Nowe zasady ustalania wysokości emerytur będą dotyczyć tylko osób, które zrezygnują z emerytury na rzecz pracy u dotychczasowego pracodawcy.
Wczoraj do Sejmu trafił prezydencki projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jak wcześniej informowaliśmy, nowelizacja, wbrew wcześniejszym zapewnieniom Kancelarii Prezydenta, nie umożliwi jednak łączenia pracy z pobieraniem emerytury bez konieczności zwalniania się z pracy u dotychczasowego pracodawcy choćby nawet na jeden dzień. To oznacza, że nadal będzie obowiązywać art. 6 ustawy z 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 257, poz. 1726). Ten bowiem przewiduje, że prawo do emerytury ulega zawieszeniu bez względu na wysokość przychodu uzyskiwanego przez emeryta, jeżeli ten nie rozwiąże stosunku pracy z dotychczasowym pracodawcą.
Prezydent proponuje, aby osoby, które skorzystały z przepisów obowiązujących do końca 2010 r. umożliwiających im łączenie pracy z pobieraniem emerytury bez konieczności wypowiadania umowy, mogły kontynuować pracę, zawieszając emeryturę.
Dzięki projektowi nowelizacji osoby te będą mieć prawo do ponownego przeliczenia świadczenia na podstawie nowej kwoty bazowej i nowej podstawy wymiaru z dnia odwieszenia emerytury.
Z takiej możliwości będą mogły skorzystać tylko osoby, które zawieszą świadczenie do 1 października i będą pracować przez kolejne 30 miesięcy. Po tym terminie muszą zwrócić się do ZUS z prośbą o ponowne przeliczenie emerytury.
– Moment przyznania emerytury jest decydujący co do jej wysokości – tłumaczy Irena Wóycicka, minister w Kancelarii Prezydenta RP.
Dodaje, że gdyby osoby te faktycznie chciały przejść na emeryturę, to wniosek w tej sprawie składałyby dopiero w momencie zakończenia aktywności zawodowej. W takim przypadku ich emerytura byłaby zdecydowanie wyższa.
Komentarze (105)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeZaczynamy dyskusję od nowa :) Oto mój przykład. Mam przyznaną emeryturę w wysokości ~ 1140zł. Do uzyskania ustawowego wieku emerytalnego brakuje mi 28 miesięcy. Załóżmy, że zrezygnuję z emerytury. Stracę tym samym ~32tys.zł. O ile musiałaby wzrosnąć moja kwota bazowa i w ciągu ilu lat odzyskałabym te stracone pieniądze, nawet po podwyższeniu kwoty bazowej. Czy Ktoś potrafi odpowiedzieć na moje pytania? Każdą sugestię dokładnie przemyślę. Może jeszcze dodam, że od stycznia 2011 pracuję na 3/4 etatu i moja pensja jest ~ 200 zł niższa od pobieranej emerytury.
Mam wykształcenie, nie mam zdrowia.
Otrzymalem wczoraj z ZUSu zawiadomienie o zawieszeniu emerytury od pazdziernika. Oczywiscie zamierzac wykorzystac wszystkie dostepne srodlki prawne, celem odwolania sie od tej decyzji.
Wy tez to planujecie? Moze jakies wskazowki, co nalezy uwzglednic w takim pismie odwolawczym?
Kolejne oszustwo, moi drodzy etatowi emeryci - nowa podstawa wymiaru będzie po 30-tu miesiącach w naszym przypadku znacznie niższa, niż obecna - pamiętacie, jak harowaliśmy przez ostatnie 10 lat, żeby wywalczyć dodatkowy procent do tej podstawy? Czy nadal mamy tyle siły i możliwości? ZUS policzy do podstawy podstawy wymiaru okres tych właśnie 30 miesięcy zaofiarowanych nam łaskawie przez prezydenta. Z nową kwota bazową niższa podstawa wymiaru da okrągłe ZERO!!
Owszem, gdyby emeryt miał możliwość przeliczenia świadczenia według nowej kwoty bazowej z najwyższą jaką miał do tej pory podstawą wymiaru, byłaby to pewna rekompensata. Teraz to mydlenie oczu i łapanie naiwnych. A naiwnych w naszej grupie za dużo nie ma. PO spada poparcie na łeb na szyję i oby do wyborów! Życzę im, żeby dostali czerwoną kartkę od ludzi za bezczelność i cyniczne traktowanie obywateli, za odbieranie praw nabytych i nie tylko to dotyczy etatowych emerytów ale i rzeszy ludzi pracujących w szkodliwych warunkach. Do jesieni! Do wyborów!
Powiem krotko. Premier obiecywal aktywacje ludzi w wieku emerytalnym, Prezydent obiecywal utrzymanie praw nabytych do godnego pobierania swiadczen i pracy aktywujacej czlowieka.
I co Panowie z waszymi obietnicami. Glosowalem na Was obydwu z wiara ze w koncu prawo bedzie znaczyc prawo.
Koniec z poparciem dla ludzi niewiarygodnych.
Ta rzesza ludzi dolaczy do innych ktorym nie podoba sie lamanie prawa nabytego.
A tyle krytycznych slow mieliscie przeciwko PISowi. A robicie to jeszcze perfidniej.
Pan Prezydent i Pan Premier cały czas łamie prawo. Dlatego apeluję, ludzie nie głosujcie, może się opamiętają.
Ja zamierzam odwołać się od decyzji ZUS, myślę , że im więcej będzie takich odwołań tym wzrośnie szansa, że może coś załatwimy.