Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że tymczasowe zawieszenie zaświadczenia A1, które potwierdza podleganie pod system ubezpieczeń społecznych danego państwa członkowskiego, nie jest skuteczne. Aby pozbawić A1 mocy wiążącej, trzeba – zdaniem TSUE – przejść procedurę opisaną w unijnym rozporządzeniu. I co do zasady może to nastąpić tylko poprzez uznanie zaświadczenia za nieważne lub jego wycofanie.

Ponadto w omawianym orzeczeniu TSUE uznał, że sąd karny, który rozpatruje sprawę oszustwa z uzyskaniem lub wykorzystaniem A1, w pewnych przypadkach może jednak oceniać jego obowiązywanie i odmówić uwzględnienia tego zaświadczenia na potrzeby postępowania karnego. Będzie tak np. w sytuacji gdy instytucja, która wydała zaświadczenie, zaniecha ponownego zbadania zasadności jego wydania w rozsądnym terminie.

Unijny trybunał rozpatrywał m.in. przypadek słowackiej spółki działającej w branży transportowej. Właściwy organ słowacki wydał zaświadczenia A1, potwierdzające ubezpieczenie kilku pracowników spółki w słowackim systemie zabezpieczenia społecznego. W wyniku kontroli przeprowadzonej przez belgijską inspekcję społeczną ustalono jednak, że w rzeczywistości spółka była kierowana z Belgii i tu świadczyła większość usług transportowych. Zdaniem inspekcji została ona utworzona w celu zatrudniania taniej siły roboczej poprzez oddelegowywanie pracowników. W związku z tym w Belgii wszczęto postępowanie karne o oszustwo w zakresie składek na ubezpieczenie społeczne. W jego toku belgijska inspekcja zwróciła się do słowackiej instytucji wydającej zaświadczenia A1 o ich wycofanie z mocą wsteczną.

W związku z problemami w przeprowadzeniu kontroli słowacka instytucja poinformowała o tymczasowym wycofaniu zaświadczeń A1. Od tej pory miały one już nie mieć mocy wiążącej, a organy belgijskie mogły kontynuować postępowanie karne. Instytucja wydająca zastrzegła jednak, że żadne zaświadczenie A1 nie zostało definitywnie wycofane.

Wątpliwości co do takiego postępowania pojawiły się na etapie kasacji od wyroku sądu karnego. I w związku z nimi zostało skierowane pytanie do TSUE.

Trybunał uznał, że „tymczasowo wycofując” zaświadczenia A1, słowacka instytucja zamierzała zawiesić skutki prawne tych zaświadczeń na określony czas. Tymczasem dokumenty te powinny być akceptowane przez instytucje państw członkowskich tak długo, jak długo nie zostaną wycofane lub uznane za nieważne przez kraj członkowski, w którym zostały wydane. Trybunał zwrócił tu uwagę na tzw. procedurę dialogu i koncyliacji z art. 5 rozporządzenia nr 987/2009 dotyczącego koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego, który określa rozstrzyganie kwestii spornych między instytucjami państw członkowskich. TSUE podkreślił, że z regulacji tej wynika, że jedynie wycofanie i uznanie zaświadczeń A1 za nieważne pozbawiają je skutków wiążących wobec instytucji i sądów państw członkowskich. A wobec tego, w ocenie trybunału, jedynie wycofanie zaświadczenia A1 lub uznanie go za nieważne, zgodnie z procedurą dialogu i koncyliacji, może pozbawić zaświadczenie jego skutków.

– Ten wyrok umacnia zasadę, że decyzje o wycofaniu A1 podejmuje tylko instytucja państwa wysyłającego, wydająca takie zaświadczenie. Ale, co istotne, musi przy tym przestrzegać procedury dialogu i koncyliacji – wskazuje dr Marcin Kiełbasa, radca prawny, adiunkt na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, legal advisor Europejskiego Instytutu Mobilności Pracy. Dodaje, że szczególnie istotne jest tutaj to, iż pozbawienie mocy wiążącej zaświadczenia A1, choćby nawet tymczasowo, bez uprzedniego zbadania zasadności jego wydania i ustalenia, jaki system zabezpieczenia społecznego ma zastosowanie do danego pracownika, oznaczałoby naruszenie przepisów rozporządzenia 987. – Widać tutaj dbałość ze strony TSUE o to, by pracownik nie został pozbawiony ubezpieczenia społecznego – stwierdza.

W postępowaniu przed TSUE brał udział również polski rząd ze względu na to, że z zaświadczeń A1 korzysta wielu polskich pracowników. Wyrok Trybunału jest zgodny z jego stanowiskiem. ©℗

orzecznictwo