"W rozbiciu na te kilka lat, na które przyszło nam rządzić, możemy chyba naprawdę serio mówić, że co roku te dziesięć procent wzrostu wynagrodzeń, to jest coś, co jest możliwe, co będzie zrealizowane i coś, co - wiem - nie da wam pełnej satysfakcji" - mówił premier do nauczycieli.
Tusk dodał, że edukacja i kapitał intelektualny to "prawdziwe priorytety rządu" oraz, że zakładając wzrost pensji nauczycieli rząd wziął pod uwagę niestabilność finansową na świecie, a także inne priorytety rządu, takie jak budowa dróg.
Premier powiedział, że rząd inwestuje w pensje nauczycieli "także po to, aby ich przyszła emerytura nie była tak smutna i przygnębiająca, jak jest dzisiaj".
Odnosząc się do sporów wokół edukacji szkolnej sześciolatków, szef rządu podkreślił, że jest to niezbędne, by Polacy byli konkurencyjni na globalnym rynku. "Uważam, że szansa edukacyjna, to jest być może największa rezerwa, którą my Polacy mamy w porównaniu czy w konkurencji z innymi" - powiedział premier.
Komentarze(45)
Pokaż:
po przeczytaniu Twoich wypowiedzi dziwię się, że pracujesz w szkole jako sekretarka. Jak można dobrze pracować z ludźmi, których się nienawidzi (jad przesiąka Twoje wypowiedzi) i jak można dopuścić do pracy z młodzieżą taką osobę, przecież sekretarka szkolna jest często pośrednikiem między dyrektorem a nauczycielem lub uczniem. Mam wrażenie, że wejść do Twojego sekretariatu to jak włożyć nogę w gniazdo żmij. Skoro uważasz, że nauczyciele źle pracują, to dokształć się i pokaż im jak powinno się pracować dobrze, jak bez możliwości trepanacji czaszki biedny nauczyciel ma wtłoczyć leniwemu uczniowi odrobinę wiedzy?-
Krytykujesz sekretarkę, a tak z ręką na sercu ile prac sprawdziłaś do tej pory???
Każdy dobry nauczyciel przygotowuje się do zajęć. Nauczyciele muzyki, techniki, itp., również to czynią.
Jakby Pani Anna miała pojęcie i nie kłamała; to nie powiedziałaby, że nauczyciel w-f przygotowuje się do lekcji 4 godz dziennie.