- W ostatnich latach dostępne dane wskazują jednoznacznie, że coraz więcej Polaków się uzależnia. Wzrost zainteresowania substancjami psychoaktywnymi to również efekt pandemii - już jest sygnalizowany, natomiast efekty długotrwałe jeszcze przed nami. Dopalacze i uzależnienia behawioralne również nie są już problemami marginalnymi. Wydaje mi się, że jako społeczeństwo zaczynamy rozumieć, że uzależnienie nie dotyka jakiejś konkretnej grupy społecznej - mówi Katarzyna Julia Kowalska, przewodnicząca Rady Młodych Ekspertów przy Rzeczniku Praw Pacjenta

ikona lupy />
Katarzyna Julia Kowalska radca prawny, przewodnicząca Rady Młodych Ekspertów przy Rzeczniku Praw Pacjenta / Materiały prasowe
1 stycznia wchodzi w życie nowelizacja ustawy o zdrowiu publicznym, która tworzy centralny urząd zajmujący się uzależnieniami (Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom) w miejsce dotychczas działających dwóch wyspecjalizowanych agend (Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii). Jak państwo oceniacie tę regulację? Pojawiły się opinie, że dochodzi do centralizacji opieki nad osobami uzależnionymi.
Moim zdaniem na ocenę funkcjonowania nowej instytucji przyjdzie czas w przyszłości. Z mojego doświadczenia (udzielania porad prawnych osobom uzależnionym) wynika, że praca z uzależnionymi od alkoholu oraz narkotyków to dwa oddzielne obszary wsparcia. Choć w pewnym zakresie uzależnienia te współwystępują, wymaga to różnego przygotowania, uwzględniającego kontekst życia i zdrowia tych osób.
Na pewno prowadzenie centralizacji w jakimkolwiek obszarze w dobie pandemii będzie stanowić ogromne wyzwanie. Chodzi przecież o pokierowanie nowym podmiotem w czasach pracy zdalnej, przy ograniczonych możliwościach kontaktów.
Z jakimi wyzwaniami, pani zdaniem, będzie mierzyć się Krajowe Centrum?
Niezależnie od przyjętych form organizacyjnych kluczowe są kompetencje osób powoływanych na konkretne stanowiska. Realizowanie zadań publicznych w obszarze tak newralgicznym dla zdrowia i życia Polaków musi przebiegać przy zachowaniu stałej współpracy z ekspertami cenionymi od lat w swoich dziedzinach, przy korzystaniu z ich dorobku, uwzględniając najnowszą wiedzę medyczną i realizując międzynarodową współpracę z uznanymi ośrodkami. Przed wprowadzaniem zmian warto też korzystać ze wzorców czy dobrych praktyk innych krajów. Mam nadzieję, że wraz z tworzeniem nowej instytucji wykazane zostanie eksperckie podejście do tematu uzależnień, że pójdziemy do przodu, dostrzegając stan problemu, z jakim borykamy się jako społeczeństwo.
Jak poważny jest to obecnie problem?
W ostatnich latach dostępne dane wskazują jednoznacznie, że coraz więcej Polaków się uzależnia. Wzrost zainteresowania substancjami psychoaktywnymi to również efekt pandemii - już jest sygnalizowany, natomiast efekty długotrwałe jeszcze przed nami. Dopalacze i uzależnienia behawioralne również nie są już problemami marginalnymi. Wydaje mi się, że jako społeczeństwo zaczynamy rozumieć, że uzależnienie nie dotyka jakiejś konkretnej grupy społecznej. Osoby uzależnione wymykają się dotychczasowym schematom i stereotypom. Pojawiły się osoby wysoko funkcjonujące uzależnione, np. na kierowniczych stanowiskach, zamożne, świetnie funkcjonujące zawodowo i towarzysko z poważnym problemem związanym z uzależnieniem. ©℗
Rozmawiała Dorota Beker