Jeśli tempo składania wniosków o pieniądze na dzieci się utrzyma, niemal wszyscy z 2,7 mln zainteresowanych zdążą to zrobić w tym miesiącu.
Resort rodziny i pracy szacuje, że w ciągu weekendu zostało złożonych drogą elektroniczną i papierową ok. 300 tys. wniosków. – Gdyby ktoś mi powiedział trzy dni temu, że przyjmiemy ponad 100 tys. wniosków drogą elektroniczną, a w gminach nie będzie szturmu do urzędów, to pewnie nie traktowałbym go poważnie – podkreśla DGP Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny i pracy.
Najczęściej składaliśmy wnioski za pośrednictwem banków. Do popołudnia w niedzielę tą drogą złożono ok. 150 tys. podań. Przez inne elektroniczne kanały administracji publicznej, czyli PUE ZUS (Platforma Usług Elektronicznych), portal Emp@tia i ePUAP, trafiło tylko ok. 5 proc. wniosków. Rekordzistą okazał się bank PKO BP – tą drogą zostało złożone aż 33 proc. wniosków. Kolejne miejsca zajęły mBank – 14 proc. wniosków, Pekao (13,5 proc.), BZ WBK (11,5 proc.), ING (10 proc.), Millennium (8 proc.) i Alior (3 proc.).
Pierwsze wnioski zaczęły spływać tuż po północy 1 kwietnia, głównie przez PUE ZUS. Jak wynika z informacji ZUS, do godziny 9:45 rano w piątek ponad 14 tys. osób skorzystało z PUE, aby przekazać wniosek o 500+, z czego 11 539 zapisało swoje wnioski na koncie w formie kopii roboczej, która może zostać przesłana do gmin. Niestety, system ZUS w piątek rano zablokował się i nie można było wysyłać wniosków.
Mimo kłopotów przyjmowanie druków było dobrze przygotowane od strony informatycznej. Od piątku działają cztery warroomy, czyli pomieszczenia, w których dyżurowali informatycy. Reagowali nie tylko na pojawiające się problemy z płynnością przyjmowania wniosków, lecz także na doniesienia o próbach wykorzystania 500+ do wyłudzeń, oszustw czy kradzieży, np. przez tworzenie stron bliźniaczo podobnych do rządowej, zapisujących nieświadomych tego internautów na otrzymywanie płatnych SMS-ów. Strony te były szybko blokowane.
Optymistyczne sygnały płyną też od władz lokalnych.
– Myślę, że jeśli samorządy są rzeczywiście przygotowane, a wnioski będą wpływać równym strumieniem, to pieniądze pojawią się jeszcze w kwietniu – wskazuje DGP Jacek Sutryk, dyrektor departamentu spraw społecznych urzędu miejskiego we Wrocławiu. Jak dodaje, choć składanie wniosków idzie sprawnie, mogą się pojawić problemy.



– Zdarzają się takie sytuacje rodzinne, których nikt by nie wymyślił, tylko życie. Staraliśmy się przewidzieć jak najwięcej skomplikowanych scenariuszy i przećwiczyć je wcześniej, tak więc nasi pracownicy z większością z nich są obeznani. Przypuszczam jednak, że w początkowym okresie funkcjonowania programu gminy będą kierować wiele próśb do urzędów wojewódzkich i ministerstwa z prośbą o interpretację przepisów w kontekście różnych sytuacji życiowych. Jak dotąd nie mieliśmy skomplikowanych przypadków – zaznacza dyrektor Sutryk.
Wbrew obawom w punktach obsługi mieszkańców nie pojawiły się paraliżujące kolejki. I to mimo że w niektórych miastach, np. w Radomiu czy Szczecinie, chętni ustawiali się po świadczenie już wcześnie rano w piątek. Ale obsługa przebiegała w większości sprawnie.
Samorządowcy mówią nam, że wypełnienie i przyjęcie wniosku na drugie i kolejne dziecko (gdzie nie bada się kryterium dochodowego) zajmuje góra 10 minut. W przypadku wniosku na pierwsze dziecko procedura może trwać ok. 20 minut.
Samorządy w dużym stopniu odciążyła możliwość wnioskowania o 500 zł na dziecko drogą elektroniczną. Przykładowo w Warszawie do soboty (stan na godz. 14:30) zebrano ponad 6,1 tys. wniosków. Ponad połowę mieszkańcy złożyli drogą elektroniczną – najwięcej za pośrednictwem banków (2,1 tys.). W podobnym czasie w Krakowie wpłynęło ponad 1,5 tys. wniosków, z czego niemal 600 przez internet.
Choć w dużych miastach składanie wniosków jeszcze potrwa, to wiele gmin, zwłaszcza tych mniejszych, lada moment ten etap będzie miała za sobą.
– Wpłynęło 136 wniosków na 211 dzieci. To ok. 66 proc. uprawnionych – podlicza Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala.
ROZMOWA
500+ to wstęp do e-administracji
ikona lupy />
Anna Streżyńska minister cyfryzacji / Dziennik Gazeta Prawna
Czy operacja, która polega na elektronicznym składaniu wniosków w programie 500+, może coś znaczyć dla koncepcji informatyzacji państwa?
Wpadłam na pomysł wykorzystania drogi elektronicznej, w tym systemów bankowych, aby ograniczyć kolejki w miejskich ośrodkach pomocy społecznej. Pomysł był ściśle związany z naszymi wcześniejszymi pracami na temat wykorzystania banków i ich uwierzytelnień do rozwoju e-usług.
Nie wystarczy ePUAP?
Na ePUAP mamy profil zaufany, który jest podpisem elektronicznym niższej klasy. Żeby założyć ten profil, trzeba nie tylko zarejestrować się na stronie ePUAP, lecz także pójść do jednej z certyfikowanych jednostek, np. urzędów czy placówek ZUS, i tam potwierdzić pisemnie wniosek, pokazując dowód tożsamości. Do tego trzeba wybrać login i hasło i je pamiętać na wieki wieków, a przecież nie musimy często używać tego profilu. My wpadliśmy na pomysł, by posłużyć się uwierzytelnieniami bankowymi. Tam i tak idziemy założyć konto z dowodem, składamy podpis, czyli robimy to samo, co przy ePUAP, a później w serwisie bankowym uwierzytelniamy się podwójnie. Raz loginem i hasłem, wchodząc do serwisu, a kolejny raz dokonując poszczególnych transakcji przez SMS, token czy w inny sposób. Doszliśmy do wniosku, że to świetny sposób uwierzytelniania do ePUAP.
Czyli jak w praktyce miałoby wyglądać to rozwiązanie?
Logujemy się do naszego profilu w banku, stamtąd dostajemy się na ePUAP, zakładamy na nim konto, uwierzytelniając się, np. SMS-em. W ten sposób nie musimy dodatkowo iść do urzędu, a przy tym do logowania używamy tego samego loginu i hasła i innych uwierzytelnień, które znamy i do których jesteśmy przyzwyczajeni na co dzień.
500+ ruszyło, co dalej z uwierzytelnieniem bankowym w innych e-usługach?
Ustawa o świadczeniu wychowawczym załatwiła kwestie prawne, bo to rozwiązanie zostało wprowadzone w życie. Po to, aby to rozwiązanie wprowadzić do innych e-usług, musimy wdrożyć uniwersalne rozwiązania prawne. One są przygotowane w ustawie o usługach zaufania, która wejdzie w życie w lipcu. Ustawa stworzy podstawy prawne, ale wdrożenie bezpiecznych i stabilnych rozwiązań, by cały ePUAP i wszystkie e-usługi znalazły się w dostępie z serwisów bankowych, trochę potrwa. Myślę jednak, że do końca roku się z tym wszystkim uporamy. Jedną z ważnych rzeczy, którą chcemy zapewnić, są płatności drogą elektroniczną w urzędach. Dziś taka usługa nie działa w e-administracji, a jeśli gdzieś się trafi, to jest prowizyjna. Nad przygotowaniem tego rozwiązania jeszcze pracujemy.