Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej: Chcemy dać ubezpieczonym możliwość powrotu z OFE do ZUS. Ci, którzy będą dopiero zaczynać pracę, nie będą musieli wybierać OFE.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej kończy prace nad ustawą mającą radykalnie zmienić sposób oszczędzania na starość. Obecnie urodzeni po 1968 roku muszą wybrać OFE. Mogli to też robić urodzeni w latach 1949 – 1968. W OFE oszczędza już 14,6 mln Polaków. Trafia tam ponad 35 proc. składek na emeryturę. Dzięki temu w przyszłości niższe będą wobec nas zobowiązania ZUS – czyli de facto naszych dzieci.
Minister Fedak proponuje prawdziwą rewolucję. Chce, aby każdy, kto wchodzi na rynek pracy, nie musiał wybierać OFE. Musiałby jednak zostawić te pieniądze w ZUS. Z OFE mogłyby też wychodzić osoby, które już tam są.
Jest to prezentowane pod hasłem wolności wyboru. I dobrze, że w tym kierunku idą zmiany. Podobnie jak propozycja jednorazowej wypłaty z OFE po ukończeniu 65 lat. Ludzie nie są głupi i bardziej można wierzyć im niż politykom, którzy chcą za nich decydować. Rodzą jednak klika fundamentalnych pytań, bez odpowiedzi na które powstają wątpliwości o intencje zmian:
● dlaczego, jeśli rząd chce nam dać wolność, w ogóle nie zwolni nas z obowiązku wpłacania tej części składki na emeryturę, która trafia do OFE. Może ktoś woli płacić mniej i mniej dostać, a oszczędzać samodzielnie,
● dlaczego rząd nie da wyboru, aby to ubezpieczony decydował, ile ma trafić do OFE, a ile do ZUS – propozycja mówi wyłącznie o transferze na korzyść ZUS, a może ktoś chciałby oszczędzać wyłącznie w OFE, bo nie ufa ZUS,
● czy rząd skalkulował, co się stanie na rynku papierów dłużnych, gdy Polacy masowo zaczną wracać z OFE do ZUS – w aktywach funduszy jest 196,5 mld zł, w tym na giełdzie prawie 65 mld zł. Czy nie grozi nam załamanie na rynkach w razie takiej wyprzedaży,
● co stanie się, gdy OFE zostaną okrojone, a do ZUS zacznie wpływać więcej pieniędzy – przecież ubezpieczeni za kilkanaście, kilkadziesiąt lat upomną się o wyższe emerytury z ZUS, a tym samym wyżej opodatkować pracujących, których ze względu na demografię będzie mniej,
● jaki jest prawdziwy powód tych zmian – czy nie chodzi wyłącznie o zaoszczędzenie na bieżąco pieniędzy, które teraz trafiają do OFE (22,5 mld zł rocznie) – pół biedy, jeśli zostaną spożytkowane na inwestycje, ale znając rzeczywistość, raczej będą przejedzone. Wtedy ZUS będzie miał wyższe zobowiązania, a gospodarka obecnie nic na tym nie zyska,
● jaka jest przyszłość przedsięwzięć publiczno-prywatnych, jeśli rząd tak bardzo zmieni warunki gry – czy inwestorzy nie będą uważać naszego kraju za ryzykowny i będą unikać inwestycji,
● jaki będzie koszt społeczny takich zmian – stabilność systemu emerytalnego jest wartością autoteliczną i częste zmiany podmywają jego wiarygodność. A to może prowadzić do dalej idących rozwiązań, np. nacjonalizacji naszych oszczędności w OFE.
Komentarze (58)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeMam 44l i obecnie moja przypuszczalna emerytura to około 400zł przy odprowadzanych składkach do OFE - 7,3. Ile będzie emerytury gdy Pani jeszcze zmniejszy składkę do proponowanych 3 ? Komu zabierzecie abym to ja mogła godnie żyć? Dlaczego zabieracie przeciętnemu a mundurowi? Młodzi ludzie siedzą na emeryturach i wypłacacie im duże pieniądze. Czy nie można przesunąć ich na inne stanowiska i niech też pracują do 65l? Czy państwo stać na taką rozrzutność?
- co się będzie bardziej opłacało Skarbowi Państwa :
- dorabiający emeryt , który oddaje składki emerytalne,rentowe,składki zdrowotne,
czy zatrudnianie na czarno emerytów i rencistów przez pracodawców (zawsze to tańszy pracownik)!!!
Niech Pani nie liczy na to, że pracodawcy w miejsce zwolnionego emeryta przyjmie młodego pracownika !
Proszę pozostawic emerytów w spokoju, a oszczędności szukac na "górze". To niegodne sięgac do kieszeni tej grupy.
Nie wierzę że to wejdzie. Konstytucja chyba w państwie prawa obowiązuje. Ze społeczeństwa nie wolno kpic.
W państwie prawa nie można w ten sposób traktowac społeczeństwa.
Jeśli leks retro agit to tylko na korzyśc ludzi a w każdym innym przypadku leks retro non agit.Myślę że Konstytucja w naszym kraju obowiązuje.
wstecz.Niech Jej coś wstecznie zabiorą.
Idąc torem twojego rozumowania dochodzę do wniosku,że z tego twojego byka spadło dużo ludzi-oprócz grup uprzywilejowanych.Np. mnie w wieku 55 lat po 25 latach pracy w warunkach szczególnych,po 9-cio m-cznym okresie leczenia choroby niby zawodowej lekarz prowadzący proponuje zmianę zawodu,a nie rentę (choćby okresową).Tak tez zrobiłem,udało mi się.Będę pracował do 65Lat.Ci co " utrzymali się na byku"-powinni w ramach solidaryzmu społecznego spaść z nie go.PRZEKWALIFIKOWAĆ SIĘ na inny zawód.Są zawody bardziej szkodliwe niż górnik i nic nie mają żadnych przywilejów.Dlaczego???.Odpowiedż jest prosta: nie każdy ma swego buzka. Więc trzymaj się mocno swego byka bo może cię ktoś zechce strącić.Pozdrawiam tych co spadli.
Dlaczego w sprawach emerytalnych różnicujesz ludzi ze względu na płeć ??? Już sam sposób myślenia ( a raczej brak zdolności do tego - poza prymitywnymi reakcjami emocjonalnymi ) dyskwalifikuje Twoje wynurzenia.
a czy wiesz kto teraz dostaje stałą rente?
Jak nie jest zdolny do pracy zawodowej to już sfera problemów dot. uprawnień do renty z uwagi na stan zdrowia.
Życzę trzeźwego spojrzenia na te problemy bez niepotrzebnej emocji.
Reformę emerytalną należy zacząć od nowa, dla nowych pokoleń, one znają się na rynku kapitałowym, żyją w innych czasach.
2.Emerytura to nie lokata bankowa, którą wypłaca sie po 5 czy 10 latach
3. Wydłużenie wieku merytalnego jest słuzsze ponieważ kobiety narzekają, że mają niższą emeryturę - a inne czują się dyskryminowane bo np nie mogą uzyskać nagrodu jubileuszowej w takiej wyskości jak mężczyzna - bo pracują 5 lat krócej.
4.Kobiet żyją dłużej niz mężczyźni, płaca krócej składki emerytalne - od mężczyzn i pobierają dłużej od nich emeryturę. A jednak chcą otrzymać emeryturę w porównywalnej do mężczyzn wyskości. Skoro wypowiedzieliśmy umowę MOP o zakazie pracy pod ziemią dla kobiet, to równie dobrze można wyrównać wiek emerytalny.
5.A żeby system emerytalny był "wypłacalny" potrzeba 3 osób w wieku produkcyjnym na 1 emeryta. Dlatego byłbym a wprowadzeniem wyższych emerytur dla kobiet, które urodzą i wychowają do 18 lat 3 dzieci lub więcej. i tak 120% podstawy emerytury dla matki która urodzi 3 dziecko, 140% podstawy emerytury dla matki która urodzi 4 dziecko, 160% podstawy emerytury dla matki która urodzi 5 dziecko, itd jednak górną granicę ustalił bym na 200% podstawy emerytury czyli dwukrotnej wyskości emerytury wypracowanej przez matkę. PODSTAWOWA ZASADA TO: UBEZPIECZENIA SPOŁECZNE ŁĄCZĄ SIĘ Z PRAWAMI EKONOMII.