To Unia Europejska, a nie polski rząd, może zdecydować o tym, czy dozwolony będzie handel w niedzielę. Około 1/3 europarlamentarzystów podpisało apel o ustanowienie niedzieli dniem wolnym od pracy w całej UE. Jeśli połowa wszystkich eurodeputowanych podpisze się pod nim, to propozycja ta stanie się oficjalnym stanowiskiem Parlamentu Europejskiego. Przeciwni temu są polscy pracodawcy. Zdaniem PKPP Lewiatan na wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę budżet państwa straci ponad 1 mld zł, a pracę nawet 70 tys. osób.
Wydaje się jednak, że zmiany w dyrektywie o czasie pracy są nieuchronne. Komisja Europejska prowadzi już w tej sprawie konsultacje z organizacjami pracodawców i związkami zawodowymi. Jej zdaniem w pierwszej kolejności powinna zostać rozstrzygnięta możliwość stosowania klauzul opt-out, czyli wydłużania tygodniowego czasu pracy ponad 48 godzin za zgodą pracownika. Na nowo trzeba też ustalić zasady rozliczania dyżurów pracowniczych.
łg
Komentarze (48)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszei dlatego sa wiecznie w d..e kopani !!!
banda ************** frustrarow!!!
Dlaczego ma mnie ktoś zmuszać do siedzenia w ogródka w niedzielę ,kiedy ja
lubię handlować ?
Nikogo nie wykorzystuję, pracując nie czuję się narzędziem pracy i mam prawo dbać o własne interesy.
Mnie oburza,że UE cokolwiek wymusza na mnie.
Ja nie mam zamiaru wyjeżdżać do Chin,chcę tu zostać ,tu handlować i tu pracować dla naszego rozwoju i lepszej przyszłości.
Porządek to niech sobie UE robi ,z tymi, którzy mają problemy z myśleniem.
to proponowałbym przy tej okazji zmniejszyć apanaże MEP-som (eurodeputowanym), gdyż pochodzą one głownie z wpływów podatkowych poszczególnych krajów członkowskich UE.