Sąd Okręgowy w Świdnicy wstrzymał działania protestacyjne Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa w ZUS. Przynajmniej na jakiś czas – dowiedział się DGP.

Przypomnijmy, niedawno Związkowa Alternatywa ogłosiła, że 27 czerwca ma rozpocząć się strajk generalny w ZUS. Decyzję o proteście wywołało zwolnienie dyscyplinarne liderki tego związku i zarazem głównej negocjatorki w sporze zbiorowym Ilony Garczyńskiej. W tle, jak informował w rozmowie z DGP Piotr Szumlewicz, przewodniczący tego związku, miały być również żądania płacowe niezadowolonych ze swoich pensji pracowników (pisaliśmy o tym w DGP nr 106/2022, „Strajk w ZUS – realna groźba czy straszak?”). W konsekwencji, jak podkreślał, związek uznał, że zwolnienie osoby prowadzącej negocjacje de facto jednostronnie zamyka spór i oznacza możliwość przejścia do akcji strajkowej na podstawie art. 17 ust. 2 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 123), czyli z pominięciem pewnych procedur w przypadku, gdy doszło do zwolnienia działacza związkowego. Ale nie wszystkich, pozostaje bowiem m.in. warunek uzyskania akceptacji ze strony pracowników w toku referendum strajkowego. Piotr Szumlewicz przekonywał jednak, że zgodnie z przepisami można ten etap pominąć. Jak argumentował, zwolnienie głównego negocjatora utrudnia związkowi jakiekolwiek działania na terenie zakładu, łącznie z organizacją referendum.

Sąd mówi „nie”

ZUS od początku miał jednak wątpliwości co do legalności takich działań. Jak wynika z informacji DGP, podzielił je także sąd (postanowienie Sądu Okręgowego w Świdnicy z 15 czerwca 2022 r., sygn. VII Po 13/22). Na wniosek ZUS udzielił on organowi rentowemu zabezpieczenia poprzez zakazanie Związkowej Alternatywie prowadzenia strajku w trakcie trwania sporu zbiorowego.
– Prawo jest po naszej stronie. Postanowienie oznacza, że jakakolwiek akcja protestacyjna w najbliższych dniach byłaby nielegalna i wiązałaby się z rażącym naruszeniem przepisów. Mówimy o tym od wielu tygodni i sąd jednoznacznie potwierdził nasze stanowisko – mówi DGP Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS. Jak podkreśla, od początku się ono nie zmieniło. – Brak podstaw do zorganizowania strajku wynika jasno z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, tj. z art. 17 ust. 2 oraz art. 20 ust. 1. Do jego ogłoszenia niezbędne jest uzyskanie stosownej zgody pracowników. To oni będą bowiem ponosić bezpośrednie konsekwencje strajku w postaci utraty wynagrodzenia za czas tej akcji, dlatego muszą mieć możliwość świadomego wyrażenia swojej woli – dodaje.

Nie składają broni

Krytycznie decyzję sądu ocenia z kolei Piotr Szumlewicz. – Sąd postanowił zablokować akcję strajkową bez wysłuchania strony, która chce ją zorganizować, na dodatek na posiedzeniu niejawnym. Sprawy dotyczące nielegalnie zwalnianych związkowców ciągną się latami, a tymczasem postanowienie w sprawie organizacji akcji strajkowej zapada w kilka dni – punktuje związkowiec.
Jak zapowiada, Związkowa Alternatywa oczywiście zwróci się do sądu z wnioskiem o przedstawienie uzasadnienia. – Obecnie rozpatrujemy z naszymi prawnikami różne scenariusze. Prawdopodobnie związek będzie się odwoływał od postanowienia sądu – dodaje.
Co dalej ze strajkiem w takiej sytuacji? W najbliższych dniach mają zostać podjęte decyzje w sprawie dalszych działań. – Pomimo bezprawnych poczynań pracodawcy wciąż robimy wszystko, by postępować zgodnie z przepisami. Dlatego wystąpiliśmy do władz ZUS o przekazanie nam listy pracowników wraz z kontaktami e-mailowymi celem przeprowadzenia referendum strajkowego. Jeśli ZUS odmówi, będzie to jasny sygnał, że jest zdeterminowany, by łamać prawo i nie uznawać podstawowych praw związków zawodowych. Wtedy mamy jeszcze jedną możliwość: przeprowadzić oddolną akcję strajkową, która nie będzie czekać na decyzje sądu ani błogosławieństwo pracodawcy – mówi Piotr Szumlewicz.

Podwyżki coraz bardziej realne

Tymczasem ZUS deklaruje, że w najbliższych dniach zaprosi do rozmów wszystkie zakładowe organizacje związkowe w celu uzgodnienia wysokości kwot oraz zasad podziału pieniędzy na podwyżki. Jak zapewnia, dostępna wcześniej kwota na wzrost wynagrodzeń (średnio po 300 zł na pracownika), dzięki obsłudze przez ZUS nowych zadań, może zostać znacząco podwyższona.
Od uzgodnień uzależniony jest kolejny termin ich wypłaty. Jeżeli wszystko pójdzie sprawnie, dodatkowe pieniądze mają trafić do pracowników jeszcze w połowie lipca z wyrównaniem od 1 stycznia br.