Państwo chciało udawać, że pomaga. Mieszkańcy nie dali się nabrać i podziękowali. Wypłacane od początku roku dodatki energetyczne miały pomóc najuboższym. Okazują się fikcją, którą prawie nikt się nie interesuje. Gminy się cieszą, bo to oznacza, że nie dopłacą z własnej kieszeni.
Dodatek został wymyślony jako nowy rodzaj finansowego wsparcia najuboższych mieszkańców, którzy mają problem z regulowaniem rachunków za prąd (warunkiem jest też pobieranie dodatku mieszkaniowego). Jak wynika z naszej sondy, zainteresowanie nowym świadczeniem jest znikome. I wiele wskazuje na to, że takie pozostanie.
Do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Stargardzie Szczecińskim do piątku wpłynęło zaledwie siedem wniosków. Niewiele lepiej jest w dużych miastach.
Pozostało
78%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama