Obowiązujące od niedawna przepisy tylko teoretycznie eliminują z pracy z dziećmi groźnych przestępców z zagranicy. Żeby rzeczywiście działały, potrzebny jest spis państw prowadzących rejestry karne.

Tak zwana ustawa Kamilka (ustawa z 28 lipca 2023 r. o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw Dz.U. z 2023 r. poz. 1606) nałożyła na zatrudniających do pracy z dziećmi obowiązek sprawdzenia historii kryminalnej wszystkich osób, z którymi jest podpisywana umowa. Także cudzoziemców i tych, którzy w ciągu ostatnich 20 lat zamieszkiwali w krajach innych niż Polska i państwo pochodzenia.

Te osoby muszą przedłożyć pracodawcy lub innemu organizatorowi informację z rejestru karnego tego państwa uzyskaną do celów działalności zawodowej lub wolontariackiej związanej z kontaktami z dziećmi. Jeżeli prawo w danym kraju nie przewiduje wydawania takiego dokumentu, trzeba przedstawić informację z rejestru karnego tego państwa. Jeśli zaś nie ma tam rejestru karnego, wystarczy złożyć oświadczenie na ten temat wraz z oświadczeniem, że dana osoba nie była prawomocnie skazana w tym państwie za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, za handel ludźmi, znęcanie się oraz za przestępstwa odpowiadające tym określonym w ustawie o przeciw działaniu narkomanii. Kandydat na pracownika musi też oświadczyć, że nie orzeczono wobec niego zakazu zajmowania wszelkich lub określonych stanowisk, wykonywania zawodów albo wykonywania działalności związanych z dziećmi.

Wystarczy zgromadzić papiery

Pracodawca nie jest jednak w stanie zweryfikować ani prawdziwości takiego zaświadczenia, ani nawet informacji o tym, że w danym państwie nie ma rejestru karnego. W Polsce nie są dostępne żadna publiczna baza ani spis państw, w których wydaje się zaświadczenia. Nie udostępnia się również wzorów takich dokumentów.

– Przepisy nie nakładają na pracodawcę obowiązku weryfikowania oświadczeń składanych przez osoby, które przebywały poza Polską, ani sprawdzania, w którym kraju taki rejestr się znajduje. Obowiązek ustalenia stanów prawnych w innych krajach spoczywa na osobie, z którą ma zostać nawiązany stosunek pracy lub która ma zostać dopuszczona do działalności zakładającej udział osób małoletnich – mówi Paulina Nowosielska, rzeczniczka prasowa rzecznika praw dziecka.

Wprowadzono więc wymóg, który nie poprawia w istotny sposób bezpieczeństwa dzieci. Pracodawca musi po prostu dostać kolejny papier. Jeśli tego nie wyegzekwuje, PIP może zawiadomić policję albo prokuraturę. Inspektorzy podczas kontroli odnotowali do tej pory jednostkowe takie przypadki.

– Przedsiębiorcy mają ogrom obowiązków administracyjnych. Państwo nie daje narzędzi do wywiązywania się z nich. Oświadczenie lub zaświadczenie to kolejny dokument, który pracodawca musi pozyskać i przechowywać. Koszty wykonywania obowiązków administracyjnych, które powinny spoczywać na państwie, przerzucono na przedsiębiorców. Są ogromne – komentuje Katarzyna Lorenc, ekspertka BCC ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy.

Sprawcy się przenoszą

Zdobycie dokumentu może też stanowić problem dla pracownika. Poprosiliśmy dziewięć ambasad o informacje na temat istnienia rejestru karnego i czasu oczekiwania na zaświadczenie. Uzyskaliśmy odpowiedź z dwóch. Nie wiemy więc np., czy uzyskanie zaświadczenia z Ukrainy jest obecnie w ogóle możliwe ani jak długo się na nie czeka.

Uzyskanie zaświadczenia z USA i Kanady nie powinno natomiast nastręczać większych problemów.

– Rozwiązanie jest rzeczywiście niedoskonałe. Pracodawca nie ma narzędzi do weryfikacji zaświadczenia. Jednak jeśli pedofil skazany za granicą przedstawi fałszywe oświadczenie, będzie mu grozić do ośmiu lat pozbawienia wolności. Gdy ktoś zgłosi, że jest on osobą skazaną, odpowie karnie, nawet jeśli nie dopuścił się przestępstwa przeciwko dzieciom w Polsce. Oczywiście przepisy nie są idealne, ale choć trochę zmniejszają zagrożenia – mówi Daniel Mróz, prezes Fundacji Feniks.

– Sprawdzanie karalności jest jedną z podstaw profilaktyki, zwłaszcza w przypadku wykorzystywania seksualnego. Sprawcy seksualni często wracają do przestępstwa i poszukują pracy z dziećmi. Obszarem niebezpiecznym jest też turystyka seksualna. Osoby skazane w innych krajach zmieniają państwo zatrudnienia. Przykładem takich osób mogą być lektorzy języków obcych – mówi Justyna Podlewska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. I dodaje, że Ministerstwo Sprawiedliwości powinno się porozumieć z MSZ i uzyskać informacje, w jakich krajach są rejestry karalności, a w przypadku jakich krajów można tylko pobrać oświadczenie. Stworzenie bazy informacji na ten temat poprawi ochronę dzieci.

– Nie potrafimy zapewnić sprawnej realizacji ustawy. Ustalenie właściwych przepisów jest trudne, ale potrzebne z punktu widzenia ochrony dzieci – ocenia Justyna Podlewska.

Również ksiądz

Regulacja dotyczy wszystkich pracodawców i innych organizatorów w zakresie działalności związanej z wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem, leczeniem, ze świadczeniem porad psychologicznych, z rozwojem duchowym, uprawianiem sportu lub realizacją innych zainteresowań przez małoletnich albo z opieką nad nimi, oraz osób zatrudnianych i dopuszczanych do takiej działalności. Oznacza to, że np. ksiądz, który wrócił z misji i planuje wyjazd z dziećmi na rekolekcje, powinien przedstawić dokument.

– Także kierowca autobusu, który wozi dzieci do szkoły i sprawuje podczas podróży opiekę nad nimi, powinien złożyć oświadczenie lub zaświadczenie. Każdy, kto prowadzi warsztaty w przedszkolu czy szkole, nawet jednorazowo, też powinien przedstawić dyrektorowi placówki dokument. Obowiązek dotyczy nawet rodzica, który jedzie jako współopiekun ze swoim dzieckiem i z jego klasą na wycieczkę – mówi Daniel Mróz.

Jednak w tym zakresie przepisy nie są jednoznaczne.

– Jeśli rodzic, jako opiekun na wycieczce szkolnej, nie będzie pozostawał sam z dziećmi, nie musi przedstawiać zaświadczenia. Dużo zależy od tego, jak w danej instytucji będą konstruowane standardy ochrony małoletnich. Cała grupa osób z personelu szkoły, np. woźna czy dozorca, musi jednak przedłożyć zaświadczenie z rejestru – uważa Justyna Podlewska.©℗

ikona lupy />
Skąd pochodzą cudzoziemcy pracujący w Polsce / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe