Ubiegły rok przyniósł kolejny wzrost liczby wykroczeń przeciwko prawom pracownika. Zdaniem ekspertów to odzwierciedla sytuację w polskich firmach.

Jak wynika z najnowszych danych Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) opracowanych dla DGP, inspektorzy odnotowali w 2023 r. w sumie 50 925 wykroczeń przeciwko prawom pracownika. Dla porównania w 2022 r. było ich 49 487. Eksperci zwracają uwagę, że jednocześnie wzrosła liczba kontroli przeprowadzonych u przedsiębiorców. Jak podsumowała PIP, w 2023 r. przeprowadzono ich ponad 61,6 tys., wobec 59,5 tys. rok wcześniej.

Dynamika wzrostu liczby wykroczeń w ostatnim roku wynosi ok. 3 proc. Dla porównania w latach poprzednich sięgała średnio 16 proc. (patrz: infografika).

– Jest ich więcej, ale nie dobiliśmy pod tym względem do poziomu sprzed pandemii, co też jest dobrą informacją. W 2019 r. skala wykroczeń przeciwko prawom pracownika wyniosła ponad 57 tys. Było wtedy też więcej kontroli – przyznaje Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan.

Nieznaczny wzrost

Adwokat dr Tomasz Henclewski, partner w Kancelarii Henclewski & Wyjatek, uważa natomiast, że wzrost, choć nastąpił, to nie jest rażący.

– Oceniając dane PIP, należy brać pod uwagę, że 2023 był jeszcze rokiem COVID-19. Dopiero w lipcu 2023 r. zniesiono w Polsce stan zagrożenia epidemicznego spowodowany zakażeniami wirusem SARS-CoV-2. To w 2023 r. wprowadzono do kodeksu pracy m.in. system pracy hybrydowej oraz zdalnej. Są to istotne zmiany, które mogą dodatkowo generować wzrost nieprawidłowości wykrytych przez PIP, ponieważ pracodawcy muszą dostosować się do zmieniającego otoczenia prawnego – tłumaczy.

Zdaniem ekspertów na wzrost liczby wykroczeń może mieć też wpływ pogorszenie się sytuacji ekonomicznej firm, gdyż jest to jeden z czynników, który skłania pracodawców do podejmowania ryzyka naruszania praw pracowniczych.

– Oczekiwaliśmy wręcz lawinowego ich przyrostu. Oczywiście głównie z powodu trudnych warunków, w jakich funkcjonują firmy. Najpierw pandemia, potem wojna w Ukrainie, inflacja, do tego rosnące koszty działalności z powodu energii, ale i podwyżki płac powodują, że przedsiębiorcom coraz trudniej prowadzić biznes. Są pod coraz większą presją kosztów, walczą o przetrwanie, co zmusza ich do podejmowania działań, dzięki którym będą mogli ograniczyć wydatki. Zatem to nie chęć, a mus – tłumaczy Jerzy Romański, wiceprezes Ogólnopolskiej Federacji Małych i Średnich Przedsiębiorców, dodając, że według niego dane PIP nie odzwierciedlają jednak faktycznego stanu.

– Uważam, że skala naruszeń jest dużo większa. Głównie za sprawą mikrofirm, czyli zatrudniających do dziewięciu osób. Je najtrudniej skontrolować, a tu spodziewałbym się najwięcej nieprawidłowości – tłumaczy.

O tym, że dane PIP są dowodem na trudną sytuację polskiego biznesu, jest też przekonany Michał Podulski, członek Rady Rynku Pracy. Uważa jednak, że pracodawcy rozwiązania niezgodne z prawem traktują jako ostateczność, bo znają konsekwencje.

– Wyjątkiem są firmy outsourcingowe, często zakładane przez obcokrajowców, z których usług korzysta coraz więcej przedsiębiorców w celu ograniczenia kosztów. Dla zamawiającego liczy się dziś przede wszystkim cena usługi, ale już nie to, w jaki sposób zostanie ona osiągnięta. Ogromna konkurencja i chęć zdobycia kontraktu skłania natomiast dostawców usług do kombinowania, co może przyczyniać się do wzrostu liczby wykroczeń przeciwko prawom pracownika – wyjaśnia Michał Podulski.

Nie tylko bhp

Najczęściej dochodzi do łamania praw pracowników związanych z nieprzestrzeganiem przepisów lub zasad bhp. Co roku odpowiadają one za niemal połowę wszystkich wykroczeń. Na kolejnych miejscach są: niewypłacanie na czas wynagrodzenia lub innego świadczenia, naruszanie przepisów o czasie pracy czy niewydawanie świadectwa pracy. Odpowiadają one w sumie każdego roku za ok. 30 proc. ujawnionych przez inspektorów wykroczeń.

– Trzeba pamiętać o tym, że łamanie praw pracowniczych nie zawsze jest działaniem zamierzonym. W przypadku nieprzestrzegania zasad bhp odpowiedzialność ponosi kierownik, choć to pracownik się do nich nie zastosował. Inny przykład to niewykorzystanie urlopu wypoczynkowego na czas, z winy pracownika – mówi Robert Lisicki. Dodaje, że są oczywiście przypadki celowego naruszania praw pracowniczych i te należy piętnować. Uważa też, że wpływ na ich skalę może mieć napływ pracowników z państw trzecich i wykorzystywanie ich sytuacji przez pracodawców.

PIP dodaje, że spadła natomiast skala spraw związanych z mobbingiem. W 2023 r. było ich 1685 wobec 2226 w 2022 r. PIP informuje również, że w związku z łamaniem praw pracowniczych inspektorzy wystawili 17 197 mandatów. To więcej niż w 2022 r., kiedy wydali ich 15 793.

– Wzrost liczby zidentyfikowanych wykroczeń rok do roku o niecałe 3 proc. nie jest zdarzeniem, które należy intepretować w jakiś szczególny sposób. Natomiast inaczej należy ocenić dane dotyczące liczby nałożonych mandatów. Wzrost o prawie 9 proc. jest już zmianą zauważalną i rzeczywiście może świadczyć o większej skali naruszeń przez pracodawców. Taka skala wzrostu może świadczyć zarówno o tym, że pracodawcy w większym stopniu niż dotychczas respektowali prawa pracownicze, jak też o tym, że inspekcja pracy zaostrzyła kurs. Natomiast musimy pamiętać, że statystki nie zawsze są odzwierciedleniem rzeczywistości z punktu widzenia pojedynczych przypadków, a jedno naruszenie nie jest równe innemu – zauważa dr Marcin Wojewódka, radca prawny w Wojewódka i Wspólnicy sp.k.

Spadła natomiast liczba wniosków do sądu do 1062 z 1151 w 2022 r. oraz środków wychowawczych do 8043 z 8468 rok wcześniej.

– Mniejsza liczba wniosków do sądu może świadczyć o tym, że pracodawcy rzadziej kwestionują ustalenia PIP i przyjmują nałożone mandaty – uważa dr Tomasz Henclewski.

Pracodawcy apelują w związku z tym o więcej pieniędzy dla PIP, ale na działania prewencyjne. Jak przyznają, prawo pracy bardzo się zmienia, przez co łatwiej o nieprawidłowości w firmie. Do tego inspektorzy dostają coraz to nowe kategorie spraw, które mogą kontrolować.

– Dlatego obok nadzoru powinny być realizowane też działania doradcze i polegające na wsparciu firm. Wtedy jest szansa, że trend wzrostowy w wykroczeniach mógłby się odwrócić – mówi Robert Lisicki. ©℗

ikona lupy />
Wykroczenia przeciwko prawom pracownika / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe