Zaledwie 7,5 proc. wypłacanych rolnikom świadczeń będzie w przyszłym roku pochodzić z ich składek. Rząd proponuje, aby zamożni rolnicy wpłacili dodatkowo do KRUS tylko 22,5 mln zł.
Wydatki administrowanego przez KRUS funduszu emerytalno-rentowego, który wypłaca rolnikom emerytury, renty, zasiłki pogrzebowe, a także finansuje ich składkę zdrowotną, są zaplanowane w przyszłorocznym budżecie na kwotę 17,86 mld zł. To o blisko 1 mld zł więcej niż w tym roku. Na emerytury, renty i zasiłki KRUS przeznaczy 14,16 mld zł, a z otrzymanych z budżetu pieniędzy 3,23 mld zł na sfinansowanie składki zdrowotnej osób mających do niej prawo z tytułu, że są rolnikami, domownikami lub świadczeniobiorcami KRUS. Rolnicy nie są bowiem, jak pozostałe osoby, zobowiązani do opłacania składki do NFZ.
Ponad 92 proc. wszystkich świadczeń będzie pochodzić nie ze składek rolników, ale z kasy państwa. Ze składek ma wpłynąć do funduszu 1,3 mld zł, tj. 70 mln zł więcej niż w tym roku. Za to z budżetu KRUS otrzyma w 2009 roku 16,44 mld zł. To o prawie 1,5 mld zł więcej niż w tym roku i najwięcej w historii. Na przykład w latach 2002-2008 dotacja do tego funduszu wahała się od 14,4 mld zł do 15,4 mld zł.
Konieczność wypłacania ogromnych dotacji jest konsekwencją tego, że wszyscy rolnicy opłacają składki w tej samej, minimalnej wysokości. Obecnie wynoszą one 269 zł kwartalnie (uwzględniając składkę na emeryturę i rentę oraz wypadkową, chorobową i macierzyńską). Tak niska ich wysokość nie pozwala na sfinansowanie świadczeń, które nie są wcale tak niskie, jak się powszechnie uważa. Na przykład przeciętna emerytura z KRUS w I kwartale tego roku wynosiła 867,8 zł. A osoba prowadząca pozarolniczą działalność otrzymuje ją w wysokości 1106,8 zł. A wpłaca do ZUS prawie 800 zł miesięcznie. Mimo, że płaci o 1000 proc. więcej, jej świadczenie jest wyższe o 27 proc.
- Sytuacja, w której osoba, prowadząc firmę, w ZUS płaci wielokrotnie wyższe składki, mimo że ma porównywalne lub często niższe dochody, narusza konstytucyjną zasadę sprawiedliwości społecznej - ocenia prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz z SGH.
Eksperci podkreślają, że KRUS wymaga reformy. Lech Goraj z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wskazuje, że około 15 proc. gospodarstw osiąga dochody zbliżone do tych, jakie osiągają gospodarstwa w UE.
Tymczasem przygotowany przez rząd projekt ustawy (przyjął go już Komitet Stały Rady Ministrów), który miał nieco zmienić tę sytuację, przewiduje, że niewiele wyższe składki do KRUS zapłaci w 2009 roku zaledwie 15,5 tys. rolników (na ponad 1,5 mln ubezpieczonych). Z tego tytułu wpłynie do Kasy dodatkowo 22,4 mln zł.