Procedura wyboru dyrektorów szkół wyłania lojalnych, ale nie najlepszych. Traci na tym jakość kadry i nauczania w danej placówce oświatowej. Prezydent RP chce, aby o wyborze dyrektora decydowała lokalna społeczność.
Po wakacjach zarząd nad wieloma szkołami mogliby objąć nowi, wyłonieni w konkursach dyrektorzy. Teoretycznie można go ogłaszać co pięć lat. W praktyce nowy dyrektor jest wybierany dopiero wtedy, gdy jego poprzednik zdecyduje się odejść na emeryturę.
Jeśli wójt jest zadowolony z dotychczasowej pracy dyrektora, wybory na to stanowisko nie są przeprowadzane, nawet gdy są inni chętni. Co więcej jeśli konkurs jest ogłoszony, w praktyce jego przeprowadzenie to czysta formalność. Najczęściej wyłaniany jest bowiem kandydat, którego rekomenduje samorząd. W efekcie jego funkcja ogranicza się do reprezentowania szkoły. Skutki fikcyjnego i przewidywalnego rozstrzygnięcia konkursu na dyrektora odczuwają zatem uczniowie, rodzice, a nawet nauczyciele.
Pozostało
92%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama