Przez opieszałość urzędników i procedury gminy, które utworzyły przedszkola za dotacje UE, poczekają nawet rok na środki na ich prowadzenie

Rząd, mimo przekazania dodatkowych 260 mln zł na kontynuowanie unijnych oddziałów przedszkolnych, nie zapobiegnie ich likwidacji przez gminy. Wszystko dlatego, że nie mogą one liczyć na to, iż pieniądze te trafią do nich zaraz po wakacjach. A właśnie wtedy części z nich skończą się środki, jakie uzyskały na ten cel trzy lata temu z UE.

O tym, że niektórym przedszkolom grozi likwidacja, „DGP” pisał już w kwietniu. Po naszej interwencji rząd zdecydował się na przekazanie dodatkowych 65 mln euro na ten cel. Mimo że środki są, to okazuje się, iż na ich uzyskanie samorządy poczekają nawet rok. Z listu przesłanego do redakcji przez Ministerstwo Edukacji Narodowej wynika, że pieniądze zostaną podzielone dopiero wtedy, gdy resort rozwoju regionalnego, który dysponuje pieniędzmi, uzyska informacje od wojewodów, czy gminy ich potrzebują. A to może potrwać nawet kilka miesięcy. Jak sprawdził „DGP”, zapotrzebowanie jest olbrzymie, a samorządy postawione pod ścianą grożą, że będą likwidować unijne przedszkola.