Już w przyszłym roku motocykle ratunkowe, które dotychczas były składową wybranych zespołów wyposażonych w ambulanse, będą mogły jeździć samodzielnie. Jednoślad ma docierać do pacjentów znajdujących się w miejscach, do których karetka nie może dojechać, np. na zgromadzenia czy na plażę. Dzięki zmianom pomoc dotrze szybciej. Tak wynika z zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia (MZ).

– Liczbę zespołów motocyklowych szacuje się maksymalnie na jeden na każde rozpoczęte 400 tys. mieszkańców województwa. Zespoły te miałyby funkcjonować od początku maja do końca września, do 12 godzin w ciągu jednej doby – zapowiedział wiceminister Marek Kos na ubiegłotygodniowym posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia.

Ale zmian dotyczących ratownictwa medycznego ma być więcej. MZ planuje również uregulować kwestię dodatków za pracę w niedziele, święta i w godzinach nocnych dla pracowników medycznych zespołów ratownictwa medycznego. Dodatki te mają być wypłacane na takich samych zasadach, jak dla pracowników medycznych zatrudnianych w szpitalach. Na podstawie art. 99 ustawy o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 991 ze zm.) przysługuje im dodatek w wysokości co najmniej 65 proc. stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego za każdą godzinę pracy wykonywanej w porze nocnej i przynajmniej 45 proc. stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego za każdą godzinę pracy wykonywanej w porze dziennej w niedziele i święta oraz dni wolne wynikające z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy.

– Dodatki za pracę nocną zostały nam przyznane podczas pandemii. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wyceniła dobokaretkę. W tej wycenie zawarty jest i dodatek nocny, i dodatek świąteczny. Jednak niektórzy pracodawcy ich nie wypłacają. Dobrze więc, że zostanie zagwarantowany w przepisach – komentuje Ireneusz Szafraniec, prezes Polskiego Towarzystwa Ratownictwa Medycznego.

Zmiany w ratownictwie medycznym

Resort zdrowia chce też umożliwić tworzenie dwóch dodatkowych dyspozytorni medycznych w województwach, w których liczba mieszkańców przekracza 3 mln (małopolskie, śląskie, wielkopolskie), oraz trzech dyspozytorni w województwie mazowieckim, gdzie liczba mieszkańców przekracza 5 mln. Dookreślona ma również zostać liczba szpitalnych oddziałów ratunkowych, z założeniem, że szpital posiadający taki oddział, miałby pod opieką obszar zamieszkany przez 200 tys. mieszkańców. – To zapewniałoby dotarcie zespołu ratownictwa medycznego z miejsca zdarzenia do tego oddziału w czasie nie dłuższym niż 45 minut – podkreślił Marek Kos.

Maksymalny czas na przejęcie pacjenta w stanie nagłego zagrożenia życia z karetki przez SOR będzie zaś wynosił 15 minut. Inaczej będą sankcje.

Dla ratowników ważne jest też rozwianie wątpliwości – będą mogli wykonywać zawód jako przedsiębiorcy niebędący podmiotem leczniczym, na podstawie umowy cywilnoprawnej.

– Pod koniec roku pojawiły się co do tego wątpliwości, czy można zatrudniać ratownika przedsiębiorcę. Padł strach na dysponentów, bo to bardzo częsta forma zatrudnienia – mówi Ireneusz Szafraniec.

Obawy te są konsekwencją wejścia w życie ustawy z 1 grudnia 2022 r. o zawodzie ratownika medycznego oraz samorządzie ratowników medycznych (Dz.U. z 2022 r. poz. 2705 ze zm.). Zgodnie z jej art. 38 ratownik medyczny może wykonywać zawód w ramach umowy o pracę, w ramach stosunku służbowego, na podstawie umowy cywilnoprawnej, w ramach porozumienia o wolontariacie. To właśnie przez ten przepis zaczęto kwestionować zasadność zatrudniania przez dysponentów ratowników medycznych, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą.

Na problem zwracali uwagę związkowcy. Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych napisał pod koniec ubiegłego roku w tej sprawie do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Obawiał się niedoboru ratowników. ©℗