Rząd chce od przyszłego roku podnieść o 2 punkty procentowe składkę rentową w części opłacanej przez firmę, co spowoduje wzrost pozapłacowych kosztów zatrudnienia. Zakładając, że pracownik zarabia 3617 zł brutto ( tyle wynosi średnia krajowa w przedsiębiorstwach), jego pracodawca zamiast 162,77 zł (4,5 proc.) zapłaci co miesiąc składkę o 72,34 zł wyższą.
– Podnoszenie składki rentowej w sytuacji, gdy wychodzimy z kryzysu, może spowodować większe bezrobocie i zniechęci zakłady do tworzenia nowych etatów – mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku.
6 proc. wynosi obecnie składka na ubezpieczenie rentowe
Według Piotra Marciniaka z Tax Care wysokie pozapłacowe koszty pracy już dziś stanowią jedną z najważniejszych barier dla prowadzących własny biznes. Aż 24 proc. przebadanych przez Tax Care przedsiębiorców uznaje, że jest to dla nich główne utrudnienie w prowadzeniu działalności.
Zdaniem Aleksandry Wiktorow, byłej prezes ZUS, podniesienie obciążeń finansowych po stronie firm oznacza przede wszystkim to, że nie będą one podwyższać wynagrodzeń pracownikom. Tylko w ten sposób mogą zrekompensować wyższe koszty składki rentowej. Podniesienie składki oznacza 13 mld zł dodatkowych pieniędzy, jakie trafią do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). To poprawi jego sytuację finansową. Dlatego za powrotem do poprzedniej (obowiązywała do 2008 roku) wysokości składki (6,5 proc. po stronie pracodawcy) jest Maciej Bukowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych.
– Obecnie płacimy za mało wobec zabezpieczenia, jakie dostajemy – tłumaczy.
W tym roku ZUS wydał 4 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) na wypłatę bieżących emerytur. W 2011 roku zakład z budżetu państwa otrzymał 37,1 mld zł dotacji. Ma otwarte w bankach linie kredytowe na 5 mld zł i 13,8 mld zł długu na koniec bieżącego roku z tytułu zaciągniętych pożyczek z budżetu państwa. Z planu finansowego FUS wynika, że w 2012 roku będzie podobnie. Zakład, żeby zapewnić bieżące wypłaty świadczeń, będzie musiał oprócz składek dalej korzystać z dotacji, pożyczek i pieniędzy FRD.
*.*(2011-11-22 11:09) Zgłoś naruszenie 00
jeszcze bardziej zamorożone??? już chyba bardziej nie można na ścianie wschodniej= Polsce B
Odpowiedzwarszawianka(2011-11-22 12:04) Zgłoś naruszenie 00
Co to za bzdury? Przy pensji brutto 6 tys.zł te dwa procent to zaledwie 120 zł. Ale kto ma taką pensję? Na ogól to minimum, czyli 1500 od stycznia, czyli koszt to 30 zł dla pracodawcy. A kiedy to dostaliście ostatnio podwyżkę, bo ja już nie pamiętam kiedy.
Odpowiedzg(2011-11-22 14:34) Zgłoś naruszenie 00
jak zaloze firme to za granica. przeciez nie bede pracowac na te stada uprzywiljowanych i placic wiekszych skladek, gdy za granica zaplace mniejsze.
OdpowiedzStefan batory(2011-11-22 13:24) Zgłoś naruszenie 00
W tym roku ZUS wydał 4 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) na wypłatę bieżących emerytur.
OdpowiedzJak się ma składka rentowa do emerytur ???
Budo(2011-11-22 17:19) Zgłoś naruszenie 00
120zł * 100 pracowników = 12.000zł. To ile to etetów? 1,2,3,4,5 ?
OdpowiedzSpora kwota, te dwa procent, przy skali:)
kaja(2011-11-23 01:18) Zgłoś naruszenie 00
Moja płaca nie tyle została zamrożona, co firmę przenieśli do Warszawy. Na całe szczęście mąż jest mobilny i nie mieliśmy większych problemów z przeprowadzką. Okazało się, ze kupienie domu też idzie nam sprawnie, bo znaleźliśmy fajną ofertę- osiedle Villania. Nieraz zmiany nie są wcale złe.
OdpowiedzAgnieszka(2011-12-05 15:50) Zgłoś naruszenie 00
No pięknie. Jeszcze niech to podniosą. I jak tu myśleć o kredycie na swoje 4 ściany?
Odpowiedzbasia(2011-12-06 12:37) Zgłoś naruszenie 00
Mi też się wydawało, że nie ma co myśleć, a jak się za temat zabrałam z openem to się okazało, że nie jest tak źle. Jutro w banku wszystkie dokumenty sklładam.
OdpowiedzMarcin(2011-12-07 20:09) Zgłoś naruszenie 00
Nie dajmy się nakręcać przez media. Gdyby iść tokiem wszystkich artykułów to już bankrutami powinniśmy być i recesja straszna powinna być. A tak spokojnie kupujemy mieszkania i inne towary napędzamy gospodarkę i dzięki temu nie ma kryzysu.
Odpowiedz