Wszystkie ministerstwa miały sprawdzić – za pomocą aplikacji stworzonej przez resort Elżbiety Rafalskiej – czy pracujący tam mężczyźni i kobiety są uczciwie wynagradzani. Niemal wszystkie zignorowały tę prośbę. A szkoda, bo tam, gdzie badanie wykonano, na jaw wyszły dysproporcje płacowe
Badanie dotyczące występowania luki płacowej wszystkie resorty miały przeprowadzić do końca ubiegłego roku. Stworzono do tego specjalne narzędzie: w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) wypracowana została metodologia porównująca zarobki pracowników z uwzględnieniem takich czynników jak płeć, wiek, wykształcenie, zajmowane stanowisko, wymiar czasu pracy oraz staż. – Miara ta najbardziej wiarygodnie obrazuje poziom nierówności płacowych za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości – wskazuje MRPiPS. Chodzi o aplikację „Równość płac”, która kariery w rządzie nie zrobiła.
– Badanie nie zostało przeprowadzone, ponieważ w Ministerstwie Zdrowia nie występują w poszczególnych grupach stanowisk w służbie cywilnej znaczące różnice w średnich mnożnikach kwoty bazowej dla kobiet i mężczyzn. Aplikacja „Równość płac” zostanie wykorzystana wówczas, kiedy będzie zachodziła taka konieczność – odpowiada Krzysztof Jakubiak z biura prasy i promocji.
Wykręcił się także resort Zbigniewa Ziobry. – W Ministerstwie Sprawiedliwości takie badanie nie zostało dotąd przeprowadzone. Nie jest wykluczone, że do takiego badania w najbliższym czasie dojdzie – informuje wydział prasowy resortu. Ministerstwo Cyfryzacji (MC) wskazuje z kolei, że zasady dotyczące ustalania wynagrodzenia zasadniczego członka korpusu służby cywilnej reguluje odpowiednie zarządzenie Szefa Służby Cywilnej (nr 3 z dnia 30 maja 2012 r.). – Płeć pracownika nie jest elementem branym pod uwagę przy ustalaniu wynagrodzenia zasadniczego – komentuje MC.
Z aplikacji resortu rodziny nie skorzystały też: Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwo Środowiska, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju oraz Ministerstwo Obrony Narodowej. Część resortów twierdzi, że nie otrzymała informacji czy zaproszenia do wzięcia udziału w badaniu luki płacowej. Inne tłumaczą, że przeanalizowały wynagrodzenia pracowników we własnym zakresie i podjęły kroki w celu wyrównania i ujednolicenia płac w poszczególnych grupach zatrudnienia. Konkretów jednak nie podają.
Tylko trzy resorty – poza ministerstwem rodziny – spełniły prośbę Elżbiety Rafalskiej: Ministerstwo Finansów (MF), Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (MGMiŻŚ) oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej.
MF twierdzi, że z oprogramowania skorzystało już na początku 2018 r., dzięki czemu wykazano 1-proc. odchylenie w wynagrodzeniach na rzecz mężczyzn. „Pogłębiona analiza” ma zostać przeprowadzona w II połowie 2018 r.
Dzięki aplikacji dysproporcje, tyle że na niekorzyść mężczyzn, wykryto w MEN. – Przeciętne wynagrodzenie kobiet było wyższe od przeciętnego wynagrodzenia mężczyzn w grupie kierowniczych stanowisk państwowych, w grupach stanowisk koordynujących i specjalistycznych w służbie cywilnej oraz w stanowiskach pomocniczych, robotniczych i obsługi. Natomiast w grupie stanowisk samodzielnych przeciętne wynagrodzenie mężczyzn było wyższe od analogicznego wynagrodzenia kobiet. Jeśli chodzi o wyższe stanowiska w służbie cywilnej, przeciętne wynagrodzenie kobiet i mężczyzn było na porównywalnym poziomie – podaje Anna Ostrowska, rzeczniczka MEN. MGMiŻŚ twierdzi, że w wyniku zastosowania aplikacji nie stwierdzono dysproporcji w wynagradzaniu kobiet i mężczyzn.
Ministerstwo rodziny, które przygotowało aplikację „Równość płac”, przyznaje, że – biorąc pod uwagę wyjątkowość poszczególnych resortów – ujednolicenie badania dla administracji rządowej okazało się niemożliwe. – Większość urzędów ma swoją specyficzną strukturę stanowiskową oraz strukturę zatrudnienia ze względu na płeć, przez co pozyskane w toku badania wyniki nie byłyby możliwe do porównania pomiędzy urzędami, np. odnosiłyby się tylko do małej grupy pracowników urzędu – komentuje resort rodziny.
Każdy urząd czy przedsiębiorstwo może przeprowadzić badanie we własnym zakresie, korzystając z bezpłatnej aplikacji dostępnej na stronie WWW resortu rodziny. Mimo naszych próśb resort nie podał, kto i ile razy z niej skorzystał.