Obowiązek wykonywania badań mammograficznych i cytologicznych nie zostanie wpisany do kodeksu pracy. W tej sprawie zostanie przygotowane specjalne rozporządzenie.
Rząd nie zamierza zrezygnować z planów wprowadzenia obowiązkowych badań cytologicznych i mammograficznych dla pracujących kobiet i tych, które będą rozpoczynać pracę. Jeszcze w tym tygodniu przedstawiciele resortu zdrowia mają w tej sprawie spotkać się z przedstawicielami NFZ. To wynik tego, że resort pracy zakwestionował wpisanie tych badań do kodeksu pracy.
- Popieram wprowadzenie obowiązkowych badań mammograficznych i cytologicznych, ale raczej nie za pośrednictwem kodeksu pracy. Ta kwestia powinna być uregulowana za pomocą nowelizacji rozporządzenia w sprawie badań profilaktycznych lub innych rozwiązań prawnych - zapewnia Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej.
Ministerstwo Zdrowia i resort pracy zgadzają się, że koszty tych badań nie mogą obciążać pracodawców i pracowników. Dlatego obowiązek ich sfinansowania będzie nałożony na NFZ. Ten ostatni już teraz w ramach badań profilaktycznych oferuje kobietom możliwość bezpłatnego wykonania tego typu badań. Nie są one jednak obowiązkowe.
- Coraz więcej kobiet zgłasza się na badania, ale nadal zbyt mało. Wciąż zbyt wiele kobiet odkrywa chorobę w zaawansowanym stadium, kiedy jej leczenie jest już bardzo trudne i bardzo kosztowne - mówi Edyta Grabowska-Woźniak, rzecznik NFZ.
Komentarze (41)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeBadam się u swojego, zaufanego ginekologa. Nie będę chodziła na życzenie pani Kopacz do bylekogo. Mam swoją godność.
poroniony pmysł
Platforma Obywatelska- głosowałam na liberałów, a wyszło państwo policyjne.
ZDECYDUJCIE SIĘ NA COŚ
Jeżeli zostanę zmuszona do takich badań to ich nie zrobię w akcie obywatelskiego nieposłuszeństwa. Jeżeli z tego powodu zostanę zwolniona to wystapię z pozwem do sądu pracy.
Jeżeli nie wygram ( bardzo wątpię-sędziowie nie są idiotami) to jeżeli nikt inny wcześniej tego nie zrobi to wystąpię do Strasburga.
pozdrawiam
takim badaniom? Badanie jest krępujące ale można wykonać je u kobiety ginekologa
prawda?
W mojej firmie okresowe badania typu morfologia i mocz są wykonywane
regularnie co 2 lata a wyniki można odebrać w przychodni samemu a nie poprzez
pracodawcę! Pracodawca nie ma dostępu do danych.
A poza tym...co chwilę słyszymy o jakiejś akcji bezpłatnych badań
mammograficznych a efekt? Kobiety nie zgłaszają się! W mojej firmie są kobiety,
które od KILKUNASTU lat nie robiły cytologii ani badania piersi, a ich ostatnie
wizyty w gabinecie ginekologa miały miejsce w czasie w PRL-U gdy były w
ciąży!!! Ale co miesiąc słyszę zza biurka jęki i uskarżanie się starszych
koleżanek na dolegliwości okresowe (skręcają się z bólu, bardzo obficie krwawią
nawet do 1,5 tygodnia, na krzesło zakładają torby foliowe aby w razie czego nie
poplamić obicia biurowego fotela, zwalniają się w związku z tym z pracy do domu
pod kocyk i w domu biorą garściami tabletki przeciwbólowe), ale na moje uwagi,iż
może należałoby odwiedzić lekarza - wzruszenie ramion i lekceważenie!!!
No generalnie, każda z nas kobiet ma wybór badać się czy nie badać, ale, jak się
chce z męża uczynić wdowca a z dzieci sieroty to indywidualna sprawa każdej z
nas! A może szybciej samobójstwo popełnić aby uwolnić rodzinę od siebie co? To
po co te kobiety decydowały się na zakładanie rodziny, aby ich bliscy - dzieci i
rodzina cierpiały gdy mamusia umrze bo nie chciało jej się iść do lekarza albo
się wstydziła? Jak się chciało być w życiu egoistką myślącą tylko o sobie to po
co brało się odpowiedzialność za drugą osobę i dzieci???
Moim zdaniem wprowadzenie takich obowiązkowych badań zmusiłoby niektóre kobiety
do zadbania o swoje zdrowie!
ZUS nie płaci zasiłku macierzyńskiego. Państwo jest powiadomiane o przyszłej matce . W razie czego jest do dyspozycji policja z jej uprzywiliowanymi bezograniczonym prawami.
Kościół nabrał wody w usta i milczy na bezprawie , jakie w ostatnich latach i miesiącach są na porządku dziennym.
Kobieto ratuj się sama.
My nie chcemy płacić na ZUS . Dość przymusu
Ja i kilka z Was może i bada się często, pamięta o tym i dba o siebie, ale mam gro koleżanek w moim wieku, a mam 28, które nie chodzą do lekarza z różnych powodów, nie chodzą, nie badaja się BO WSZYTKO JEST OK. Jestem za wprowadzeniem takich badań i wielu wielu innych, nie dlatego by pracodawca mógł pzrebierac wsród pracowników, ale po to by skłonic nas i przyzwyczaić do kontroli lekarskiej. Kontrole lekarskie i pewna grupa badań powinna być obowiązkowa, nakładana na obywatela jak rozkliczenie podatkowe! Państwo powinno, nawet nie tyle że umożliwiac, ale zmuszać do badań!
Troche rozsądku!
Troche rozsądku!
O tym powinna decydować wyłącznie kobieta
Mam wniosek:
- automatycznie starająca się o pracę obojątnie w jakim charakterze przy stwierdzeniu stanu chorobowego ma prawo automatycznie być zatrudniona i leczenie na koszt państwa pokrywane ZUSU .
Koszty pokrywa państwo do chwili wyleczenia, a nie tylko stwierdzenia faktu i nie przyjącia , a stałą pracownicę zwolnić .
W przypadku stwierdzenia ciązy , automatycznie kobieta starająca się o pracę musi być przyjęta .Nie ważne co na to pracodawca. Nie wolno mu zwolnić kobiety na stan ciązowy.
Pani ma swoje dzieci i mogła w spokoju wychować , była chroniona
Nie powinna P Minister mieć wątpliwości jako jeszcze lekarz pediatra jak w życiu kobiety jest ważny stan zdrowia który musi dbać dla dobra rodziny szczególnie dzieci które musi wychować , pracując na nie zarobkowo.
Inne warunki nie sa do przyjęcia ,a już przymusowe poddawanie się badaniom na przestarzałym sprzęcie który szkodzi , a NFZ płaci wiedząc o tym okradając