Każdy rencista będzie mógł dorobić, ile zechce, bez groźby zmniejszenia świadczenia przez ZUS. Wyższe będą renty dla sierot i wdów. Tak wynika z ostatecznej wersji projektu ustawy o nowych rentach kapitałowych.
Zmiany mają obowiązywać już od stycznia i przynieść ZUS oszczędności: w przyszłym roku 12 mln zł, ale już w 2015 r. – 489 mln zł, a w 2020 r. – nawet 1,95 mld zł. Łącznie do końca 2020 r. ZUS ma zaoszczędzić 7,6 mld zł.
Renta zależy od emerytury
Najważniejsza zmiana dotyczy sposobu wyliczania renty dla osoby niezdolnej do pracy. Obecnie ZUS liczy ją w bardzo podobny sposób jak starą emeryturę – na podstawie m.in. kwoty bazowej oraz okresów składkowych i nieskładkowych.
Od stycznia weźmie pod uwagę to, co ubezpieczony zgromadził na koncie emerytalnym, i podzieli te pieniądze przez statystyczną długość życia 60-letniej osoby (dziś to 247,5 miesiąca). Wcześniej, na podstawie zarobków tej osoby, doliczy do jej kapitału emerytalnego to, co wpłaciłaby do ZUS, gdyby pracowała jeszcze 30 lat (chyba że wcześniej ukończy 60 lat). Jeśli więc 40-latek zarabiający średnią krajową pójdzie na rentę, ZUS wyliczy jego świadczenie z tego, co już uzbierał na koncie emerytalnym (jakby nigdy nie był w OFE) oraz z kapitału, który zebrałby, gdyby pracował do 60. roku życia. – Wyliczane w ten sposób renty będą niższe – uważa Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.
Rząd wprowadza te zmiany, bo pojawiło się ryzyko, że renty będą wyższe od emerytur. Przekonuje też, że trzeba dostosować system rentowy do emerytalnego. Nowy system ma dotyczyć wyłącznie osób urodzonych po 1948 r., które po raz pierwszy przyjdą do ZUS po świadczenie rentowe.
Bez limitu dorabiania
Rząd chce też całkowicie zlikwidować limity dorabiania dla wszystkich rencistów. – Chcemy, aby pozostawali aktywni zawodowo, a jeśli pracują, mają też szanse na wyższą emeryturę – tłumaczy Marek Bucior, wiceminister pracy. Dziś ZUS zmniejsza świadczenie, jeśli rencista dorabia ponad 70 proc. średniej płacy. Gdy jego dochód przekracza 130 proc. tej płacy, wypłata renty zostaje wstrzymana.
Wyższe mają być renty rodzinne. Obecnie dzieci czy wdowy otrzymują po zmarłym 85 proc. należnej mu renty, jeśli uprawniona jest do niej jedna osoba, 90 proc., jeśli dwie, i 95 proc., gdy trzy lub więcej. Resort pracy ma podnieść te progi o 5 pkt proc.
Komentarze (57)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePremierze Tusk spełnij marzenie Amputantow rak i nog -znieś nam pułapke rentowa.Przestań dawac wiare swoim Hyclom z ZUS i Min. Kamieniowi.Nie karz nas dłużej za aktywność zawodową- pomimo kalectwa.Jak długo jeszcze dorobienie do renty 70 %przychodu /ok.35 dochodu netto/skutkuje zabraniem przez ZUS 50%renty.A przychod 130% najniższego uposażenia= zabraniem przez hycli z zus całej renty.Kara za aktywność w Tuskolandzie jest hańbą dla P.O.Nie chcemy dotacji ale możliwości dorobienia.Protezy po 18000-30000 zł za cos w tym kraju musimy kupić
a ludziom pracującym podwyższyć najniższe wynagrodzenie 69zł brutto to sie płacać chce ( na cukierki)
dyrektorow,gryzi piorkow,urzedasow
siedza dupy plaszcza
OGRANICZYC DO 130 PROCENT I KONIEC
a nie ile wyciagna na posadach
staż pracy.Kobieto obudź się rząd chce podwyższyć "próg" wieku emerytalnego Ty wyskakujesz jak" Filip z konopi "co zmniejszyłoby wiek emerytalny ;dla mężczyzn na 58-60 lat,dla kobiet 53-55 lat,to istna paranoja.
Jestem także za prawem do pracy dla rencistów,konstytucja nikomu nie zabrania prawa do pracy i póki co przestrzegajmy tego.