, mogli je uzupełnić w ciągu 180 dni od dnia zniesienia stanu zagrożenia epidemicznego. Obawy o masowy szturm na medycynę pracy okazały się w pełni uzasadnione. Jak mówi Magdalena Damasiewicz, dyrektorka ds. relacji z klientem korporacyjnym w Centrum Medycznym Enel-Med, liczba wystawianych przez pracodawców skierowań na badania medycyny pracy zaczęła wzrastać od maja tego roku, czyli od momentu opublikowania projektu rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie odwołania na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego (Dz.U. 2023 poz. 1118).

– Natomiast w lipcu wraz z wejściem w życie wspomnianego rozporządzenia nastąpił wzrost liczby wystawianych skierowań na badania okresowe o ok. 20 proc. w porównaniu z czerwcem – zaznacza.

Zawodowi kierowcy

Pracownicy mają 180 dni, natomiast kierowcy zawodowi otrzymali jeszcze krótszy czas na uzupełnienie badań – tylko 60 dni. Z jednej strony, jeśli wziąć pod uwagę względy bezpieczeństwa, takie rozwiązanie wydaje się uzasadnione, ale z drugiej tryb pracy kierowców wiąże się często z wielotygodniowymi wyjazdami zagranicznymi. Trudno, przyjeżdżając na kilka dni do domu przed kolejną trasą, rozplanować badania. Zwłaszcza że – jak zaznacza dr n. med. Grażyna Wośkowiak, zastępca dyrektora ds. medycznych Wielkopolskiego Centrum Medycyny Pracy – często badania kierowców wykonują ci sami lekarze medycyny pracy, którzy zajmują się badaniami pozostałych pracowników.

Należy przy tym uwzględnić, że zawodowi kierowcy zazwyczaj są kierowani na dodatkowe badania neurologiczne, laryngologiczne, okulistyczne oraz badanie przez psychologa transportu w pracowni wymagającej specjalistycznego wyposażenia. To wszystko wydłuża proces, a przecież rynek usług transportowych cierpi na brak kierowców. Poza tym sam kierowca również traci pieniądze, czekając na badania i nie wykonując pracy, za którą otrzymuje dodatkowe składniki wynagrodzenia, tylko kiedy jest w trasie.

Kumulacja problemów

Do medycyny pracy ustawili się jednak nie tylko ci, których dotknęły regulacje covidowe. Życie toczy się swoim rytmem, w wakacje kandydaci do szkół średnich i wyższych ruszyli po zaświadczenia o stanie zdrowia.

– W miesiącach wakacyjnych mogą być czasowe kłopoty z dostępem do lekarzy ze względu na badania kandydatów do branżowych szkół ponadpodstawowych – mówi Grażyna Wośkowiak. – Ze względu na wcześniejsze zmiany w szkolnictwie badania dotyczą półtora rocznika – wyjaśnia.

Czas na wykonanie zaległych badań okresowych powinien zostać przedłużony nawet do 31 grudnia 2024 r.

Kumulacja roczników jest efektem obniżenia wieku szkolnego z siedmiu do sześciu lat. Ministerstwo Edukacji i Nauki nie dysponuje jeszcze danymi dotyczącymi liczby chętnych do poszczególnych typów szkół, ale już wyraźnie widać, że z powodu trudności z dostaniem się do liceów kandydaci chętniej wybierają szkoły branżowe. A to oznacza konieczność przedstawienia orzeczenia o stanie zdrowia od lekarza medycyny pracy, mimo że często lekarzem, który ma szerszą wiedzę o danym nastolatku, byłby lekarz POZ.

Sezon urlopowy

Moment zniesienia przepisów covidowych nie jest obojętny również z punktu widzenia organizacji pracy w przychodniach. Eksperci zgodnie twierdzą, że na problemy z dostępnością nakładają się wcześniej zaplanowane urlopy lekarzy.

Na wakacje wyjechali również pacjenci, którzy nie zaprzątają sobie teraz głowy badaniami.

– Okres wakacyjny wiąże się zawsze z mniejszym zainteresowaniem pacjentów realizacją badań, dlatego spodziewamy się większego wzrostu liczby wystawianych skierowań i realizowanych badań od września – mówi Magdalena Damasiewicz. – Warto jednak podkreślić, że w zakresie badań medycyny pracy obserwujemy tendencję do prokrastynacji, czyli odkładania obowiązku na przyszłość, co ma przełożenie na kumulację badań – zauważa.

Doktor Grażyna Wośkowiak twierdzi, że w województwie wielkopolskim nie będzie problemów z przeprowadzaniem badań profilaktycznych, ale pod pewnym warunkiem. Jest aż 180 dni na ich wykonanie i rozłożenie w czasie pozwoli na bezproblemowe przeprowadzenie badań, o ile pracodawcy już teraz je zaplanują.

– Zakłady pracy powinny się skontaktować z podmiotem leczniczym, z którym mają zawarte umowy na opiekę profilaktyczną, i sukcesywnie kierować na badania – wskazuje.

Mniej optymistycznie na sprawę patrzy Artur Białkowski, wiceprezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, dyrektor zarządzający pionem usług biznesowych i członek zarządu Medicover.

– Pandemia COVID-19 przyczyniła się do powstania nie tylko zjawiska tzw. długu zdrowotnego, lecz także długu w obszarze medycyny pracy. Zaległości, które powstały w obszarze profilaktyki medycyny pracy od marca 2020 r., z powodów operacyjnych i logistycznych nie będzie można nadrobić w ciągu zaledwie pół roku (180 dni). Szczególnie że poza wykonaniem badań zaległych konieczna jest bieżąca realizacja tych aktualnie zlecanych – przypomina Artur Białkowski.

Więcej czasu

Pracodawcy Medycyny Prywatnej apelują do Ministerstwa Zdrowia o wydłużenie czasu potrzebnego na wykonanie zaległych badań okresowych. Proponują, żeby zobligować pracowników wykonujących zawody obarczone dużym ryzykiem zawodowym do ich wykonania nie później niż w ciągu 270 dni, natomiast pozostałym wydłużyć czas aż do grudnia 2024 r.

Wskazują, że pracownik bez ważnych badań okresowych nie może podjąć pracy, co – wobec zwiększonego zapotrzebowania – może mieć wpływ na funkcjonowanie większości przedsiębiorstw, firm i instytucji w Polsce. Kolejnym postulatem jest wydłużenie okresu obowiązywania orzeczeń dla celów sanitarno-epidemiologicznych z dwóch do pięciu lat (są one potrzebne do pracy w barze czy restauracji).

Ministerstwo Zdrowia nie udzieliło odpowiedzi na pytanie, czy zamierza wydłużyć czas na realizację badań pracowników i kierowców. ©℗

ikona lupy />
Kto musi przechodzić badania medycyny pracy? / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe