Przedsiębiorcy opłacający składki za nie więcej niż 10 osób będą mogli skorzystać z wakacji składkowych. Polegać mają one na zwolnieniu samego przedsiębiorcy z należności opłacania składek na obowiązkowe ubezpieczenia za wybrany miesiąc w każdym roku kalendarzowym.

Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw, którym rząd zajmował się na wczorajszym posiedzeniu.

Wakacje od składek ZUS to pomysł rządu, by ulżyć małym firmom. Jak uzasadnia projektodawca – Ministerstwo Rozwoju i Technologii – przedsiębiorcy skarżą się bowiem, że wysokość składek jest dla nich zaporą, która utrudnia rozwijanie własnego biznesu. W ostatnich latach, pomimo rosnącej liczby rejestrowanych działalności gospodarczych, rośnie też liczba tych zawieszanych i zamykanych. Polski system ubezpieczeniowy przewiduje już swego rodzaju pas startowy dla małych firm – to ulga na start, składki preferencyjne oraz mały ZUS plus.

Choć rozwiązania te stanowią istotną ulgę dla osób prowadzących działalność gospodarczą, zwłaszcza w pierwszych okresach jej wykonywania, nie eliminują wszystkich wyzwań, które wiążą się z uczestnictwem najmniejszych firm w systemie ubezpieczeniowym. Z roku na rok w istotny sposób zwiększa się bowiem wysokość składek na ubezpieczenia społeczne przedsiębiorców. To efekt rosnącego przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. Jeszcze w 2014 r. składki ryczałtowe na ubezpieczenia społeczne wynosiły 766,21 zł, w 2024 r. to już 1600,32 zł. W ciągu dekady nastąpił więc wzrost o prawie 109 proc. Procentowa zwyżka wysokości składek była w tym okresie większa niż inflacja.

1,64 mld zł tyle wyniesie koszt wakacji składkowych dla sektora finansów publicznych na podstawie wyliczeń ZUS