Reforma emerytur służb mundurowych jest konieczna, ale funkcjonariusze muszą mieć zagwarantowane tzw. prawa nabyte - uważa komendant główny policji gen. Andrzej Matejuk.

"Młodzi ludzie zdają sobie sprawę, że przedłużenie wieku emerytalnego również w policji jest konieczne. Tylko również - mówimy o tym głośno - muszą być zagwarantowane tak zwane prawa nabyte, bo to jest najważniejsze. Jestem przekonany, że tak będzie" - powiedział w piątek dziennikarzom szef policji.

"Jeżeli osoba została przyjęta na starych warunkach, to powinna mieć możliwość wyboru. Możliwe, że większość policjantów wybierze nowy system, który ma być korzystniejszy, ma się opłacać, ale niech on podejmie decyzję, a nie żeby to była decyzja administracyjna" - powiedział Matejuk. "Jestem przekonany, że ten projekt będzie również zgodny z oczekiwaniami policjantów" - dodał.

Obecnie po 15 latach pracy żołnierzom i funkcjonariuszom przysługuje emerytura w wysokości 40 proc. podstawy uposażenia, po 28 i pół roku służby - 75 proc.

Pierwotnie przygotowywany przez MSWiA projekt ustawy zakładał, że prawo do emerytury mają nabywać funkcjonariusze, którzy ukończyli 55 lat i przepracowali w służbie co najmniej 25 lat (wówczas otrzymywaliby 80 proc. wynagrodzenia).

"Gazeta Wyborcza" napisała, że według nowych założeń funkcjonariusze będą mogli przejść na emeryturę po 25 latach służby (dostaną wówczas 66 proc. średniego wynagrodzenia z ostatnich dwóch lub trzech lat służby). Ponadto nadal ma nie być wieku emerytalnego, a maksymalna emerytura wyniesie 85 proc. wynagrodzenia po 35 latach służby.

"Ja nie zajmuje się spekulacjami, tylko mówię o faktach. W tej chwili nie ma takiego zagrożenia"

Liczba policjantów w tej chwili odchodzących na emerytury utrzymuje się tym samym poziomie jak w latach poprzednich - powiedział Matejuk. Jak dodał, dokładne dane będą znane pod koniec drugiego kwartału tego roku.

Matejuk, pytany czy policja jest przygotowana na ewentualne masowe odejścia funkcjonariuszy ze służby, odparł: "Ja nie zajmuje się spekulacjami, tylko mówię o faktach. W tej chwili nie ma takiego zagrożenia".

Jak powiedział wiceszef MSWiA Adam Rapacki, prace nad zmianą przepisów idą w takim kierunku, aby nie było "żadnej fali odejść" z policji. "Chodzi o to, żeby policjantom chciało i opłaciło się dłużej pracować" - powiedział.

Dopytywany przez dziennikarzy nie chciał jednak zdradzać szczegółów projektowanych rozwiązań. "Poczekajmy na końcowy efekt założeń, które zostaną wypracowane w ministerstwie spraw wewnętrznych i administracji" - powiedział Rapacki. Jak dodał, założenia były uzgadniane m.in. z kierownictwem służb specjalnych.

"Premier Schetyna daje dużą swobodę we wdrażaniu nowych pomysłów i myślę, że sporo tych pomysłów udało nam się do tej pory wprowadzić"

"Na razie nie ma jak gdyby konfliktów, nie ma sporów, a jest dyskusja i wymiana poglądów na tematy tych rozwiązań" - odparł Rapacki, pytany o ewentualne rozbieżności z wicepremierem Grzegorzem Schetyną co do kształtu reformy.

"Premier Schetyna daje dużą swobodę we wdrażaniu nowych pomysłów i myślę, że sporo tych pomysłów udało nam się do tej pory wprowadzić" - dodał.

W czwartek Schetyna pytany o kwestie reformy emerytur mundurowych powiedział, że w projekcie zmienić się mogą jedynie szczegóły. Na przykład - jak dodał - należy wyrównać szanse wchodzenia w wiek emerytalny dla tych, którzy idą do policji po maturze, i tych, którzy wstępują w jej szeregi po studiach.