Wchodząca w życie 7 września nowelizacja kodeksu pracy daje wreszcie możliwość powołania się na dyskryminację przy transferze zakładu pracy. Tak przynajmniej twierdzą niektórzy eksperci. Ci bardziej wstrzemięźliwi mówią: poczekajmy na sądową interpretację nowego praw.

ikona lupy />
TGP. Tygodnik Gazeta Prawna. 26 lipca 2019 / Dziennik Gazeta Prawna

Wyobraźmy sobie dwóch rynkowych konkurentów. Firma X zatrudnia 600 osób, firma Y – 400. Powoli X zaczyna dominować, Y walczy jedynie o utrzymanie się na powierzchni. Pewnego dnia zapada decyzja o połączeniu dotychczasowych rywali. Jednym z jego skutków jest przejście zakładu pracy. Mówiąc wprost: pracownicy Y stają się pracownikami X. Szybko jednak pojawia się problem: fachowcy podmiotu przejmującego zarabiają o 40 proc. lepiej niż ludzie z przejętego zakładu, zatrudnieni na tych samych stanowiskach. Pojawia się więc zarzut nierównego traktowania.

Pracownicy dawnego Y się gromadzą, wytaczają powództwa przeciwko swojemu pracodawcy. Pomóc im w tym może właśnie nadchodząca zmiana kodeksu pracy. Na mocy obowiązujących jeszcze przepisów powodowie byliby w sądzie bez szans. Natomiast zgodnie z tymi, które wejdą w życie 7 września 2019 r., prawdopodobieństwo wygranej prawnicy oceniają wysoko.

Od lat art. 183a par. 1 k.p., ustanawiający nakaz równego traktowania, brzmi następująco: „Pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy”.

Podobnie brzmi art. 113 k.p. przewidujący zakaz dyskryminacji: „Jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony, zatrudnienie w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy – jest niedopuszczalna”.

TO TYLKO FRAGMENT TEKSTU. CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W TYGODNIKU GAZETA PRAWNA >>>>