Nie wszystkie osoby na emeryturze mogą liczyć na otrzymanie świadczenia pielęgnacyjnego. Niektóre sądy uznają, że nie pozwala im na to wiek.
DGP
Posiadanie prawa do emerytury lub renty nie może być przesłanką wykluczającą możliwość uzyskania świadczenia pielęgnacyjnego. Taka, korzystna dla opiekunów, linia orzecznicza wojewódzkich sądów administracyjnych zaczęła się kształtować od ubiegłego roku. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób, w tym głównie matek, które jeszcze w latach 90. skorzystały z przepisów pozwalających im przejść na wcześniejszą emeryturę, aby zajmować się niepełnosprawnym dzieckiem, stara się przed sądami walczyć o przyznanie świadczenia pielęgnacyjnego – zwłaszcza że jest ono zdecydowanie wyższe od kwoty wypłacanej im przez ZUS. Jednak nieoczekiwanie pojawiły się wyroki, które nie do końca podzielają wspomnianą wykładnię przepisów i podnoszą kwestię ich wieku jako przeszkody niepozwalającej na przyznanie świadczenia.

Opieka to nie praca

Ta nowa interpretacja jest prezentowana przede wszystkim w orzeczeniach WSA w Gliwicach. Przykładem może być wyrok z 24 lipca br. (sygn. akt II SA/Gl 480/20). Zapadł on w sprawie skargi kobiety, która domagała się uchylenia decyzji organów niższej instancji odmawiających jej przyznania świadczenia pielęgnacyjnego. Do tej pory w takich przypadkach sądy uznawały, że opiekun ma do niego prawo albo w wysokości pomniejszonej o emeryturę, albo musi wybrać między korzystniejszą dla niego formą pomocy, co najczęściej sprowadza się do zawieszenia emerytury. Natomiast tutaj WSA stwierdził, że skarga nie zasługiwała na uwzględnienie. W uzasadnieniu powołał się na jedną z przesłanek, którą musi spełniać opiekun, wymienioną w art. 17 ust. 1 ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 111). Jest nią niepodejmowanie albo rezygnacja z zatrudnienia lub wykonywania innej pracy zarobkowej z powodu zajmowania się członkiem rodziny.
Zdaniem WSA związek między powstrzymywaniem się od aktywności zawodowej a sprawowaną opieką musi być ścisły i bezpośredni. Wprawdzie art. 17 ust. 1 nie zakreśla żadnych ram czasowych co do wykazania rezygnacji z pracy z powodu konieczności zajęcia się członkiem rodziny, ale warunkiem jest, aby ten stan – w odniesieniu do tego samego niepełnosprawnego i jego opiekuna – trwał w momencie składania wniosku. Tymczasem skarżąca, która urodziła się w 1941 r., jest osobą, która wedle wszelkich zasad dotyczących wieku emerytalnego i zdolności podejmowania zatrudnienia, jest ze względu m.in. na możliwości fizyczne i zdrowotne wyłączona z rynku pracy. Jednocześnie nie wykazała, aby było inaczej, co mogła zrobić, przedstawiając zaświadczenie lekarskie z zakresu medycyny pracy, z którego jasno wynikałaby zdolność podjęcia legalnego zatrudnienia.
Analogiczną argumentację WSA przedstawił też w orzeczeniach m.in. z 5 sierpnia (II SA/Gl 445/20), z 24 lipca (II SA/Gl 470/20) oraz z 13 lipca (II SA/Gl 442/20) br. W tym ostatnim, gdzie wniosek o świadczenie składała 74-letnia matka, sąd podkreślił, że z racji wieku nie może być ona zaliczona do kręgu osób, które rezygnują lub nie podejmują zatrudnienia. Czym innym jest bowiem opieka nad domownikiem, a czym innym praca zarobkowa. Nie sposób więc przyjąć, że każdy i niezależnie od wieku może być osobą aktywną zawodowo, zaś świadczenie pielęgnacyjne w wysokości różnicy między nim a emeryturą nie służy jedynie wyrównywaniu dysproporcji z racji sprawiedliwości społecznej.

Kontrowersyjna teza

Stanowisko takie jest w opinii ekspertów bardzo dyskusyjne i budzi wątpliwości, czy stosowanie kryterium wieku nie ma charakteru dyskryminującego.
– Jest to na pewno sytuacja niepokojąca dla opiekunów, czy nie dojdzie do jego upowszechnienia również w innych sądach – mówi dr Katarzyna Roszewska z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Dodaje, że żadne przepisy nie mówią o tym, że w jakimś wieku nie można podejmować pracy, a w wielu grupach zawodowych ta aktywność jest utrzymywana po skończeniu 70 lat. Przypomina też, że żadna z rent, nawet ta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, nie oznacza, że osoba ją posiadająca nie może nigdzie pracować. Co więcej, Trybunał Konstytucyjny orzekł w czerwcu 2019 r. (SK 2/17) o niezgodności z prawem przepisów, które nie pozwalają na uzyskiwanie świadczenia pielęgnacyjnego przez osobę z rentą o częściowej niezdolności do pracy.
Jarosław Jagura, adwokat z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, zwraca natomiast uwagę, że matki, które w latach 90. wybierały wcześniejszą emeryturę, dopiero teraz mają możliwość uzyskania świadczenia pielęgnacyjnego, bo drogę do tego otworzyła im zmiana linii orzeczniczej sądów. Natomiast powoływanie się na kryterium wieku w kolejnych orzeczeniach, jako podstawę do odmowy świadczenia, może im ją ponownie zamknąć.
– Wyroki WSA w Gliwicach pokazują, że potrzebna jest systemowa zmiana i ingerencja ustawodawcy, która uporządkowałaby kwestię uprawnień do świadczenia pielęgnacyjnego dla osób na emeryturze lub rencie. Problem ten narasta od lat i wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze długo trwał, bo rząd nie kwapi się do jego rozwiązania – podkreśla ekspert.
Z kolei Ewa Ptaszyńska, która reprezentuje grupę matek na wcześniejszych emeryturach, zapowiada, że jedna z nich będzie dalej walczyć o świadczenie i od orzeczenia gliwickiego sądu złoży skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.