Propozycja wprowadzenia tych zmian już w 2018 r. wywołała gwałtowny sprzeciw. Oznaczałoby to nie tylko niższe pensje dla dobrze zarabiających, lecz także wyższe wydatki dla firm. Senat zdecydował o wydłużeniu vacatio legis do 2019 r.
ODPOWIEDŹ
Na podpis prezydenta oczekuje nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, która znosi górną granicę rocznej podstawy wymiaru składek emerytalno-rentowych, ale będzie ona obowiązywać dopiero od 1 stycznia 2019 r. Data wejścia w życie została bowiem w ostatniej chwili zmieniona po protestach przedsiębiorców, którzy domagali się przede wszystkim wycofania nowelizacji, a chociażby wydłużenia vacatio legis. Dzięki temu mogą zaplanować wydatki na 2019 r., bo na zmianę budżetu na 2018 r. było już za późno. Dziś pokazujemy, jak zmieniłyby się wydatki firm i przychody pracowników, gdyby zgodnie z pierwotną propozycją limit został zniesiony już w 2018 r.
Jak jest obecnie
Przypomnijmy, że roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe osób będących m.in. pracownikami czy zleceniobiorcami w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok kalendarzowy, określonego w ustawie budżetowej (art. 19 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych; dalej ustawa systemowa). Limit 30-krotności w 2018 r. wynosi 133 290 zł.
Do osiągnięcia kwoty tego ograniczenia składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oblicza się i przekazuje do ZUS od podstawy wymiaru ustalonej jako przychód z tytułu zatrudnienia (ze stosunku pracy, z umowy-zlecenia) w rozumieniu przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Natomiast od nadwyżki ponad wskazany limit składki emerytalno-rentowe nie powinny być już przez płatnika naliczane i odprowadzane. Inaczej rzecz ujmując, w przypadku gdy z dokumentacji płacowej płatnika wynika, że w danym miesiącu następuje przekroczenie kwoty ograniczenia, płatnik oblicza i przekazuje składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe tylko od tej części podstawy wymiaru składek, która nie spowoduje przekroczenia limitu 30-krotności. W ten sposób uniknie błędnego naliczenia składek, tj. nadpłaty emerytalnej i rentowej oraz niedopłaty zdrowotnej. Płatnik zaprzestaje opłacania składek z powodu osiągnięcia przez ubezpieczonego w danym roku kalendarzowym kwoty ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składki, na podstawie:
1) informacji uzyskanej z ZUS, że kwota ograniczenia została osiągnięta,
2) własnej dokumentacji płacowej.
Informację o przekroczeniu rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe płatnik zawiera w imiennym raporcie rozliczeniowym ZUS RCA. Sporządzając raport za pracownika, za którego nie opłaca się już składek emerytalnej i rentowych, w polu 02 bloku IIIB trzeba wpisać cyfrę 1, 2 lub 3 w zależności od tego, kto stwierdził fakt przekroczenia (3 – gdy informacja pochodzi z ZUS, 2 – gdy przekazuje ją płatnik, a 1 – gdy powiadomił ubezpieczony, który ma kilku płatników).
Jeżeli pracodawca jest jedynym płatnikiem składek dla danego pracownika, to na podstawie własnej dokumentacji płacowej ma możliwość sprawdzania na bieżąco wysokości podstawy składek pod kątem limitu 30-krotności. Inaczej sytuacja wygląda, gdy pracownik ma jeszcze inne miejsca pracy, z których osiąga oskładkowane przychody. Dla ustalenia ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek sumuje się bowiem wszystkie przychody pracownika stanowiące bazę naliczania składek, uzyskane od każdego z płatników. Dlatego też w takiej sytuacji ubezpieczony ma obowiązek sam kontrolować, czy kwota ograniczenia została już osiągnięta. Jeśli tak, zawiadamia o tym wszystkich swoich płatników składek (art. 19 ust. 6 ustawy systemowej). Wówczas płatnicy ci, na podstawie złożonego przez pracownika oświadczenia, zaprzestają naliczania i przekazywania na konto ZUS składek emerytalnej i rentowej. Jeśli jednak ubezpieczony błędnie oceni wysokość łącznej podstawy od początku roku i wstrzymanie opłacania składek nastąpi zbyt wcześnie, powstanie niedopłata, którą wraz z odsetkami to on, a nie płatnik musi pokryć, także w części finansowanej przez płatnika.
Co planował rząd
Rządowy projekt nowelizacji ustawy systemowej zakładał usunięcie rocznego ograniczenia podstawy składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe już od 1 stycznia 2018 r. Wszystkie składki, a więc również emerytalna i rentowa, byłyby odprowadzane normalnie, bez względu na wysokość uzyskiwanych przychodów stanowiących ich podstawę wymiaru. Zniesienie limitu miało objąć także składki płacone przez płatnika składek za pracowników zatrudnionych w warunkach szczególnych na Fundusz Emerytur Pomostowych.
Jednak projekt nowelizacji okazał się na tyle kontrowersyjny, że wprowadzenie nowego rozwiązania nastąpi dopiero od 1 stycznia 2019 r. Oznacza to, że nie zrezygnowano ze zmiany, lecz wydłużono vacatio legis. Odpowiednie poprawki wniósł Senat. Kwestia uwolnienia podstawy składkowej stała się przedmiotem burzliwej debaty. Środowisko pracodawców obawiało się bowiem wzrostu kosztów pracy. To z kolei mogłoby stanowić motyw do obniżek wynagrodzeń lub wypychania pracowników z etatu na samodzielną działalność gospodarczą.
Skutki dalej idące
Co prawda w 2018 r. roczne ograniczenie będzie jeszcze obowiązywało, ale warto już dziś przeanalizować na konkretnych liczbach, jaką różnicę odczuliby płatnicy oraz sami ubezpieczeni. Obie strony na pewno zanotują wyższe koszty – płatnicy zapłacą więcej z tytułu składek pokrywanych w swojej części, a pracownicy dostaną mniej pieniędzy z tytułu wynagrodzenia.
W 2018 r. limit 30-krotności wynosi 133 290 zł (prognozowane przeciętne miesięczne wynagrodzenie 4443 zł x 30). Przy założeniu stałych comiesięcznych przychodów od jednego płatnika przekroczenie tego progu, choć pod koniec roku, nastąpi u pracownika zarabiającego 12 200 zł. Limit osiągnie wtedy w listopadzie 2018 r. (12 200 zł x 11 miesięcy = 134 200 zł). Oczywiście im wyższe wynagrodzenie, tym wcześniej trzeba będzie wstrzymać opłacanie składki emerytalnej i rentowej.
Dla przykładu weźmy pracownika z wynagrodzeniem wynoszącym 17 000 zł. Do lipca 2018 r. łączna podstawa wymiaru składek społecznych wyniesie 119 000 zł (17 000 zł x 7 miesięcy), co oznacza, że do przekroczenia limitu 30-krotności dojdzie w sierpniu. Za sierpień składka emerytalna i rentowa będzie należna od podstawy wynoszącej 14 290 zł, a nie od pełnego wynagrodzenia 17 000 zł (133 290 zł – 119 000 zł = 14 290 zł; 119 000 zł + 14 290 zł = 133 290 zł). Za kolejne miesiące pozostałe do końca roku, tj. od września do grudnia, składki te nie powinny już być rozliczane. Warto porównać, jak będzie wyglądała lista płac za wrzesień z zastosowaniem limitu, a jak – gdyby już został zniesiony. [TABELE 1 I 2]
133 290 zł tyle w 2018 r. wynosi maksymalna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe
TABELA 1. Lista płac za wrzesień 2018 r. – z ograniczeniem składek

Składki społeczne finansowane przez pracodawcę:
17 000 zł x 1,8 proc. (przyjęta stopa składki wypadkowej) = 305 zł
17 000 zł x 2,45 proc. = 416,50 zł – składka na FP
17 000 zł x 0,1 proc. = 17 zł
Składki łącznie – 738,50 zł
TABELA 2. Lista płac za wrzesień 2018 r. – gdyby ograniczenia składek nie było

Składki społeczne finansowane przez pracodawcę:
17 000 zł x 9,76 proc. = 1659,20 zł – składka emerytalna
17 000 zł x 6,5 proc. = 1105 zł – składka rentowa
17 000 zł x 1,8 proc. (przyjęta stopa składki wypadkowej) = 305 zł
17 000 zł x 2,45 proc. = 416,50 zł – składka na FP
17 000 zł x 0,1 proc. = 17 zł
Składki łącznie – 3502,70 zł
Podstawa prawna
Art. 19 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.).
Art. 32 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2032 ze zm.).
Art. 81 ust. 1, ust. 6 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1938 ze zm.).