Według stanu dzisiejszego, trzeba było rzeczywiście coś zrobić, dlatego że nasz wzrost długu będzie na tyle duży, że może to zagrozić stabilności finansów publicznych. W obecnych warunkach taki system z punktu widzenia finansowego był niemożliwy do udźwignięcia dla budżetu. To wcale nie oznacza, że w budżecie zostało zrobione wszytko, co trzeba. Błędów sprzed 12 lat nie ma możliwości naprawienia na pewno w ciągu trzech miesięcy.
Zmiana sposobu księgowania OFE to jest tylko czasowe rozwiązanie, czasowo ułatwiające sytuację i pozwalające przeprowadzić wszystkie inne reformy, a nie rozwiązanie problemów Polski. To jest realna ulga dla finansów na krótką metę".